Rollercoaster na rockowo. Nowy skład znanej kapeli z Białej Podlaskiej czeka na swój pierwszy duży koncert

Trzeba mieć nie lada zapał i motywację, aby łączyć pracę zawodową z aktywnym muzykowaniem, obarczonym dużym ryzykiem. Nikt przecież nie zapewni młodej grupie rockowej wypełnionej po brzegi sali koncertowej ani platynowych płyt. Te zdobywa się w mozole, o jakim słuchacze często nie zdają sobie sprawy. Mimo to członkowie bialskiej formacji Rollercoaster nie boją się podjąć ryzyka. Regularnie spotykają się na próbach w Klubie Kultury Scena BCK w Białej Podlaskiej i wierzą, że kiedyś uśmiechnie się do nich los.
Rollercoaster to zmodyfikowana personalnie i brzmieniowo kolejna wersja zespołu Red Heads, który przez kilka lat starał zaistnieć w muzycznej przestrzeni Białej Podlaskiej. „Czerwonogłowi” grali covery klasyków hard rocka. Nowa ekipa postanowiła pójść krok dalej. Wraz z częściową zmianą muzyków (i nazwy), postanowiła grać wyłącznie własne utwory, co każdej ambitnej ekipie stwarza szanse na zaistnienie w świadomości słuchaczy.
Każdy z muzyków nowej formacji gdzieś wcześniej muzykował. Poprzednie doświadczenia i chęć stworzenia czegoś własnego, oryginalnego, ich rockowy pazur i chęć pokazania programu odbiegającego do rockowego kanonu, mogą być szansą powodzenia. Czy będzie, czas pokaże.
Muzycy są cierpliwi i konsekwentni w tym, co robią, a rock, blues i funky to ich pasja, próba odskoczni od monotonii życia. Na co dzień pracują w różnych zawodach (elektryk, prywatny wytwórca, nauczyciel, urzędnik samorządowy). Łączy ich pasja grania i chęć podzielenia się z innymi tym, co tworzą podczas wielogodzinnych prób. Za kompozycje odpowiadają wszyscy, a mądre teksty, dotykające różnych sfer życia, pisze wokalista Kamil Kalicki, który ściągnął do zespołu swego brata Tomasza, nabijającego rytm za perkusją. Pozostali członkowie bandu to: Maciej Zabarachewicz – gitara, Jarosław Patejuk – gitara basowa i Stanisław Mikołajczyk – klawisze.
– W ciągu roku istnienia pod nową nazwą napisaliśmy i zaaranżowaliśmy dziesięć utworów. Jestem pewien, że kolejne dwa będą gotowe do połowy lipca. Niektóre z nich już wkrótce będą dostępne na kanale muzycznym YouTube. 12 lipca pojawimy się na scenie bialskich koncertów wakacyjnych na placu Wolności. Ciekaw jestem, jak przyjmą nas słuchacze – mówi basista Jarosław Patejuk.
– Nasza muzyka jest zróżnicowana i nieprzewidywalna. Gramy ostre utwory rockowe, obok nastrojowych bluesów. Raz jest dynamicznie, raz refleksyjnie. Mamy za sobą sporą dawkę grania klubowego i chętnie wystąpilibyśmy publicznie, najlepiej z udziałem większej grupy słuchaczy. Pech w tym, że obecnie nie ma ku temu szczególnych okazji. Przeglądy regionalne i konkursy mają zespoły folklorystyczne i taneczne. Brakuje mityngów czy przeglądów muzycznych, na których uzdolniona młodzież mogłaby pokazać, co jej w duszy gra. Niestety, jakoś nikomu nie spieszno, aby takie imprezy pojawiły się w naszym regionie. Ubolewamy z tego powodu nie tylko my. Wiele młodych zespołów gotowych jest stanąć do publicznej weryfikacji swych marzeń. Okazji ku temu ciągle brakuje. A szkoda – uważa solista Kamil Kalicki.
Grupa Rollercoaster ma przygotowany program, ogromny potencjał i chęć dołączenia do ulubieńców słuchaczy. Czy tak się stanie – pokaże przyszłość.
Istvan Grabowski
zdjęcia Istvan Grabowski
Komentarze
Brak komentarzy