Podlasie i Orlęta-Spomlek nadal przegrywają
Patryk Kapuściński (na murawie) kieruje w 51. minucie piłkę do własnej bramki
Po ostatnich weekendowych meczach III ligi śmiało można napisać, że nasze drużyny idą łeb w łeb. Każda z nich przegrała na własnym stadionie 0:3, przy czym dla Podlasia była to czwarta z rzędu porażka, a dla Orląt-Spomlek – piąta, i od miejsca gwarantującego uniknięcie spadku dzieli radzynian już 8 punktów (na 15 możliwych do zdobycia). Oba zespoły wiosną, po znakomitym początku, zdobyły ich zaledwie po 12.
PODLASIE Biała Podl. – STAR Starachowice 0:3 (0:1).
0:1 – Głaz (9), 0:2 – Kapuściński (51, samob.), 0:3 – Śliwiński (83).
Podlasie: Dehtiar, Krawczyk, Podstolak, Awdiejew, Pacek (81 Salak), Orzechowski, Kamiński (25 Kapuściński), Pigiel (81 Lesiuk), Kahsay (60 Kosieradzki), Lepiarz, Wyjadłowski (81 Kurowski).
Star: Natorski, Majdanewycz, Jagiełło, Bracik, Stefański, Głaz (66 Styczyński), Kośmider, Duda, Kawecki (70 Ambrozik), Szynka (78 Handzlik), Stanisławski (78 Śliwiński).
Sędzia: G. Gawron (Mielec).
Kartki-żółte: Kapuściński (Podlasie) oraz Jagiełło (Star); czerwona: Krawczyk (15, za faul).
Już przed pierwszym gwizdkiem w piątek 10 maja było wiadome, że beniaminek ze Starachowic spisuje się wiosną znakomicie i że lekko nie będzie. Jednak już po pierwszej akcji to Podlasie mogło prowadzić, ale uderzenie Szymona Kamińskiego głową obronił Oskar Natorski. Niestety, niedługo po tym piłkę z siatki musiał wyciągać Rostysław Dehtiar, gdy po dośrodkowaniu Piotra Stefańskiego celnie główkował Jakub Głaz (patrz zdjęcie). Jakby tego było mało, po kwadransie bialczanie musieli grać w osłabieniu, ponieważ w starciu na środku boiska Sebastian Krawczyk kopnął w pochyloną twarz Mateusza Kaweckiego (patrz zdjęcie), i mielecki sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Wkrótce po tym na listę strzelców ponownie mógł się wpisać Głaz, lecz jego strzał obronił Dehtiar.
Gospodarze z czasem ochłonęli i co jakiś czas stwarzali zagrożenie pod starachowicką bramką. Głównie za sprawą Dmytro Awdiejewa, lecz ani jedna z jego czterech prób nie zakończyła się wyrównaniem. Po lobie piłka spadła na siatkę, po strzałach z rzutów wolnych najpierw przeleciała obok słupka, następnie trafiła w mur, a w 41. minucie lecącą do siatki piłkę zdołał odbić Natorski. W końcówce pierwszej połowy bramkarz Staru poradził też sobie z uderzeniami Ezany Kahsaya oraz Damiana Lepiarza głową, i wynik nie uległ zmianie.
Ta nastąpiła niedługo po przerwie, i to w najmniej spodziewanym momencie. Prawą stroną kilkadziesiąt metrów przebiegł Głaz, dośrodkował, a Patryk Kapuściński tak pechowo główkował, że wpakował piłkę do swojej bramki (patrz główne zdjęcie).
Mimo to podopieczni trenera Artura Renkowskiego, grając w osłabieniu, nie ustawali w próbach zmiany niekorzystnego wyniku. Po wrzutce Mateusza Wyjadłowskiego z rogu niecelnie główkował Kahsay, dwa groźne strzały Kapuścińskiego obronił Natorski, a po centrze Miłosza Packa do Macieja Orzechowskiego ten ostatni trafił w boczną siatkę. W międzyczasie bombę w okienko bramki Podlasia posłał Oleksij Majdanewycz, ale efektowną obroną popisał się Dehtiar.
Niestety, skapitulował w 83. minucie, kiedy Stefański podał do Przemysława Śliwińskiego, a rezerwowy Staru plasowanym uderzeniem podwyższył na 0:3. Honorowego dla gospodarzy gola mógł jeszcze zdobyć Maciej Kurowski, lecz piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki, i piłkarze Podlasia musieli po meczu wysłuchać porcji gorzkich słów wypowiedzianych przez szefa klubu kibica.
ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – CZARNI Połaniec 0:3 (0:2).
0:1 – Kardyś (39), 0:2 – Banik (42), 0:3 – Palonek (84).
Orlęta: Bartnik, Duchnowski, Chyła, Szymala, Majbański (71 Grochowski), Cassio (57 Obroślak), Kot, Zmorzyński, Szczypek (85 Korolczuk), Rycaj, Kuźma (46 Koszel).
Czarni: Wieczerzak, Smoleń, Bawor, Bakowski, Maj (85 Kierys), Chmielowiec, Kałaska (85 Łebek), Kardyś (74 Guca), J. Wójcik (60 Wiktor), Banik, Gębalski (74 Palonek).
Sędzia: M. Skrzypko (Białystok).
Kartki-żółte: Duchnowski (Orlęta-Spomlek) oraz Maj i Kałaska (Czarni).
Radzynianie są w tak trudnej sytuacji, że sobotnie (11 maja) spotkanie z Czarnymi musieli wygrać, na dodatek bez wsparcia milczącego klubu kibica. Jako pierwszy okazję na uzyskanie prowadzenia miał w 11. minucie, po podaniu Mateusza Majbańskiego, Santiago Cassio, ale fatalnie spudłował. Silnie nad poprzeczką uderzył też Majbański, a po dośrodkowaniu Piotra Zmorzyńskiego z rogu, strzał Mateusza Chyły głową obronił Marcin Wieczerzak. W międzyczasie Igor Bartnik nie dał się zaskoczyć Michałowi Banikowi, jak też Jakubowi Kałasce, i na tablicy ciągle widniał bezbramkowy remis.
Do 39. minuty, kiedy goście przeprowadzili składną akcję, piłkę w polu karnym otrzymał Krystian Kardyś i strzałem w lewy dolny róg pokonał bramkarza Orląt. Mało tego, chwilę po tym jeden z rywali odebrał piłkę Arkadiuszowi Kotowi, podał do Bonika, a ten posłał ją w to samo miejsce co wcześniej kolega, i zrobiło się 0:2. Tuż przed przerwą, po przejęciu piłki przez Piotra Kuźmę, kontaktowego gola powinien zdobyć Jakub Szczypek, ale przegrał pojedynek z Wieczerzakiem.
Na kolejną podobną okazję kibice musieli czekać kwadrans drugiej połowy. Po wrzutce Przemysława Koszela huknął Zmorzyński, ale jego strzał instynktownie obronił bramkarz Czarnych. Gola mógł również zdobyć Koszel, jednak nie trafił w piłkę, a tuż obok prawego słupka posłał ją Karol Rycaj. Kolejną okazję miał Szczypek z wolnego (kapitalna obrona Wieczerzaka), a następnie Chyła (niecelnie główkował).
To, jak się zdobywa gole, po raz trzeci pokazali goście w 84. minucie, gdy po kontrze Orlęta od utraty gola uratował słupek, ale skuteczną dobitką popisał się Tomasz Palonek. W końcówce kolejną kontrę mógł sfinalizować inny rezerwowy Bartłomiej Wiktor, na szczęście spudłował, i Spomlek przegrał, podobnie jak dzień wcześniej Podlasie, 0:3.
Wyniki pozostałych meczów 29. kolejki: Avia – Wiślanie 2:1, Chełmianka – Garbarnia 0:1, KS Wiązownica – Karpaty 2:1, KSZO – Siarka 1:2, Unia – Świdniczanka 1:1, Wisłoka – Podhale 2:0, Wieczysta – Sokół 8:0.
Lider Wieczysta Kraków (72 pkt.) zachowuje 10-punktową przewagę nad Siarką Tarnobrzeg – 18-punktową nad Starem Starachowice. Czwarta jest Avia Świdnik (53), piąta Chełmianka (44), a szóste Podlasie (42). Orlęta-Spomlek (23 pkt.) są szesnaste, mając osiem punktów straty do KS Wiązownica i Podhala Nowy Targ oraz dziesięć do Wisłoki Dębica.
Kolejne mecze zostaną rozegrane już w środę 15 maja. Tego dnia Podlasie pojedzie do Krosna na mecz z Karpatami, a Orlęta-Spomlek zagrają na wyjeździe ze Starem Starachowice. Początek obu meczów o godz. 17.
Niższe klasy rozgrywkowe
W lubelskiej IV lidze nasi reprezentanci również nie zdobyli choćby jednego punktu. MOSiR Huragan Międzyrzec Podlaski przegrał w Werbkowicach z Kryształem 2:3, mimo że dwukrotnie prowadził. Najpierw po strzale Dionaty Tonina w 58. minucie, następnie po golu Bartłomieja Matejka w 79. minucie (w 64. wyrównał Stanisław Rybka). Niestety, w końcówce trafili: Rybka (84. minuta) oraz w doliczonym czasie Krystian Michalak i komplet punktów pozostał na Zamojszczyźnie. Grom Kąkolewnica przegrał z kolei na wyjeździe z Lublinianką Lublin 1:3. Prowadzenie dla gospodarzy uzyskał w 16. minucie Piotr Pacek, ale w 60. wyrównał, po próbie Piotra Dajosa, zagraniem samobójczym Patryk Knapp. Ten sam zawodnik trafił jednak później do bramki Gromu, a że wcześniej karnego wykorzystał Jarosław Milcz, stąd porażka 1:3.
Składy naszych zespołów: Grom – Nos, Tomasiak (69 Kocyła), Dajos, Grochowski, Jakimiński, Chilimoniuk, J. Rycaj (90 Szafrański), Marczuk, Pryliński (78 Mielnik), Kanatek, D. Rycaj (83 Urbański); MOSiR Huragan – Belka, Warda, Koryciński, Konaszewski, Łukanowski, Matejek, Storto, Panasiuk, Cyrankiewicz (80 Czuba), Krzewski (85 Semeniuk), Tonin.
Wyniki innych meczów: Cisowianka – Gryf 0:1, Górnik II – Stal K. 2:2, Janowianka – Łada 1945 3:0, Motor II – Ogniwo 0:1, Stal P. – Opolanin 0:1, Start 1944 – Granit 1:0, Tomasovia – Lewart 1:2.
Lewart Lubartów (67 pkt.) nadal ma cztery punkty przewagi nad Janowianką Janów Lubelski. Huragan (30 pkt.) jest trzynasty, a tabelę zamyka Grom (15). W sobotę 18 maja najpierw Huragan podejmie o godz. 15 Cisowiankę, a o godz. 17:30 Grom zagra u siebie ze Startem 1944 Krasnystaw.
Klasa okręgowa: LKS Milanów – Victoria 3:0, Lutnia – Orzeł 2:1, Orlęta Ł. – ŁKS Łazy 1:0, Orlęta-Spomlek II – AZ-BUD 2:5, Podlasie II – Bad-Boys 3:0 wo, Tytan – Sokół 0:7, Unia K. – Kujawiak 6:2, Unia Ż. – Młodzieżówka 5:0. Na czele tabeli Orlęta Łuków (61 pkt.), które mają dwa punkty przewagi nad rezerwami Podlasia Biała Podlaska i cztery nad Lutnią Piszczac. Zestaw par na 18-19 maja – sobota: AZ-BUD – Orlęta Ł. (godz. 17), Bad Boys – Orlęta-Spomlek II (godz. 16), ŁKS Łazy – Tytan (godz. 16); niedziela (godz. 16): Kujawiak – Unia Ż., Lutnia – LKS Milanów, Młodzieżówka – Podlasie II, Orzeł – Unia K., Sokół – Victoria.
Klasa A – grupa I: Agrosport – MOSiR Huragan II 1:0, Dąb – Twierdza 2:2, Krzna – Orzeł II 12:0, Niwa – GLKS Rokitno 7:3, Olimpia J. – Granica 1:1, RED Sielczyk – LZS Dobryń 3:0; grupa II: Dwernicki – Orlęta G. 4:3, Armaty – Bór 1:0, Bizon – Start 1:0, Orkan – Absolwent 0:3 wo, Orlęta II Ł. – AR-TIG 4:4, Polesie – Olimpia O. odwołany z powodu wypadku gospodarzy. W grupie I prowadzi Granica Terespol (43 pkt.), mając 4 punkty przewagi nad bialskim RED Sielczykiem, natomiast w grupie II znajdujący się na czele Absolwent Domaszewnica (44 pkt.) na 8 punktów przewagi nad mającą jeden mecz rozegrany mniej Olimpią Okrzeja. Zestaw par na 18-19 maja: grupa I – niedziela: GLKS Rokitno – Krzna (godz. 13), LZS Dobryń – Dąb (godz. 16), MOSiR Huragan II – Niwa (godz. 16), Orzeł II – Olimpia J. (godz. 13), RED Sielczyk – Granica (godz. 17), Twierdza – Agrosport (godz. 16); grupa II – sobota: Absolwent – Bizon (godz. 17); niedziela: Bór – Orlęta II Ł. (godz. 13), Start – Dwernicki (godz. 13), Orlęta G. – Polesie (godz. 16), Olimpia O. – Armaty (godz. 16), pauzuje AR-TIG.
Klasa B: Bystrzyca – Unia II Ż. 1:0, Wenus – KS Drelów 1:3, Tur – Lutnia II 4:1, Gręzovia – AZ-BUD II 10:2, pauzował Wóldom. W tabeli prowadzi KS Drelów (36 pkt.), przed Gręzovią (33). 19 maja: AZ-BUD II – Tur (godz. 13), KS Drelów – Wóldom (godz. 16), Lutnia II – Wenus (godz. 11), Unia II Ż. – Gręzovia (godz. 13), pauzuje Bystrzyca.
Roman Laszuk
Komentarze
Brak komentarzy