Przełamanie AZS-AWF Biała Podlaska w Zamościu
Mateusz Morawski rzuca w 23. minucie z karnego na 10:11
Po dwóch tegorocznych niespodziewanych porażkach piłkarzy ręcznych AZS-AWF Biała Podlaska z niżej klasyfikowanymi rywalami, trudno było wyrażać optymizm przed kolejnym ich meczem w Lidze Centralnej w sobotę 3 lutego. Po pierwsze, rywalem była zajmująca w tabeli drugie miejsce Padwa. Po drugie, spotkanie miało odbyć się w Zamościu. I nasz zespół ponownie zaskoczył, tym razem pozytywnie, odnosząc zwycięstwo nad wiceliderem i awansując na piąte miejsce.
PADWA Zamość – AZS-AWF Biała Podl. 23:27 (12:14).
Padwa: Kozłowski, Gawryś – Czerwonka (2), Szymański (2), Szeląg (2), Kłoda, Małecki, Skiba (1), Olichwiruk (2), Fugiel (3), Bączek (1), Morawski (6), Adamczuk, Obydź (2), Konkel (2), Maciąg.
AZS-AWF: Makowski, Adamiuk – Warmijak, Grzenkowicz (5), Wierzbicki (1), Tarasiuk (7), Mazur (2), Reszczyński (1), Kozycz (2), Kandora (1), Antoniak (2), Lewalski (2), Baranowski (2), Wójcik (2), Wojnecki.
Sędziowie: P. Chojnacki (Ryki) i J. Saluk (Lublin).
Kary: Padwa – 16 min., AZS-AWF – 12 min.
Pierwszego gola zdobył, dla Padwy, Mateusz Czerwonka i – jak się miało później okazać – było to jedyne prowadzenie gospodarzy w całym sobotnim spotkaniu. Nie pomogło im nawet niewykorzystanie przez bialczan (Dominika Antoniaka i Mateusza Grzenkowicza) dwóch kolejnych rzutów karnych. Goście grali bowiem doskonale w obronie, a ich defensywnym atutem byli ponadto bramkarze – Daniel Makowski oraz Łukasz Adamiuk.
W 13. minucie akademicy prowadzili już 3:7, by po ponad kwadransie i celnych rzutach Wiktora Wójcika i Jakuba Tarasiuka zwiększyć różnicę do pięciu (4:9). Niestety, za chwilę nastąpił słabszy okres ich gry, co wykorzystali gospodarze i w 23. minucie przegrywali już tylko 10:11, by na przerwę schodzić przy wyniku 12:14.
Druga połowa rozpoczęła się od trafień Franciszka Wierzbickiego, Antoniaka oraz Tarasiuka, i wydawało się, że jest już pozamiatane. Nie załamało to jednak zamościan i w połowie tej części meczu różnica zaczęła topnieć. Ba, w 49. minucie została nawet zniwelowana (21:21), co na wspomnienie fatalnych końcówek meczów z gorzowską Stalą i kieleckim SMS-em, nakazywało w gospodarzach widzieć zwycięzców wojewódzkich derbów. Na szczęście, tym razem wojnę nerwów wygrali podopieczni trenera Marcina Stefańca, i to oni zainkasowali pierwszy w 2024 roku komplet punktów.
Wyniki innych meczów: Jurand – Stal M. 24:24 karne 4:5, Olimpia – Nielba 34:21, Pogoń – Stal Gorzów Wlkp. 23:17, Siódemka – Autoinwest 30:33, Śląsk – Anilana 33:27, Zagłębie – SMS ZPRP I przeł. na 17.IV, pauzował MKS Wieluń.
Po dwóch kolejkach rundy rewanżowej na czele Ligi Centralnej znajduje się Śląsk Wrocław (45 pkt.) z przewagą aż 13 punktów nad Padwą Zamość oraz 15 nad Autoinwestem Żukowo. AZS-AWF Biała Podlaska (27 pkt.) jest piąty i w sobotę 10 lutego podejmie o godz. 18 przedostatnie w tabeli Zagłębie Sosnowiec.
Roman Laszuk
Komentarze
Brak komentarzy