Klub Rodzica przy Wspólnym Świecie na warsztatach genealogicznych
Miejską Bibliotekę Publiczną w Białej Podlaskiej, a konkretnie Klub Genealogiczny „W poszukiwaniu korzeni” działający przy bibliotece, odwiedzili we wtorek 28 marca członkowie Klubu Rodzica funkcjonującego przy Stowarzyszeniu Wspólny Świat.
Klub istnieje od około trzech lat, jego członkami są rodzice podopiecznych Stowarzyszenia Pomocy Młodzieży i Dzieciom Autystycznym oraz Młodzieży i Dzieciom o pokrewnych zaburzeniach Wspólny Świat w Białej Podlaskiej.
– Na początku klub miał formę bardziej stacjonarną. Ale od niedawna zaczęliśmy odwiedzać różne instytucje kultury: muzeum, galerie, poznajemy kulturę i tradycję naszego miasta, uczestniczymy w różnych zajęciach i warsztatach. Naszym celem jest głównie miłe spędzenie czasu, zagospodarowujemy rodzicom wolny czas – mówią muzykoterapeutka we Wspólnym Świecie Kinga Kuligowska i nauczycielka Iwona Warda.
– Taki klub to doskonały sposób na oderwanie się od tej codziennej, nieraz smutnej rzeczywistości. Możemy dowiedzieć się wielu nowych, ciekawych rzeczy, jak chociażby podczas dzisiejszych warsztatów. Muszę przyznać, że wciągnęła nas ta genealogia. Ja na przykład chętnie bym poszukała przodków. Nawet już kiedyś próbowałam, ale nie za bardzo wiedziałam, jak się za to zabrać. Teraz już wiem – dodaje Agnieszka Rzymowska, mama jednego z podopiecznych Wspólnego Świata.
– Gdyby nie taki klub, to pewnie sami nie podjęlibyśmy się wielu wyzwań, więc pełni on też rolę takiego motywatora. Chodzi o to, żeby nie żyć tylko tym swoim światem niepełnosprawnego dziecka, ale też próbować innych rzeczy, wychodzić poza tę szarą codzienność – wyjaśnia mama innego dziecka Katarzyna Fijałkowska. – Ja sama czuję, że dzięki tej aktywności na różnych polach rozwijam się. A próbuję różnych rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiłam, jak aktorstwo czy śpiewanie.
– Mieliśmy też na przykład warsztaty ceramiczne. Takie robienie w glinie było dla mnie bardzo odstresowujące, zapomniałam wtedy o bożym świecie – wspomina Kinga Kuligowska. – Poza tym przy okazji tych naszych wizyt w różnych miejscach okazuje się, że tak naprawdę nie znamy do końca naszego miasta. A tu się dzieje naprawdę wiele fajnych rzeczy, ciekawych wydarzeń, tylko trzeba się zainteresować.
Warsztaty prowadził genealog, pracownik bialskiej biblioteki Robert Soldat, przy wparciu Edyty Tyszkiewicz.
Jacek Korwin
zdjęcia Jacek Korwin
Komentarze
Brak komentarzy