Koncert 'Vivat Opera Lwowska' na inaugurację 6. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego
Bardzo efektownie wypadł koncert inaugurujący szóstą edycję Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego w bialskim amfiteatrze. W sobotę 24 sierpnia, w Dniu Niepodległości Ukrainy, soliści i instrumentaliści Lwowskiej Opery Narodowej czarowali publiczność utworami włoskiej muzyki operowej, ludowymi pieśniami ukraińskimi i muzyką Stanisława Moniuszki. Towarzyszyły im recytacje poezji Adama Mickiewicza i Tarasa Szewczenki, w wykonaniu mistrza mowy polskiej – wybitnego aktora Andrzeja Seweryna.
Już po raz trzeci dyrektor artystyczny festiwalu Krzysztof Korwin-Piotrowski oraz prezydent miasta Biała Podlaska Michał Litwiniuk do udziału w święcie muzyki operowej, operetkowej, musicalowej i teatru zaprosili wykonawców ze Lwowa. Wcześniej byli oni częstymi gośćmi Festiwalu Jana Kiepury w Krynicy Zdrój, który przez 28 lat prowadził nieżyjący już Bogusław Kaczyński.
Koncert, przygotowany przez prezydenta miasta Biała Podlaska, Orfeo Fundację im. Bogusława Kaczyńskiego i Bialskie Centrum Kultury im. Bogusława Kaczyńskiego, otworzył prezydent Michał Litwiniuk, który m.in. powiedział: – Konsekwentnie kontynuujemy w Białej Podlaskiej dzieło promocji sztuki wysokiej, ściągającej do naszego miasta najwybitniejszych artystów. Wielu z nich znało osobiście Bogusława Kaczyńskiego. Dzisiejszy koncert ma symboliczne znaczenie, gdyż odbywa się w Dniu Niepodległości Ukrainy. Jeżeli krytycy twierdzą, że sztuka jest emanacją tego, co w człowieku najpiękniejsze, to poprzez nią wyrażamy dziś solidarność z odważnym i walczącym o wolność narodem ukraińskim.
Głos zabrał też przedstawiciel Lwowskiej Opery Narodowej Ostap Hromysz, który wyraził wdzięczność Polakom otwierającym serca przed jego rodakami. Dzień Niepodległości jest stale obmywany krwią żołnierzy walczących z rosyjskim agresorem. Muzycy z Lwowa, choć nie walczą na froncie, za oręż w słusznej sprawie mają głosy i instrumenty. Obu wystąpieniom towarzyszyło odegranie hymnów narodowych Polski i Ukrainy.
Koncert, podobnie jak przed rokiem, prowadzili Krzysztof Korwin-Piotrowski i pochodząca z Białej Podlaskiej dziennikarka wojenna Bianka Zalewska. Za zasługi w komentowaniu toczącej się od dziesięciu lat wojny była ona dwukrotnie odznaczana Orderem Księżnej Olgi przez prezydentów Ukrainy Pawła Poroszenkę i Władymyra Zelenskiego oraz wyróżniona w Waszyngtonie Międzynarodową Odznaką dla Kobiet Szczególnej Odwagi. Dziennikarka pracująca dla ukraińskiej telewizji Espreso TV i polskiej stacji TVN 24 opowiadała o doświadczeniach wojennych, spotkaniach z ukraińskimi żołnierzami, a także o historii i zabytkach Lwowa oraz Krymu. Nawiązaniem do urody tego półwyspu były „Sonety krymskie” Adama Mickiewicza, będące opisem wyprawy wieszcza na Krym jesienią 1825 roku.
Fragmenty „Sonetów krymskich” recytował z żarem aktor Andrzej Seweryn, który przed rokiem był gościem festiwalu z monodramem Williama Szekspira. Artysta przedstawił bialskiej publiczności sonety: „Cisza morska”, „Żegluga”, „Burza, „Bajdary”, „Ałuszta w nocy”, „Ruiny zamku w Bałakławie”, „Droga nad przepaścią w Czafub-Kule”, „Czatyrdach”, „Widok gór ze stepów Kozłowa”, „Mogiły haremu” i „Pielgrzym”, a jego słowa brzmiały porażająco pięknie. Aktor recytował też wiersze ukraińskiego romantyka i folklorysty Tarasa Szewczenki, ojca literackiego języka ukraińskiego. Szczególnie wymowny okazał się „Testament” w wykonaniu wspaniałego aktora.
Z kolei Bianka Zalewska zaprezentowała publiczności almanach poezji i esejów „Wojna 2022”, zawierający utwory 40 współczesnych pisarzy ukraińskich. Powstały one w okopach, schronach, ośrodkach dla uchodźców i na przejściach granicznych. Dziennikarka recytowała po ukraińsku dwa fragmenty tegoż almanachu: „Śpij jaskółeczko” oraz „List do córki”. Zgotowano jej niebywałą, w pełni zasłużoną owację.
Część muzyczną lwowskiej gali rozpoczęła patetyczna uwertura „Moc przeznaczenia” Giuseppe Verdiego, w wykonaniu orkiestry pod dyrekcją Ivana Cheredniczenki. Arię zgorzkniałego Rigoletto „Questa a quela” z opery Giueseppe Verdiego, opartej na dramacie V. Hugo „Król się bawi”, zaśpiewał z godną podziwu maestrią tenor Maksym Vorchek, a Mariana Tsvietinska zrobiła duże wrażenie interpretacją „Bolera Eleny”, fragmentu rozgrywających się w Palermo „Nieszporów Sycylijskich”. Repertur z innych dzieł Verdiego kontynuowała kolejna para solistów. Baryton Roman Strakhov zaśpiewał arię Renata „Eri tu che macchiavi quell’anima” z „Balu maskowego”, a Anastasia Polishchuk popisała się arią „Stride la vampa” z „Trubadura”.
Inny włoski klasyk Giacomo Puccini oparł swą operę „Cyganeria” na podstawie „Sceny z życia cyganerii” Henriego Murgera. Barwne życie paryskiej ulicy współgra w niej z dramatycznymi dziejami miłości poety i hafciarki. Duet głównych bohaterów „Cyganerii” – Mimi i Rodolfo, czyli Mariana Tsvietinska i Maksym Vorochek – przedstawili z wyjątkowym smakiem „O soave fanciulla”. Mało znany i raczej niełatwy w odbiorze repertuar operowy nie wywarł takiego wrażenia na słuchaczach, jak doskonale znana (choćby z genialnej interpretacji Luciano Pavarottiego) aria księcia Mantui „La donn a mobile” (Kobieta zmienną jest) w porywającej interpretacji Maksyma Vorocheka. Publiczność wiwatowała na stojąco.
Lwowscy soliści popisywali się jeszcze we fragmentach opery „Rigoletto” i „Halka” Stanisława Moniuszki. Szczególne wrażenie zrobiła interpretacja arii zdesperowanej Halki „Ha, dzieciątko nam umiera”, decydującej się na samobójczą śmierć, w interpretacji Mariany Tsvietinskiej. Ponadto soliści popisali się w ludowych pieśniach ukraińskich: „Bezmehneja pole”, „Tam de Yatran” „Księżyc” i „Dva potoky z Chornohory”.
Po interpretacjach wierszy Tarasa Szewczenki w wydaniu Andrzeja Seweryna publiczność zachwyciła się grą koncertmistrza lwowskiej orkiestry, podziwianego w wielu krajach skrzypka Ołeksandra Bozhyka. Przedstawił on genialną wręcz interpretację „Czardasza” Vittorio Montiego. Z pomocą Bianki Zalewskiej (trzymającej smyczek) zagrał też fragment „Lato” z „Czterech pór roku” Antonio Vivaldiego. Amfiteatr ponownie wiwatował na stojąco.
Na finał czwórka wokalistów zaśpiewała hymn na rzecz miłości „Libiamo ne lieti calici” z opery „Traviatta” G. Verdiego. Szlagier operowy, znany z frenetycznego wykonania Anny Netrebko, przyjęty został wręcz entuzjastycznie.
Po jego wykonaniu prezydent miasta Michał Litwiniuk, w towarzystwie rzeczniczki prasowej Urzędu Miasta Gabrieli Kuc-Stefaniuk, uhonorował lwowskich artystów i Andrzeja Seweryna wiązankami kwiatów, a publiczność wyraziła wdzięczność na stojąco. Na bis wspólnie odśpiewano popularną pieśń „Hej sokoły”.
Istvan Grabowski
zdjęcia Miasto Biała Podlaska
Komentarze
Brak komentarzy