Dziewiąta wiosenna wygrana Podlasia, jedenasta porażka Orląt-Spomlek
Jarosław Kosieradzki (nr 17) zdobywa gola na 2:0 dla Podlasia
Na dwóch krańcowo różnych biegunach znajdują się humory bialskich i radzyńskich kibiców. W rundzie rewanżowej Podlasie spisuje się znakomicie – w sobotę 10 czerwca pokonało KS Wiązownica 3:2 i w tabeli wiosny plasuje się na drugim miejscu, za Stalą. Orlęta-Spomlek w tej klasyfikacji również są, nie licząc ŁKS Łagów, drugie, tyle że od końca. Wyprzedzają jedynie Lubliniankę, z którą zresztą też w sobotę przegrały u siebie 2:3.
PODLASIE Biała Podl. – KS Wiązownica 3:2 (2:1).
1:0 – Kurowski (4), 2:0 – Kosieradzki (21), 2:1 – Rak (45+2, karny), 2:2 – Chełmecki (63), 3:2 – Balicki (90+4).
Podlasie: Misztal, Arak, Kot (72 Chyła), Salak, Nojszewski, Podstolak, Bahonko, Kurowski (72 Andrzejuk), Pigiel, Kosieradzki (82 Balicki), Lepiarz (88 Wojczuk).
KS: Budzyński, Tonia, Kapuściński, Markiewicz, Kordas, Janiczak (61 Gierczak), Kasia, Mianowany (81 Hurenko), Rak, Chełmecki, Surmiak (61 Musik).
Sędzia: P. Gwiazda (Łyse).
Kartki-żółte: Arak i Kosieradzki (Podlasie) oraz Mianowany, Rak i Chełmecki (KS).
Mecz rozpoczął się dla bialczan znakomicie, bo już w 4. minucie wyszli na prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Jarosław Kosieradzki, a znajdujący się w polu karnym Maciej Kurowski z bliska wpakował piłkę do siatki. Młody zawodnik Podlasia niedługo później mógł się wpisać na listę strzelców jeszcze dwukrotnie. Najpierw po akcji Marcina Pigiela z Erwinem Bahonko, którego strzał obronił Paweł Budzyński, a dobitkę Kurowskiego zablokował jeden z obrońców. Następnie po wrzutce Damiana Lepiarza, ale jego uderzenie na rzut rożny obronił wiązownicki bramkarz.
Drugi gol jednak padł. Po zagraniu Arkadiusza Kota w polu karnym gości powstało duże zamieszanie, do piłki dopadł Kosieradzki i podwyższył na 2:0. Za chwilę podobna sytuacja miała miejsce po dośrodkowaniu Dawida Nojszewskiego i wstrzeleniu piłki przez Pigiela, lecz tym razem nikt jej nie sfinalizował. W odpowiedzi rywale po raz pierwszy poważniej zagrozili bialskiej bramce. Z prawej strony Sebastian Rak zacentrował do Kacpra Chełmeckiego, ten potężnie uderzył, lecz kapitalną obroną popisał się Rafał Misztal. Na przerwę oba zespoły schodziły jednak przy wyniku 2:1. W doliczonym czasie Filip Arak nieczysto główkował piłkę, tak że trafiła w jego rękę i sędzia podyktował rzut karny, pewnie zamieniony na gola przez Raka (patrz zdjęcie).
Walczący o utrzymanie goście zaatakowali po przerwie, i gra na około pół godziny przeniosła się na połowę Podlasia. Zaraz po wznowieniu gry w idealnej sytuacji spudłował Chełmecki, następnie po wrzutce Rafała Surmiaka z wolnego i strzale Arkadiusza Kasi piłkę nogą zatrzymał Misztal. Ten sam zawodnik uderzył w 61. minucie jeszcze raz, na szczęście nad poprzeczką. Wyrównanie przyniosło dopiero dośrodkowanie dwie minuty później, zamienione na gola przez Chełmeckiego głową. W międzyczasie nasza drużyna przeprowadziła tylko jeden groźny atak, gdy po zagraniu Bahonko strzał Kosieradzkiego obronił Budzyński.
W ostatnim kwadransie bialczanie wzięli się jednak w garść i teraz to oni zaczęli zagrażać bramce rywali. Głównie za sprawą dośrodkowującego z lewej strony Pigiela. Po jego pierwszym tego typu zagraniu niecelnie głową uderzył Lepiarz, po drugim bombę Nojszewskiego z woleja obronił Budzyński. Zwycięskiego gola próbowali również zdobyć przeciwnicy, ale próby Michała Musika oraz Chełmeckiego były, na szczęście, nieskuteczne.
I gdy wydawało się, że wynik przedłużonego o cztery minuty meczu nie ulegnie zmianie, dalekim wyrzutem z autu popisał się Nojszewski, zagranie głową przedłużył Arak, a znajdujący się za nim Artur Balicki plasowanym strzałem umieścił piłkę w siatce. W ten sposób Podlasie niemal skopiowało finisz spotkania z Cracovią II, gdy tydzień wcześniej zwycięskiego gola zdobył w doliczonym czasie Arak.
ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – LUBLINIANKA Lublin 2:3 (0:1).
0:1 – Malec (16), 1:1 – Szczygieł (60), 1:2 – Malec (69) 1:3 – Mazur (75), 2:3 – Kuźma (90+2).
Orlęta: Maksymowicz, Zając (59 Żukowski), Duchnowski, Błasik, Roguski (69 Skrzyński), Obroślak, Korolczuk, Szczygieł (69 Maj), Madembo (78 K. Rycaj), Kuźma, Aleksandrowicz.
Lublinianka: Adamczyk, Misiurek, Płocki, Drąg (46 Oroń), Szczepaniak, Matyjaszczyk (65 Gorecki), Malec, Kołacz, Książek, Knapp (70 Żmuda), Skrzycki (70 Mazur).
Sędzia: A. Szymanowski (Bemowo Piskie).
Kartki-żółte: Błasik i Kuźma (Orlęta-Spomlek) oraz Oroń i Misiurek (Lublinianka).
Lublinianka to bardzo niewygodny dla Orląt-Spomlek rywal. Szczególnie w Radzyniu Podlaskim, gdzie w XXI wieku jeszcze ani razu nie przegrał. Do soboty w ośmiu rozegranych między tymi zespołami meczach (sześć w IV lidze i dwa w III) czterokrotnie padł remis i tyle samo razy wygrali lublinianie.
Niestety, 10 czerwca nic się nie zmieniło. Najgorsza wiosną w naszej grupie drużyna z Lublina odniosła w Radzyniu – uwaga – pierwsze (nie licząc walkowera z ŁKS Łagów) w rundzie rewanżowej zwycięstwo. Tłumaczeniem nie może być nawet to, że Orlęta, aby wywalczyć premię w Pro Junior Systemie, grały młodzieżowcami, gdyż tego typu skład Lublinianka prezentuje od wielu kolejek. Na dodatek zabrakło w nim pauzującego za żółte kartki byłego reprezentanta Polski oraz m.in. Orląt Tomasza Brzyskiego.
Lepiej zaczęli gospodarze, ale po kwadransie na strzał zza pola karnego zdecydował się Patryk Malec i piłka ugrzęzła w siatce bramki Orląt. Po godzinie gry był jednak remis, gdyż celnym uderzeniem popisał się Igor Szczygieł, ale niedługo po tym Malec przymierzył z wolnego i na prowadzenie powróciła Lublinianka. Mało tego, w 75. minucie po dośrodkowaniu z rogu uderzeniem głową trafił Jarosław Mazur, i na tablicy pojawił się wynik 1:3.
Radzynianie starali się, jak tylko mogli, by zmienić losy spotkania, lecz stać ich było jedynie na zmniejszenie rozmiarów jedenastej już w rundzie rewanżowej porażki. W doliczonym czasie gola zdobył Piotr Kuźma.
Wyniki innych meczów 33. kolejki: Avia – Korona II 4:1, Czarni – Wisłoka 0:2, KSZO – Unia 2:0, ŁKS Łagów – Chełmianka 0:3 wo, Podhale – Wieczysta 2:1, Sokół – Cracovia II 1:1, Stal – Wisła 7:0.
Stal Stalowa Wola z dorobkiem 71 punktów zapewniła już sobie awans do II ligi, ponieważ druga Avia (wyprzedziła Wieczystą) ma 6 punktów mniej. Podlasie (54) jest piąte, a Orlęta-Spomlek (43) – dziesiąte.
Ostatnie w sezonie 2022/23 mecze odbędą się w sobotę 17 czerwca o godzinie 17. Podlasie zagra w Tarnowie z walczącą o utrzymanie Unią, i aby zachować piąte miejsce, nie może z nią przegrać. Orlęta-Spomlek podejmą z kolei żegnające się z III ligą, wskutek decyzji klubowych władz, rezerwy Cracovii.
Roman Laszuk
Komentarze
Brak komentarzy