Sumliński: To wygląda na mydlenie ludziom oczu

– W moim przekonaniu wyglądało to na zachowanie z gatunku PR, prostą zagrywkę, która ma rozczulić ludzi – mówi dla "Podlasiaka". – Mam prawicowe poglądy, serce po prawej stronie, konserwatywne wartości, i nic tego nie zmieni i tak już pozostanie. Ale to nie oznacza, że mam milczeć, gdy się na coś nie zgadzam, a nie zgadzam się na to, co moim zdaniem wygląda na mydlenie ludziom oczu.

Patrząc na tę sytuację, przypominałem sobie historię z posłanką Sawicką, która też kiedyś przed wyborami płakała na konferencji prasowej, atakując politycznych przeciwników. Wtedy to zadziałało, bo nikt nie lubi takich, którzy doprowadzają kobiety do łez. Czy zadziała także teraz? Moja ocena jest taka, że pan prezydent Dariusz Stefaniuk mocno się pogubił, zapomniał o słowie pokora i także o tym, że pycha kroczy przed upadkiem. A to, co teraz obserwujemy, moim zdaniem, wygląda na próbę wywołania współczucia u wyborców.

Dla mnie partyjne etykietki w naszej lokalnej rzeczywistości, w mieście Biała Podlaska, nie odgrywają roli. W drugiej turze mamy bowiem jednego kandydata, który wywodzi się z Platformy Obywatelskiej, i drugiego kandydata, który swoimi najbliższymi współpracownikami, wiceprezydentami miasta, zrobił ludzi wywodzących się z Platformy Obywatelskiej. W sytuacji takiego wyboru – a dla mnie raczej braku wyboru – osobiście będę patrzył zatem nie na partyjne etykietki, a jedynie na to, kto jest jakim człowiekiem: szanującym ludzi czy nie, dotrzymującym obietnic czy nie, pokornym czy pysznym – i w oparciu o takie przesłanki, i tylko o takie przesłanki, podejmę jako obywatel decyzję wyborczą odnośnie wyboru prezydenta Białej Podlaskiej.

(k)