Spotkanie autorskie w filii nr 6 MBP w Białej Podlaskiej: Studzianka we wspomnieniach

Spotkanie autorskie w filii nr 6 MBP w Białej Podlaskiej: Studzianka we wspomnieniach
fot. Istvan Grabowski

W grudniu 2023 roku ukazała się pierwsza część trzytomowego zbioru „Studzianka we wspomnieniach”. Podczas wieczoru autorskiego, zorganizowanego w czwartek 11 stycznia w Filii nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ulicy Orzechowej w Białej Podlaskiej, redaktor publikacji Łukasz Węda miał możliwość jej promowania.

Studzianka w gminie Łomazy to jedna z niewielu miejscowości powiatu bialskiego, wyróżniająca się bogatą przeszłością i nie mniej bogatą legendą, odnotowaną w książkach i środkach masowego przekazu. Od drugiej połowy XVII wieku zamieszkiwali ją bowiem Tatarzy, służący w wojsku Rzeczpospolitej. Przez ponad trzy wieki osada stanowiła centrum życia muzułmańskiego i mekkę podlaskich Tatarów.

Dziś miejscowość liczy 402 mieszkańców. Darmo by szukać w niej wyznawców islamu (ostatnia rodowita Tatarka zmarła w 2006 roku), ale pozostał cmentarz (mizar) z 300 nagrobkami w językach arabskim, rosyjskim i polskim, a także Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Studzianka, które z wielkim zaangażowaniem podtrzymuje i kultywuje tatarskie tradycje. Są to chociażby: doroczne biegi Tatarska Piątka (organizowane latem i zimą), turnieje łucznicze, spływy kajakowe Zielawą i Krzną, gry terenowe z poszukiwaniem tatarskiego skarbu, wieczory poezji tatarskiej oraz degustacja potraw tatarskich, przygotowywanych przez miejscowe gospodynie. Mieszkańcy są dumni z wzorowo utrzymanego mizaru oraz kwartalnika „Echo Studzianki”.

– Pierwszy tom wspomnień mieszkańców Studzianki, osób związanych z nią rodzinnie, a także autorów, którzy choćby na moment zetknęli się i zachwycili naszą miejscowością, jest efektem 20-letnich starań – informuje redaktor wydawnictwa Łukasz Węda, prezes wspomnianego Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Studzianka.

Przez dwie dekady społecznicy towarzystwa, przy współpracy Sławomira Hordejuka – niegdyś mieszkańca powiatu bialskiego, teraz związanego z Katowicami – zebrali 86 relacji, nierzadko bardzo subiektywnych, związanych z różnymi aspektami życia tejże miejscowości. Wśród autorów wspomnień są osoby mieszkające w Studziance, jak też ich potomkowie, którzy dawno wyemigrowali w różne strony kraju, a nawet zagranicy. Jedno ze wspomnień, Magdaleny Kopeć-Remesz, pozyskane dziesięć lat temu, pochodzi aż z Chicago.

Opracowania autorskiego wspomnień, przygotowania tekstów do druku oraz korekty podjęli się wspomniany Łukasz Węda i Małgorzata Maksymiuk-Stefaniuk. Pierwszy tom książki „Studzianka we wspomnieniach”, wydany własnym sumptem przez Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Studzianka, liczy 150 stron i zawiera relacje 28 osób. Pozostałe tomy będą ukazywały się sukcesywnie (drugi zaplanowano na grudzień 2024 roku).

To nie koniec wydawniczych planów towarzystwa. Zamierza ona wydrukować „Dzieje Szkoły Podstawowej w Studziance”, „Znani mieszkańcy Studzianki”, albumy „Cmentarz tatarski” i „Studzianka w starej fotografii” (oba w 2025 roku), a ponadto „Dzieje tatarskiej wspólnoty w Studziance”, „Mieszkańcy Studzianki i ich pochodzenie terytorialne 1811-1939”, „Szenejki – dzieje osady”, „Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Studzianka – historia organizacji”, „Studzianka w starych dokumentach” i „Tatarskie kobiety”. Tylu publikacji nie będzie miała żadna inna miejscowość w powiecie bialskim.

Podczas spotkania w Filii nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Białej Podlaskiej Łukasz Węda opowiedział historię powstania tej interesującej książki, przybliżył biogramy autorów wspomnień oraz odpowiedział na liczne pytania.

Pierwszy tom „Studzianki we wspomnieniach” ukazał się w nakładzie 500 egzemplarzy, a w ciągu zaledwie miesiąca udało się sprzedać już 300. To efekt ogromnego zainteresowania publikacją. Zamawiają ją, drogą wysyłkową, czytelnicy z bardzo odległych stron.

– Zdaniem osób, które miały okazję poznać wydrukowane wspomnienia, cofamy się w czasie o 60 i więcej lat, i poznajemy Studziankę, jakiej już dziś nie ma. Głęboko wierzę, że ta książka ocali od zapomnienia fakty mocno związane z naszą miejscowością i pozwoli niejednemu czytelnikowi odnaleźć cenne informacje o przodkach oraz własne korzenie rodzinne – zapewnia Węda.

W pierwszym tomie znalazły się m.in. wspomnienia Julity Chełmońskiej z Wrocławia, która po obejrzeniu tatarskiego cmentarza dostrzegła, że odżyły w niej zgromadzone na mizarze kamienie. Nieżyjący już profesor onkologii Mieczysław Chorąży z Tych odkrywa w Studziance rodzinne korzenie. Helena Makaruk z domu Ejsmont (najstarsza mieszkanka Studzianki, obecnie 97-letnia staruszka) wraca wspomnieniami do lat młodości, spędzonych w rodzinnej miejscowości. Ciekawymi refleksami podzielił się Franciszek Zelent z Nysy, który w latach 1956-1962 uczył dzieci ze Studzianki języka polskiego i historii, a Anna Zieniuk powróciła pamięcią do czasów, kiedy funkcjonował muzułmański meczet, odwiedzany przez miejscowych Tatarów (zbudowano go w 1817 roku, a spalono podczas wycofywania się carskich Kozaków w 1915 roku).

Publikacja związana z dziejami Studzianki jest bardzo ciekawa i zaintryguje niejednego czytelnika poszukującego ciekawostek regionalnych.

Konsekwencja i upór członków Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Studzianka sprawiły, że o niewielkiej miejscowości dowiedziało się już wielu rodaków. Część z nich stawia sobie za punkt honoru, aby w czasie letnich wędrówek po kraju odwiedzić ten fragment Podlasia i poznać dzieje tatarskich rodzin, które złotymi zgłoskami zapisały się w służbie Rzeczpospolitej.

Istvan Grabowski

zdjęcia Istvan Grabowski

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy