Kto zatruł tysiące pszczół?

Kto zatruł tysiące pszczół?

POWIAT BIALSKI Służby weterynaryjne sprawdzają, czy ktoś przyczynił się do wytrucia pszczół w ulach jednego z pszczelarzy. Do masowego zatrucia w pasiece pod Konstantynowem doszło na początku maja. Pobrane próbki pozwolą ustalić, czy powodem padnięcia tysięcy pszczół był oprysk wykonany na pobliskiej plantacji.

Mieszkaniec gminy Leśna Podlaska pszczelarstwem zajmuje się od ponad 27 lat. Swoją pasiekę prowadzi pod Konstantynowem. Widok, który zastał po przyjeździe na posesję z ulami, zapamięta na długo. – Zauważyłem duże ilości tak zwanych spadków, czyli martwych pszczół na wylotkach i przy ulach. Miodne pszczoły, które zbierają nektar cały dzień, nie zostały wpuszczone do ula. I pszczoła padała z pyłkiem. U mnie wytrutych zostało osiemnaście rodzin. Czyli praktycznie to, co miało pracować na ten rok na miód, zostało zniszczone – mówi właściciel pasieki.

O niepokojącej sytuacji szybko powiadomił Powiatowy Inspektorat Weterynarii, Urząd Gminy, Związek Pszczelarzy Podlasie w Białej Podlaskiej i Policję. Choć ma podejrzenia, co mogło spowodować tak poważne zatrucie w jego pasiece.

– Myślę, że to nastąpiło na skutek robienia w dzień oprysku. Z tego, co mi wiadomo, było około godziny 15, gdy ten gospodarz wykonywał oprysk. Mam podejrzenia co do konkretnej osoby, ale wszystko się jeszcze okaże, bo z pasieki zostały pobrane próbki i wykonano oględziny sadu. Czekamy na wyniki z tych próbek. Wtedy zobaczymy, co dalej będziemy wszczynać – tłumaczy pszczelarz.

Wyniki badań znane będą najwcześniej za tydzień. – Podjęte zostały czynności zgodnie z obowiązującymi w takich przypadkach procedurami. Była powołana komisja przez wójta i z naszej strony. Próby zostały pobrane i wysłane do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Bardzo zależy nam na wyjaśnieniu tej sprawy i przestrzeganiu rolników, żeby opryski wykonywali w dozwolonych godzinach, wieczorami, kiedy pszczół nie ma na polach – mówi Jacek Martyniuk, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Białej Podlaskiej.

Okazuje się, że w ostatnich dniach to niejedyny przypadek masowego padnięcia pszczół w rejonie Konstantynowa.

Czytaj więcej w papierowym i cyfrowym wydaniu tygodnika "Podlasiak" nr 20 od 14 maja

Monika Pawluk

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy