Piąte zwycięstwo bialskiego Podlasia. Oczywiście na wyjeździe
Jesienny dorobek Podlasia w meczach na wyjeździe to aż 17 punktów. Gdyby podobnie bialczanie punktowali u siebie, na półmetku sezonu znajdowaliby się w czołowej trójce. Najwyższa zatem pora, by w sobotę podczas zakończenia rundy wreszcie odczarować swój odnowiony stadion.
KS Wiązownica – PODLASIE Biała Podl. 0:2 (0:0).
0:1 – Kosieradzki (50), 1:1 – Galach (65).
KS: Matoga, Gierczak (46 Sitek), Kapuściński, Drelich, Kordas, A. Kasia (46 Wydra), Surmiak, Rop, Michalik (84 Kiełbasa), Janiczak (46 Musik), Zieliński.
Podlasie: Misztal, Salak, Chyła, Kozłowski, Nojszewski, Podstolak, Bahonko, Kosieradzki (70 Kurowski), Pigiel, Galach (82 Dmitruk), Mażysz (73 Kobyliński).
Sędzia: K. Maj (Pińczów).
Kartki-żółte: Janiczak i Rop (KS) oraz Podstolak (Podlasie).
Piątkowy mecz we Wiązownicy poprzedziło szkoleniowe trzęsienie ziemi w miejscowej ekipie. Z pracy zrezygnował trener Marcin Wołowiec, a tymczasowo zastąpił go Dariusz Majcher. Nie wpłynęło to, na szczęście, na jakość gry gospodarzy. Nasi piłkarze wyglądali na ich tle o wiele lepiej i gdyby w końcówce spotkania niektórzy z nich mieli lepiej nastawione celowniki, ich zwycięstwo byłoby o wiele wyższe.
W pierwszej połowie obie drużyny oddały tylko jeden groźny strzał. Jego autorem był w 36. minucie Brian Galach, który po dośrodkowaniu Dawida Nojszewskiego dopadł do wybitej przez Kacpra Drelicha piłki i skierował ją pod poprzeczkę, jednak Bartosz Matoga zdołał końcami palców wybić futbolówkę na rzut rożny. Za chwilę niecelnie uderzył Jakub Mażysz, by niedługo przed przerwą, po skutecznym pressingu Erwina Bahonko, co skutkowało atakiem w przewadze, fatalnie podać do Jarosława Kosieradzkiego i kontra spełzła na panewce. Warte odnotowania były jeszcze zablokowane uderzenia Mażysza i Patryka Zielińskiego oraz odbicie się piłki od Drelicha, który wyraźnie przysnął po wolnym Kacpra Ropa.
Więcej w wydaniu papierowym”Podlasianina”.
Komentarze
Brak komentarzy