Litwiniuk: Mieszkańcy chcieli zmiany. Wywiad z prezydentem elektem Białej Podlaskiej

Litwiniuk: Mieszkańcy chcieli zmiany. Wywiad z prezydentem elektem Białej Podlaskiej

Rozmowa z Michałem Litwiniukiem, zwycięzcą drugiej tury wyborów prezydenckich w Białej Podlaskiej, o minionej kampanii, najbliższych planach i przyszłych decyzjach.

Gratuluję wyniku w drugiej turze. Co pana zdaniem zdecydowało o wygranej?

– Z niezliczonych rozmów i spotkań z mieszkańcami płynęła ogromna nadzieja na to, że można dokonać zmiany władzy w mieście, zmiany stylu zarządzania, zmiany stylu sprawowania urzędu prezydenta miasta i sposobu komunikowania się przez prezydenta i jego otoczenie z mieszkańcami. Ta nadzieja rodziła się w mieszkańcach w każdym dniu kampanii. Że można odwrócić zły bieg spraw w naszym mieście i że jest ogromna szansa, by Biała wróciła do swoich mieszkańców, by w naszym imieniu decyzji nie podejmowali ludzie z Gdańska czy Warszawy.

W przypadku zmiany władzy może się pojawić niepewność wśród pracowników urzędu czy innych miejskich instytucji o to, że stracą pracę. Czy szykuje się wielkie wietrzenie stanowisk?

– Zacznę od tego, że pracownicy Urzędu Miasta i instytucji podległych znają mnie dobrze jako swojego kolegę z pracy. Sądzę, że większość z nich śpi spokojnie, bo wie, że jako prezydent miasta będę się kierował tylko i wyłącznie kryteriami merytorycznymi. Nie sposób jednak odmówić prezydentowi merytorycznej oceny, która powinna obejmować także fakt profesjonalizmu lub jego braku, na przykład widocznego, niemerytorycznego zaangażowania się w kampanią wyborczą.

Kiedy realnie obejmie urząd prezydenta? Kto zostanie wiceprezydentem? Czy widzi możliwość współpracy z ustępującym prezydentem Dariuszem Stefaniukiem? Czy będzie nanosił poprawki w budżecie na przyszły rok?  Co z inwestycjami będącymi już w realizacji, a które budzą wśród mieszkańców kontrowersje?

Przeczytaj cały wywiad w najnowszym wydaniu tygodnika Podlasiak nr 35 od 6 listopada oraz na eprasa.pl

(jd)

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy