Hitowe 'Twisters' i 'Horyzont' w kinie Merkury. A rozbawi nas 'Wieczór kawalerski'

Hitowe 'Twisters' i 'Horyzont' w kinie Merkury. A rozbawi nas 'Wieczór kawalerski'

W przyszłym tygodniu do kina Merkury w Białej Podlaskiej trafi amerykański film przygodowy o łowcach burz pt. „Twisters”.

Poza tym nadal możemy oglądać animowaną komedię przygodową dla dzieci „Gru i Minionki: Pod przykrywką”, polską komedię „Wieczór kawalerski” oraz hitowy amerykański western „Horyzont. Rozdział 1”.

Natomiast w ramach czwartkowych „Spotkań filmowych” wyświetlony zostanie włoski dramat „Jutro będzie nasze”.

 

„Gru i Minionki: Pod przykrywką” – USA; animowany/komedia/przygodowy; 95 minut, b.o. – dubbing.

W najnowszym filmie o Gru i jego rodzince nasz ulubiony superzłoczyńca, który został agentem Ligi Antyprzestępczej, powraca, by rozpocząć ekscytującą, odważną nową erę minionkowego chaosu w filmie „Gru i Minionki: Pod przykrywką” ze studia Illumination.

Po fenomenalnym przeboju lata 2022 roku „Minionki: Wejście Gru”, który zarobił na całym świecie prawie 1 miliard dolarów, otwiera się nowy rozdział w największej serii filmów animowanych w historii. Rozdział, w którym Gru i Lucy i ich dziewczynki — Margo, Edith i Agnes — witają nowego członka rodziny Gru, Gru Juniora, który uwielbia dręczyć swojego tatę.

Gru musi zmierzyć się z nowym przeciwnikiem w postaci Maxime’a Le Łotra i jego dziewczyny, femme fatale Valentiny, a rodzinka zmuszona jest uciekać i ukrywać się przed Le Łotrem.

Reżyseria: Chris Renaud.

Obsada: Emmy Will Ferrell, Steve Carrell, Kristen Wiig, Emmy Sofia Vergara.

 

„Twisters” – USA; akcja/przygodowy; 115 minut; od 12 lat – dubbing.

Tego lata słynny, nakręcony z rozmachem film katastroficzny powraca jako nasycona adrenaliną, trzymająca w napięciu wielkoekranowa przygoda, która postawi cię w bezpośrednim kontakcie z jedną z najbardziej zachwycających – i najbardziej destrukcyjnych – sił natury.

Producenci cyklów „Jurassic”, „Bourne” i „Indiana Jones” przedstawiają „Twisters”, współczesną odsłonę blockbustera z 1996 roku pod tytułem „Twister”. W widowisku, wyreżyserowanym przez Lee Isaaca Chunga, nominowanego do Oscara scenarzysty i reżysera „Minari”, w rolach głównych występują nominowana do Złotego Globu Daisy Edgar-Jones („Gdzie śpiewają raki”, „Normalni ludzie”) i Glen Powell („Tylko nie ty”, „Top Gun: Maverick”) jako rywale, którzy zaczynają współpracować, żeby spróbować przewidzieć i być może okiełznać przeogromną potęgę tornada.

Edgar-Jones wciela się w Kate Cooper, byłą łowczynię burz, prześladowaną przez wspomnienia z niszczącym tornadem na studiach. Obecnie bada schematy burz na monitorach, bezpieczna w Nowym Jorku. Zostaje jednak ściągnięta z powrotem na otwarte równiny przez przyjaciela, Javiego, w celu przetestowania nowego, przełomowego systemu wykrywania burz. Tam spotyka Tylera Owensa (Powell), czarującego i brawurowego bohatera mediów społecznościowych, z jego chełpliwą ekipą. Nagrywają i zamieszczają w sieci filmy z burzami – im bardziej niebezpieczne, tym lepiej.

W miarę nasilania się sezonu burzowego dochodzi do przerażających, nigdy wcześniej niewidzianych zjawisk. Kate, Tyler i ich rywalizujące zespoły, znajdując się bezpośrednio na drodze wielu systemów burzowych, zbiegających się w środkowej Oklahomie, są zmuszeni do walki o życie.

W „Twisters” grają także nominowany do Złotego Globu Anthony Ramos („In the Heights: Wzgórza marzeń”) w roli Javiego, David Corenswet (nadchodzący „Superman: Legacy”), jak również Brandon Perea („Nie!”), Sasha Lane („American Honey”), Daryl McCormack („Peaky Blinders”), Kiernan Shipka („Chilling Adventures of Sabrina”), Nik Dodani („Atypowy”) oraz laureatka Złotego Globu Maura Tierney („Mój piękny syn”).

Reżyseria: Lee Isaac Chung.

Obsada: Daisy Edgar-Jones, Glen Powell, Anthony Ramos, Maura Tierney, Brandon Perea, Daryl McCormack.

 

„Wieczór kawalerski” – Polska; komedia; 84 minuty; od 15 lat.

Kto dotrwa do rana? Trzech przyjaciół i perfekcyjny wieczór kawalerski. Co może pójść nie tak?

Każdy chciałby przeżyć taką imprezę. Niestety niektórym może się nie udać.

Gwiazdorska obsada na odjechanej imprezie, która wymyka się spod kontroli i zmienia w niebezpieczną jazdę po bandzie.

Mario (Mateusz Banasiuk) i Janek (Rafał Zawierucha) postanawiają zorganizować epicki wieczór kawalerski dla swojego przyjaciela. Idea jest prosta. „Co stanie się w Vegas, zostaje w Vegas”. Do dyspozycji ma być wszystko, co normalnie rozbiłoby każde narzeczeństwo, i to w ilościach bez limitu. Kobiety warte grzechu (Joanna Opozda, Magdalena Perlińska), używki o mocy tsunami i inne atrakcje wyjęte żywcem z Hollywood.

Jednak gdy na imprezę wbija gangster (Jan Wieczorkowski) z obstawą, perfekcyjnie zaplanowany wieczór zaczyna zmierzać ku katastrofie. Trzej przyjaciele będą musieli kierować się nie tylko zamiłowaniem do zakazanych substancji, ale też instynktem przetrwania. Istnieje bowiem realna obawa, że do wesela się nie zagoi…

Reżyseria: Szymon Gonera.

Obsada: Mateusz Banasiuk, Rafał Zawierucha, Patryk Szwichtenberg, Joanna Opozda, Jan Wieczorkowski, Kinga Jasik.

 

„Horyzont. Rozdział 1” – USA; western; 181 minut; od 15 lat – napisy.

Kinowe wydarzenie roku! Dwuczęściowy filmowy fresk, który przejdzie do historii kina.

Zrealizowana z epickim rozmachem, wielowątkowa opowieść o ludziach, którzy ryzykują wszystko, by spełnić swoje marzenia na dalekim amerykańskim zachodzie.

Film Kevina Costnera, zdobywcy dwóch Oscarów, twórcy nagrodzonego siedmioma nagrodami akademii „Tańczącego z wilkami”.

Gwiazdorska obsada, fantastyczne zdjęcia i porywająca muzyka Johna Debney’a, twórcy ścieżki dźwiękowej do legendarnej „Pasji” i „Króla rozrywki”.

Tysiące osadników przemierzają bezkresne terytoria Stanów Zjednoczonych. Na nowej ziemi obiecanej krzyżują się losy szlachetnych i podłych, silnych i słabych, odważnych i tchórzy.

Reżyseria: Kevin Costner.

Obsada: Kevin Costner, Jena Malone, Sienna Miller, Sam Worthington, Michael Angarano, Abbey Lee.

 


Natomiast w ramach czwartkowych „Spotkań filmowych” 18 lipca zobaczymy:

„Jutro będzie nasze” – Włochy; dramat; 118 minut; od 15 lat – napisy.

„Nawet na służącą się nie nadajesz!”, mówi do Delii jej mąż, jedną ręką zabierając jej wypłatę, a drugą wymierzając siarczysty policzek. Nieśmieszne? A może jednak dobrze się będziecie bawić w tym (nie)miłym towarzystwie? „Jutro będzie nasze” – mocny, a jednocześnie zabawny i pełen emocji kobiecy głos, który stał się jednym z największych przebojów kinowych we Włoszech, wyprzedzając w tamtejszym box office nawet „Barbie” Grety Gerwig i „Oppenheimera” Christophera Nolana. Jest to zasługą między innymi jednego z najbardziej zaskakujących – i jednocześnie satysfakcjonujących – zakończeń filmowych ostatnich lat.

„Jutro będzie nasze” to debiut komiczki i aktorki Paoli Cortellesi, która, podążając śladem Phoebe Waller-Bridge („Fleabag”), zagrała w nim także główną rolę. Z Delią może utożsamić się każda z nas, bo i my dokonujemy na co dzień rzeczy niemożliwych – ogarniamy dom i pracę, dzieci i starszych członków rodziny, łagodzimy złe humory męża albo emocje nastoletniej córki. Delia urabia sobie ręce po łokcie, a w zamian dostaje tylko kolejne razy, pretensje i fochy. Jest również przekonana, że szykującą się do zamążpójścia córkę czeka podobny los. Jednak pewnego dnia przychodzi do niej list, który prowokuje ją do buntu i skłania do zaskakująco śmiałych czynów, których nikt się nie spodziewa po gospodyni domowej. „Jutro będzie nasze” emanuje duchem zmiany, wiarą w siłę kobiet i kobiecą solidarność. Jest też odą na cześć pięknych, acz burzliwych relacji matek z córkami.

Ten włoski przebój rozgrywa się w podnoszącym się z kryzysu powojennym Rzymie i nawiązuje do dzieł neorealizmu, w szlachetną tradycję wkłada jednak współczesne treści. Bo „Jutro będzie nasze” mówi o zbiorowym przebudzeniu, o kobietach, które jako pierwsze odważyły się przeciwstawić dziedzictwu przemocy. Przeplatający śmiech i łzy, wprost dotykający bolesnych doświadczeń, a przy tym lekki jak rzymskie wakacje film Cortellesi dowodzi, że przyszłość leży – dosłownie – w naszych rękach. Czy od czasów naszych babek coś dla siebie wywalczyłyśmy? Tak, i lepiej mocno tego pilnujmy, mówi reżyserka.

Film Cortellesi w rytm włoskich ballad prowadzi nas przez współczucie, wściekłość, śmiech i wzruszenie, zarówno stawiając nas przed brutalną prawdą, jak i dając nieskończone pokłady nadziei. Bella ciao!

Reżyseria: Paola Cortellesi.

Obsada: Paola Cortellesi, Valerio Mastandrea, Romana Maggiora Vergano, Emanuela Fanelli, Giorgio Colangeli, Vinicio Marchioni.

 

A oto cały repertuar na najbliższe dni:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy