Pamięci Eugeniusza Paśnikowskiego

Pamięci Eugeniusza Paśnikowskiego
Fot. www.radzyn-podl.pl
Dziesiąty już raz rozegrano Memoriał Szachowy im. Eugeniusza Paśnikowskiego. W sobotę 16 marca odbył się turniej, w którym rywalizowano w trzech kategoriach wiekowych: dzieci do lat 10, dzieci do lat 14 oraz open. Imprezę zorganizowali:  Radzyński Ośrodek Kultury, Radzyńskie Towarzystwo Szachowe oraz I Liceum Ogólnokształcące w Radzyniu Podlaskim.
Po czterogodzinnych zmaganiach udało się wyłonić zwycięzców turnieju. W kategorii do lat 10 najlepsze wyniki osiągnęli: Szymon Suska, Jakub Prokopiuk i Bartosz Walaszek. W kategorii do lat 14 najwięcej zwycięstw zgromadzili: Wiktor Kukawski, Hanna Nurzyńska i Kacper Litwiniec. Z kolei wśród najstarszych bezkonkurencyjny okazał się Adam Łukasik, wyprzedzając Jacka Szwaja i Andrzeja Rogozę.
Patronat nad turniejem objął burmistrz Jerzy Rębek.
 
Eugeniusz Paśnikowski – urodził się 4 marca 1931 r. jako jeden z 7 synów państwa Hipolita i Lucyny Paśnikowskich w Jeziorach (powiat łukowski). Dzieciństwo przypadło na lata II wojny światowej. Dla Eugeniusz Paśnikowskiego był to bardzo bolesny okres, gdyż w wieku 12 lat stracił ojca. Zginął on tragicznie w wypadku, rozjechany samochodem przez żandarmerię niemiecką. Okupacja uniemożliwiła także kontynuowanie nauki, którą rozpoczął dopiero w 1937 r. Po wojnie, w latach 1944-50, w ciągu sześciu lat, ukończył jedenastoletni cykl nauki obejmujący gimnazjum i liceum. W latach 1950-53 studiował matematykę na Uniwersytecie Warszawskim i uzyskał dyplom ukończenia studiów wyższych pierwszego stopnia. Dyplom magistra matematyki otrzymał na UMCS w Lublinie w 1967 r.
Całą swoją pracę zawodową związał ze szkołą. Najpierw zgodnie z nakazem pracy, przez trzy lata pracował w Państwowym Technikum Rolniczym w Dowspudzie (woj. białostockie). Od 1956 r., nieprzerwanie przez 35 lat, w I Liceum Ogólnokształcącym w Radzyniu Podlaskim. W 1988 r. Eugeniusz Paśnikowski przeszedł na zasłużoną emeryturę.
Źródło: UM Radzyń Podlaski
(jd)

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy