Walczą o uchylenie Samorządowej Karty Praw Rodzin

Walczą o uchylenie Samorządowej Karty Praw Rodzin

BIAŁA PODLASKA Inicjatorzy uchylenia Samorządowej Karty Praw Rodzin złożyli w Urzędzie Miasta obywatelski projekt uchwały pod którym podpisało się ponad 300 mieszkańców Białej Podlaskiej. Samorządowa Karta Praw Rodzin to dokument przygotowany przez stowarzyszenie Ordo Iuris.

 

Gabriela Pomorska, Jakub Motyczka i Kacper Barszcz założyli komitet obywatelski, ponieważ nie chcą by ich miasto było kojarzone jako ksenofobiczne i dyskryminujące. – Uważamy, że uchwałą tą wprowadzono szereg krzywdzących i dyskryminujących rozwiązań, które wprost mogą łamać konstytucyjne prawa obywatelskie. – twierdzi Kacper Barszcz.

– „W XXI wieku mamy w mieście uchwałę, która m.in. mówi, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny, którzy posiadają dzieci. A jak powszechnie wiadomo, w Polsce rodziny mamy różnie. A co małżeństwami, które nie mają dzieci? Co z rodzinami w których jest tylko babcia i wnuczek? Co z samotnymi matkami albo ojcami? Co z dziećmi adoptowanymi? Rodzina to nie tylko grupa osób powiązanych ze sobą poprzez więzy rodzicielskie, małżeńskie, ale w niektórych przypadkach także poprzez więź powinowactwa. Dodatkowo przez tę uchwałę możemy zapomnieć o finansowaniu z Unii Europejskiej czy z Funduszu Norweskiego

Wymagane podpisy pod projektem uchwały inicjatorzy zebrali dosyć szybko pomimo pandemii koronawirusa. – Mieszkańcy chętnie podpisywali się pod naszą inicjatywą. Sporo osób pomagało nam zbierać podpisy dzięki czemu w dwa tygodnie zebraliśmy ich ponad 300. Cieszy mnie, że tak wiele młodych osób poparło ten projekt – powiedziała nam Gabriela Pomorska, członkini Młodzieżowej Rady Miasta. – O inicjatywie dowiedziałam się od doktora Riada Haidara, który jest dobrym duchem tej słusznej sprawy, za co dziękujemy. Przypominamy, że Samorządowa Karta Praw Rodzin została wprowadzona w czerwcu zeszłego roku głosami radnych PiS przy niezdecydowaniu radnych KO i niegłosowaniu uchwały przez radnych BS. – Byłem wtedy na posiedzeniu Rady Miasta – mówi z kolei Jakub Motyczka. I dodaje: – Nie mogłem uwierzyć w to co się stało. Pamiętam, że od razu zadzwoniłem do Kacpra i powiedziałem, że musimy coś z tym zrobić. Dzisiaj robimy pierwszy krok i mamy nadzieję, że ostatnim będzie uchylenie Samorządowej Karty Praw Rodzin.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy