Wisznice: Zobacz monodramat 'Królewna z kukurydzy' o Mirze Krum-Ledowskiej – zapowiedź

Wisznice: Zobacz monodramat 'Królewna z kukurydzy' o Mirze Krum-Ledowskiej – zapowiedź

Gminny Ośrodek Kultury i Oświaty w Wisznicach zaprasza w niedzielę 9 listopada do Centrum Kultury Chrześcijańskiej przy ulicy Piotra Makaruka na monodramat „Królewna z kukurydzy”, w wykonaniu Katarzyny Tarkowskiej-Żogały. Scenariusz powstał na motywach niezwykłych wspomnień kobiety, która jako dziewczynka przetrwała holocaust, dzięki ofiarności i poświęceniu wielu polskich rodzin.

Monodram ten będzie doskonałą okazją, by posłuchać historii o cierpieniu, jakie przynosi wojna, o wielkich bohaterach moralnych, wartościach, autorytetach oraz sile i znaczeniu słowa. Początek o godzinie 18. Wstęp bezpłatny.

Dla wielu Mira Krum-Ledowska może stać się wzorcem do naśladowania w jej pogodzie ducha, wdzięczności, pozytywnym nastawieniu do życia i głębokim sensie pielęgnowania i dzielenia się rodzinnymi wspomnieniami.

Katarzyna Tarkowska-Żogała (fot. Babyclubcafe.pl)

W roli Miry wystąpi Katarzyna Tarkowska-Żogała – aktorka, dyplomowana arteterapeutka, reżyserka teatru dzieci i młodzieży, instruktor teatralny z bogatym doświadczeniem w pracy z dziećmi w żłobkach i przedszkolach, a także nauczycielka języka angielskiego, wykorzystująca w swojej pracy teatr, dramę i opowieść. Absolwentka wydziału aktorskiego PWSFTViT w Łodzi. Pisze wiersze, piosenki, scenariusze, adaptacje sceniczne specjalnie dla dzieci.

„Kukurydziana królewna będzie żyła krótko, bo zwiędnie. A ty, Misiuniu, będziesz żyła bardzo długo…” – mówiła do swojej córki Adela Krum w okrutnych czasach, gdy obie – by nie podzielić losu tysięcy ginących Żydów – ukrywały się w piwnicy. Matka potrafiła wtedy z kukurydzy wyczarować królewnę, piosenkami i baśniami opowiadać pięcioletniej dziewczynce, na przekór wszechogarniającemu je koszmarowi, o pięknie świata.

Słowa Adeli Krum spełniły się, los córki okazał się trwalszy niż żywot kukurydzianej królewny. Mira Krum-Ledowska z dystansem, chwilami z ironią, ale i ze wzruszeniem oraz czułością prowadzi nas przez obrazy ze swojego życia. Od walki o przetrwanie w czasie wojny, przez powojenne lata w Jeleniej Górze i we Wrocławiu, bolesny dla niej wyjazd z Polski, kibuce i wojsko izraelskie, pracę nauczycielki, aż do polskiej księgarni w Tel Awiwie. Te dwie rzeczywistości i kultury – polska i izraelska – na kartach opowiadań stają się sobie bliskie.

Mira Ledowska, z domu Krum, urodziła się w 1937 roku w Tłumaczu. W dzieciństwie przeżyła getto tłumackie i ponadroczne schronienie w piwnicy młyna w Beremianach. Potem, w czasie wędrówki po lasach, zginął jej ojciec. W maju 1944 roku wraz z matką znalazły schronienie u Antoniny Działoszyńskiej z Pużnik. Po wyzwoleniu i krótkim pobycie w Monasterzyskach zostały przesiedlone do Jeleniej Góry. W 1948 roku przeniosły się do Wrocławia. Tu Mira ukończyła Seminarium Pedagogiczne i rozpoczęła studia na wrocławskiej polonistyce. W następstwie incydentu antysemickiego wyjechała z matką do Izraela. Po dwuletniej służbie wojskowej rozpoczęła pracę w szkole. W Izraelu ukończyła studia na wydziałach literatury hebrajskiej i biblistyki. Po przejściu na emeryturę pracowała w Muzeum Diaspory i w Jad Waszem, jako przewodnik dla grup polskojęzycznych. Od 2000 roku jest lektorką języka polskiego w Instytucie Polskim w Tel Awiwie.

Katarzyna Karwacka, specjalista do spraw organizacyjno-promocyjnych GOKiO w Wisznicach

 

Czytaj też:

Obejrzyj w Wisznicach niezwykłe obrazy Renaty Kaczmarek

Obejrzyj w Wisznicach niezwykłe obrazy Renaty Kaczmarek

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy