Uwierzył, że rozmawia z pracownikiem banku. Stracił 45 tysięcy

Uwierzył, że rozmawia z pracownikiem banku. Stracił 45 tysięcy
fot. Pixabay

45 tys. zł stracił mężczyzna, który dał sobie wmówić, że gotówka znajdująca się na jego koncie bankowym jest zagrożona. Przekonany, że rozmawia z pracownikiem banku, przelał pieniądze na „bezpieczne konto”. No i tyle je widział…

Do międzyrzeckiego Komisariatu Policji zgłosił się 47-latek, który padł ofiarą oszustów. Na początku października otrzymał telefon od nieznajomego podającego się za pracownika banku. Usłyszał od niego, że w tym właśnie momencie ktoś włamał się na jego konto i że próbuje wypłacić 20 tys. zł. Dlatego należy szybko przelać pieniądze na bezpieczne, „nowo utworzone konto techniczne”.

Oszust zdołał uśpić czujność mężczyzny. Informacje, które przekazywał, wydawały się wiarygodne. Na dodatek w trakcie rozmowy otrzymał wiadomość esemesową – przekonany, że z banku – o treści: „Szanowny kliencie, obecnie rozmowę telefoniczną prowadzi starszy specjalista działu bezpieczeństwa…”.

– W czasie pierwszej rozmowy pokrzywdzony przebywał za granicą, dlatego też w momencie problemów technicznych z wykonaniem przelewu cześć posiadanej gotówki przelał znajomemu, by ten wykonał transakcję na konto wskazane przez rzekomego pracownika banku. Gdy i u kolegi pojawił się problem z wykonaniem przelewu, sprawa została odłożona na kolejne dni, kiedy już mężczyzna będzie w Polsce – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Gdy wrócił do kraju, zgodnie ze wskazówkami oszusta udał się do banku, gdzie osobiście wypłacił resztę pieniędzy, od razu wpłacając je na „techniczne konto” podane przez sprawcę. Oszust uczulił też pokrzywdzonego, by ten nie rozmawiał z pracownikami banku, gdyż ci biorą udział w grupie przestępczej.

Pieniądze na wskazane konto przelał również jego kolega. W efekcie 47-latek stracił 45 tysięcy złotych. Po tych transakcjach oszuści próbowali namówić mężczyznę jeszcze na kolejne operacje finansowe. Nową bajeczką był rzekomy kredyt, który próbuje zaciągnąć na jego dane jeden z pracowników banku. Dopiero wtedy 47-latek zrozumiał, że padł ofiarą oszustów i zgłosił sprawę policji.

Trwa ustalanie sprawców oszustwa. Policja po raz kolejny apeluje o szczególną ostrożność podczas operacji finansowych. Oszuści cały czas modyfikują metody działania i wykorzystują każdą okazję, by wyłudzić nasze oszczędności.

 

Czytaj też:

Ukradł torebkę z niezamkniętego auta. Obłowił się na 2700 złotych

Ukradł torebkę z niezamkniętego auta. Obłowił się na 2700 złotych

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy