Gole padały, ale ze spalonego. Podlasie po roszadach zdobywa pierwszy punkt

Gole padały, ale ze spalonego. Podlasie po roszadach zdobywa pierwszy punkt

Zajmujący po rundzie jesiennej ostatnie miejsce gospodarze, by uratować trzecią ligę dla Jarosławia, postanowili niemal całkowicie zmienić drużynę. W efekcie w ich podstawowej jedenastce na mecz z Podlasiem znalazło się tylko dwóch zawodników z sierpniowej konfrontacji w Białej Podlaskiej. Roszady pomogły – po siedmiu z rzędu porażkach zdobyli pierwszy od 6 października punkt.

JKS 1909 Jarosław – PODLASIE Biała Podlaska  0:0. JKS: Adamczyk, Konefał, Ochał, Rogala, Broda, Viscovich (69 Surmiak), Szymczak (79 Wawryszczuk), Pelc, Pałys-Rydzik, Zawiślak (69 Purcha), Raba (90 Sobolewski).

Podlasie: Zagórski, Konaszewski, Maciak, Łakomy, Pajnowski, Zabielski (79 Kosieradzki), Grajek, Syryjczyk (60 Andrzejuk), Kocoł (88 Leśniak), Buzun (85 Komar), Wojczuk (90 Nieścieruk).

Sędzia: G. Jabłoński (Kraków).

Kartki-żółte: Zawiślak (JKS) oraz Zabielski i Kocoł (Podlasie). 

– Wynik nie krzywdzi żadnej z drużyn, bo, moim zdaniem, przebudowany JKS jest o wiele mocniejszy niż jesienią i odbierze również punkty innym zespołom. Mnie cieszy, że wreszcie byliśmy drużyną, jeden walczył za drugiego i absolutnie wierzę, że w sobotę wygramy ze Spartakusem – powiedział „Podlasiakowi” Miłosz Storto, trener Podlasia.

Czytaj więcej w 5 numerze (wydanie od 10 kwietnia) tygodnika Podlasiak

(rl)

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy