Rząd dobiera się do kieszeni Polaków za granicą
PRAWO Od przyszłego roku zmienią się zasady opodatkowania dochodu z pracy za granicą. Polacy pracujący w krajach, gdzie obowiązuje tzw. metoda proporcjonalnego odliczania, zapłacą podwójny podatek. O komentarz poprosiliśmy bialskiego posła Dariusza Stefaniuka, jednak ten… nie udzielił odpowiedzi.
Według zapowiedzi, od 2021 r. zniknąć ma dotychczasowa ulga abolicyjna. Jeżeli to nastąpi, Polacy pracujący w krajach, które przyjęły Konwencję MLI z 2017 r. oraz stosują metodę proporcjonalnego odliczania, będą rozliczali się z fiskusem zarówno za granicą, jak i w kraju. Te kraje to m.in. Wielka Brytania, Norwegia i Holandia. By uniknąć podwójnego opodatkowania, Polacy zapłacą w swoim kraju podatek pomniejszony o ten zapłacony już za granicą. Ale tu pojawia się problem. Wynagrodzenia Polaków pracujących za granicą są bowiem często na tyle niskie, porównując do średnich wynagrodzeń w tych krajach, że nie podlegają one tam żadnemu opodatkowaniu. W Polsce jednak będą, bo rodzimy kraj zabiera obecnie obowiązującą ulgę.
Wszystko sprowadza się do tego, że Polacy przebywający za granicą i zarabiający tam pieniądze, z powodu decyzji rządu PiS zapłacą podatek w rodzimym kraju, choć tu nie mieszkają. Nie brzmi to zbyt ciekawie. Wielu Polaków wyjeżdża bowiem z kraju, bo albo nie mogą znaleźć tu satysfakcjonującej pracy, albo chcą popracować tam 2-3 lata, by zarobić na dom czy mieszkanie po powrocie.
Prośbę o komentarz w tej sprawie wysłaliśmy do bialskiego posła PiS Dariusza Stefaniuka. W poprzedniej kadencji był on prezydentem Białej Podlaskiej i zapewne miał kontakt z mieszkańcami będącymi w różnej sytuacji. Nieraz zresztą mówił, że wielu bialczan wyjechało za granicę, bo przez rządy poprzednika (tj. Andrzeja Czapskiego) w mieście nie powstały żadne fabryki i większe zakłady pracy. Uznaliśmy również, że zapewne wie o tym, iż wielu mieszkańców miasta ma bliskich, którzy przebywają za granicą, a także o tym, że często taka wyjeżdżająca za granicę do pracy osoba jest jedynym żywicielem rodziny.
Niestety, poseł Stefaniuk nie odpowiedział na pytania redakcji. Nie pierwszy raz odmawia komentarza w sprawie tak pilnej i ważnej dla wielu mieszkańców, wśród których są też jego wyborcy.
Już słychać sygnały o tym, że Polacy przebywający za granicą z czasem będą zrzekać się obywatelstwa. To zresztą już się dzieje. „Wydział Konsularny i Polonii Ambasady RP w Hadze informuje, że od początku tego roku przyjął 74 wnioski o zrzeczenie się polskiego obywatelstwa, a w styczniu 2020 r. 77 naszych rodaków oddało polskie paszporty za zgodą naszego prezydenta” – podaje portal Money.pl.
Komentarze
Brak komentarzy