Pół wieku dziennikarstwa Istvana Grabowskiego

Pół wieku dziennikarstwa Istvana Grabowskiego

50 lat w służbie mediów to znacznie więcej niż wiek niejednego uczestnika Biała Blues Festival, podczas której to imprezy w bialskim amfiteatrze podsumowano pracę twórczą Istvana Grabowskiego. Pisze, jak sam powiada, z pasji, bo tak jak w październiku 1970 r., tak i dzisiaj sprawia mu to wielką przyjemność.

Pracę dziennikarską Istvan Grabowski rozpoczął w październiku 1970 r. w „Kurierze Lubelskim”, by po ukończeniu studiów polonistycznych, w czasie których często pisał, związać się z tą redakcją na dłużej. Nie ograniczał się tylko do jednego tytułu. Publikował we wszystkich periodykach wydawanych w latach 70. i 80. minionego wieku na obszarze obecnego województwa lubelskiego: „Sztandarze Ludu”, „Kamenie”, „Tygodniku Zamojskim”, „Gazecie Puławskiej”, „Tygodniku Chełmskim”, „Tanwi”, „Magazynie Domowym”, „Gazecie Lubelskiej – Dziś”, „Przeglądzie Kresowym” i „Słowie Podlasia”. Już wtedy jego nazwisko znane było wielu czytelnikom.

Szybko odkrył, że praca w mediach ułatwia mu rozwijanie własnych zainteresowań. Od ponad 60 lat Grabowski pasjonuje się szeroko pojętą muzyką rozrywkową. Wywiady ze znanymi muzykami, reportaże z imprez i festiwali, recenzje płyt oraz felietony pozwoliły mu zawrzeć bliższą znajomość z wieloma gwiazdami polskiej sceny muzycznej. Wymieńmy choćby: Czesława Niemena, Ireneusza Dudka, Józefa Skrzeka, Krzysztofa Krawczyka, Wojciecha Kordę, Halinę Frąckowiak, Eleni, Marylę Rodowicz, Danutę Błażejczyk, Małgorzatę Ostrowską, Wandę Kwietniewską czy Zbigniewa Wodeckiego.

Szczególnie bliska znajomość łączyła go ze zmarłym w lutym tego roku Romualdem Lipko i jego grupą Budka Suflera. Między rokiem 1974, czyli debiutem Budki na arenie ogólnopolskiej, a 1986 napisał o tym zespole kilkaset tekstów, zamieszczanych w prasie lubelskiej, ale też ogólnopolskich czasopismach: „Jazz”, „Radar”, „Non Stop”, „Prometej”, „Rock Estrada”, „Razem” i „Panorama Śląska”. Szczególną przyjemność sprawiły mu wyjazdy w trasy koncertowe zespołów węgierskich goszczących w Polsce: Omegi, Locomotiv GT, General, Illes i Bergendy. Każda z tych tras ubarwiana była licznymi artykułami i anegdotami. Niestety, dziś o tych znakomitych zespołach mało kto pamięta.

Cały artykuł przeczytać można w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina”.

Roman Laszuk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy