Skuteczna pogoń Podlasia, nieudana Orląt-Spomlek
Wyrównującego gola dla Podlasia zdobył Szymon Kamiński (z prawej), obok niego Maciej Styczyński
Kolejne dwa wyjazdowe mecze rozegrali w sobotę 14 października nasi trzecioligowcy. W obu ich przeciwnicy jako pierwsi zdobywali gole, ale tylko bialskie Podlasie zdołało doprowadzić do wyrównania, i to grając w osłabieniu. Radzynianom to się nie udało, bo m.in. po raz drugi piłkę do swojej bramki wpakował ich stoper Santiago de Almeida Cassio.
STAR Starachowice – PODLASIE Biała Podl. 1:1 (1:0).
1:0 – Śliwiński (12), 1:1 – Kamiński (77).
Star: Lipiec, Styczyński, Jagiełło, Bracik, Majdanewycz (81 Zając), Handzlik (69 Sz. Kot), Kośmider (63 Ambrozik), Puton, Duda (81 Palonek), Wcisło, Śliwiński (63 Stanisławski).
Podlasie: Misztal, Podstolak, A. Kot, Awdiejew, Pacek, Orzechowski, Kamiński, Pigiel, Jakóbczyk (46 Kobyliński), Lepiarz (90+1 Kurowski), Wyjadłowski (85 Majbański).
Sędzia: K. Krasnopolski (Łódź).
Kartki-żółte: Duda, Handzlik i trener Krawiec (Star) oraz Pacek, Kamiński, Pigiel, Misztal i trener Renkowski (Podlasie); czerwona: Pacek (69, za drugą żółtą).
Już pierwszy fragment meczu pokazał, że wysokie miejsce beniaminka ze Starachowic nie jest przypadkowe. Gospodarze mieli więcej z gry, najpierw minimalnie niecelny strzał oddał Oleksij Majdanewycz, by w 12. minucie wyjść na prowadzenie. Prawą stroną indywidualną akcję przeprowadził Maciej Styczyński, po ograniu Marcina Pigla dośrodkował, a Przemysław Śliwiński popisał się pięknym uderzeniem z woleja, po którym Rafałowi Misztalowi nie pozostało nic innego, jak tylko wyciągać piłkę z siatki. Warto jednak zaznaczyć, że chwilę wcześniej Pigiel dokładnie obsłużył Kacpra Jakóbczyka, lecz jego strzał w bliższy róg był za słaby, by zaskoczyć Pawła Lipca.
Odwrócenie ról nastąpiło w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. Sprowokowali je sami zawodnicy Staru. Mateusz Jagiełło wycofał piłkę do swojego bramkarza, a ten wdał się w drybling z Mateuszem Wyjadłowskim. W efekcie stracił piłkę, bialski lewoskrzydłowy podał do Damiana Lepiarza, ale jeden z rywali w ostatniej chwili wybił mu piłkę poza boisko. W 38. minucie, po kolejnej udanej ofensywnej akcji bialczan, Maciej Orzechowski wycofał futbolówkę sprzed końcowej linii boiska do Jakóbczyka, lecz jego strzał kapitalnie obronił Lipiec.
Od początku drugiej połowy na boisku liczyło się wyłącznie dążące do wyrównania Podlasie. Strzał Wyjadłowskiego został zablokowany, po wrzutce Dmytro Awdiejewa z rogu z piłką minęli się wszyscy, łącznie z zamykającym akcję Lepiarzem, wreszcie Ukrainiec trafił z wolnego w mur.
Gdy jednak w 69. minucie drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną ujrzał Miłosz Pacek, wydawało się, że o uzyskanie przez nasz zespół korzystnego wyniku może być trudno. Tym bardziej że gospodarze zaatakowali i Awdiejew w ostatniej chwili zablokował uderzenie Michała Wcisło. Tymczasem w 77. minucie Wyjadłowski wrzucił piłkę z wolnego do Pigiela, który zgrał ją głową do Szymona Kamińskiego, a ten tą samą częścią ciała wpakował piłkę do siatki.
Utracony gol obudził starachowiczan i w końcówce wypracowali oni sobie kilka okazji do zdobycia drugiej bramki. Zaczęło się od dośrodkowania Włodzimierza Putona z rogu, zagrania Jagiełło do Szymona Stanisławskiego i jego pudła głową z kilku metrów. Radość swoim kibicom mógł również sprawić Mateusz Zając, na szczęście trafił w poprzeczkę. Jako ostatni w doliczonym czasie pokonać Misztala chciał Tomasz Palonek, ale bialski bramkarz nie dał się zaskoczyć, i Podlasie wywiozło z Ożarowa (stadion Staru jest przebudowywany) cenny punkt.
CZARNI Połaniec – ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. 3:1 (2:0).
1:1 – Mucha (15), 2:0 – Cassio (18, samob.), 2:1 – Balicki (57), 3:1 – Martinez (83).
Czarni: Wieczerzak, Bakowski, Załucki, Bawor (46 Martinez), Misztal, Banik, Wiktor (85 Kierys), Sumara (66 Łąk), Guca, Mucha, Gębalski (60 Żądło).
Orlęta: Bartnik, Krasznewskij, Duchnowski, Cassio, Szymala (65 Kotko), Koszel (78 Malec), Korolczuk (78 Piotrowski), Szczypek, Szczygieł, Ostrowskij, Balicki.
Sędzia: N. Chrząstek (Radom).
Kartki-żółte: Żądło (Czarni) oraz Balicki i Cassio (Orlęta-Spomlek).
Radzynianie zaskoczyli gospodarzy ofensywną od pierwszego gwizdka grą, niestety nie skutkowało to zdobytymi golami. Te na swoje konto dopisywali sobie miejscowi, na dodatek z pomocą jednego z naszych piłkarzy. Po kwadransie Igora Bartnika pokonał Tomasz Mucha, a niedługo po tym, po strzale Konrada Gucy, Santiago de Almeida Cassio interweniował tak pechowo, że po raz drugi w obecnych rozgrywkach (wcześniej w meczu z KSZO) wpakował piłkę do własnej bramki, i było 2:0 dla Czarnych.
Nadzieje na zmianę niekorzystnego rezultatu obudził w 56. minucie Artur Balicki, który po zagraniu Denysa Ostrowskija z rogu wpakował piłkę w tzw. krótki róg, i było to jego pierwsze trafienie dla Orląt-Spomlek w tym sezonie. Od tego momentu radzynianie dążyli do zdobycia wyrównującego gola, ale brakowało im szczęścia. To w sobotę wyraźnie znajdowało się po stronie rywali, i w 87. minucie Kolumbijczyk Arleison Martinez ustalił końcowy wynik na 3:1 dla Czarnych.
Wyniki pozostałych meczów 12. kolejki: Garbarnia – Chełmianka 2:1, Karpaty – KS Wiązownica 0:1, Podhale – Wisłoka 1:2, Siarka – KSZO 2:0, Sokół – Wieczysta 1:1, Świdniczanka – Unia 3:2, Wiślanie – Avia 1:1. W minionym tygodniu rozegrano także mecz zaległy, w którym Wiślanie zremisowali z Garbarnią 2:2.
Na czele pozostała Wieczysta Kraków (23 punkty), ale dołączyła do niej z takim samym dorobkiem Siarka Tarnobrzeg. Punkt mniej ma Avia Świdnik, dwa Czarni Połaniec i Garbarnia Kraków, a trzy szóste w tabeli Podlasie. Orlęta-Spomlek (8 pkt.), po porażce z Czarnymi, nadal okupują przedostatnie miejsce.
Kolejne mecze nasze drużyny rozegrają na własnych stadionach w sobotę 21 października. Podlasie podejmie o godz. 17 Karpaty Krosno, a rywalem Orląt-Spomlek będzie o godz. 15 Star Starachowice.
Wyniki w niższych klasach rozgrywkowych
IV liga lubelska: Cisowianka – MOSiR Huragan 1:0, Start 1944 – Grom 4:0, Górnik II – Janowianka 1:6, Kryształ – Opolanin 1:2, Lublinianka – Łada 1945 1:2, Ogniwo – Gryf 0:3, Stal K. – Lewart 0:3, Stal P. – Granit 1:0, Tomasovia – Motor II 4:0.
Po 12 kolejkach nowym liderem został Start 1944 Krasnystaw (28 pkt.), a wiceliderem Janowianka Janów Lubelski (27). Na trzecie miejsce spadła Stal Kraśnik (25 pkt.), która ma taki sam dorobek co Cisowianka Drzewce. Obie podlaskie drużyny znajdują się w strefie spadkowej – MOSiR Huragan Międzyrzec Podlaski (10) po siódmej z rzędu porażce (śrubuje klubowy rekord w IV lidze) spadł na miejsce piętnaste, a Grom Kąkolewnica (6) ciągle jest siedemnasty.
Klasa okręgowa: AZ-BUD – Tytan 6:1, Bad Boys – Orlęta Ł. 1:7, Kujawiak – Podlasie II 0:4, Lutnia – Unia K. 2:1, ŁKS Łazy – Victoria 1:3, Młodzieżówka – Orlęta-Spomlek II 0:2, Orzeł – Unia Ż. 2:4, Sokół – LKS Milanów 2:1.
W tabeli ciągle prowadzi Lutnia Piszczac, która ma 30 punktów i o trzy wyprzedza rezerwy Podlasia Biała Podlaska (mecz zaległy), Orlęta Łuków i radzyńskie Orlęta-Spomlek II.
W najbliższy weekend w IV lidze MOSiR Huragan podejmie o godz. 15 Ogniwo Wierzbica, a dzień później o godz. 14 Grom zmierzy się u siebie ze Stalą Poniatowa. Drużyny klasy okręgowej rywalizować będą w niedzielę 22 października. Oto zestaw par – godz. 11: LKS Milanów – Unia K. i Orlęta-Spomlek II – Kujawiak; godz. 12: Victoria – AZ-BUD; godz. 15: Orlęta Ł. – Młodzieżówka, Podlasie II – Orzeł, Sokół – ŁKS Łazy, Tytan – Bad Boys oraz Unia Ż. – Lutnia.
Roman Laszuk
Komentarze
Brak komentarzy