Pomagają dzieciom z zaburzeniami mowy i słuchu. Potrzebują 400 tys. zł
BIAŁA PODLASKA Przy wsparciu wielu dobrych serc powstał Ośrodek Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Niepełnosprawnościami, który kieruje pomoc do dzieci m.in. z zaburzeniami mowy i słuchu. Do zamknięcia inwestycji i rozliczenia wszystkich zobowiązań brakuje 400 tys. zł.
Placówka działa z ramienia Polskiego Związku Głuchych. Zlokalizowany przy ul. Sienkiewicza Ośrodek Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Niepełnosprawnościami, od ponad 30 lat obejmuje opieką dzieci z zaburzeniami mowy i słuchu. Z jego usług korzystają dzieci z dysfunkcjami słuchu i mowy. Ale nie tylko, bo pomoc niesiona jest także podopiecznym z zaburzeniami sprężonymi, a więc z dysfunkcjami narządu ruchu, wzroku, zaburzeniami emocjonalnymi, zaburzeniami wieku rozwojowego, autyzmem czy ADHD.
– Naszych podopiecznych otaczamy wszechstronną i kompleksową opieką surdopedagogiczną, surdologopedyczną, neurologopedyczną, psychologiczną. W placówce dodatkowo prowadzone są zajęcia z arteterapii, terapii ręki, fizjoterapii, muzykoterapii, integracji sensorycznej i wszelkiego rodzaju treningi słuchowe. Miesięcznie z systematycznej terapii (raz w tygodniu) korzysta około 280 dzieci. Potrzeby są jednak zdecydowanie większe. Coraz więcej dzieci wymaga zajęć logopedycznych i pedagogiczno-psychologicznych, wspomagających ich rozwój. Liczba zgłaszających się do naszej placówki rośnie z każdym rokiem – podkreśla Jowita Władyczuk, koordynator Ośrodka Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Niepełnosprawnościami w Białej Podlaskiej.
Dlatego powstał pomysł, by wyjść naprzeciw potrzebom dzieci i młodzieży dotkniętych różnego rodzaju dysfunkcjami. Najlepszym na to sposobem było udostępnienie na potrzeby ośrodka większej liczby pomieszczeń. – Postanowiliśmy zwiększyć zaplecze lokalowe. Wykorzystaliśmy więc potencjał nieruchomości przy ul. Sienkiewicza 1. Budynek jest własnością Polskiego Związku Głuchych, mieściło się tam Koło Terenowe Osób Niesłyszanych, a nasz ośrodek zajmował trzy pomieszczenia. Mając do dyspozycji dużą działkę, dokonaliśmy rozbudowy parteru budynku. Dzięki temu liczba gabinetów zwiększyła się z trzech do dziesięciu. Niestety w związku z aktualną sytuacją epidemiczną, nie mogliśmy w bezpieczny sposób świadczyć usług terapeutycznych w dotychczasowej lokalizacji. Po prostu powierzchnia lokalu była niewystarczająca, by np. zachować dystans między przebywającymi wewnątrz osobami. Większa baza pozwoli z jednej strony na bezpieczne, z drugiej zaś na kompleksowe prowadzenie wszystkich zajęć terapeutycznych w jednym miejscu – podkreśla koordynator. (…)
Cały artykuł przeczytać można w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina” na eprasa.pl
Justyna Dragan
Komentarze
Brak komentarzy