Dzieje 9 pułku artylerii lekkiej w latach 1919-1939 (cz. 12)
Żołnierze 9 pap w koszarach przy ul. Warszawskiej (lata 20-te)
Wyszkolenie 9 pułku artylerii polowej w okresie międzywojennym (3)
Na koncentracji 9 pal otrzymał kryptonim „Mikołaj”. W tematach ćwiczeń dominowały działania zaczepne, a tylko nieliczne zagadnienia dotyczyły działań obronnych.
Grupy ćwiczeniowe złożone z pułków piechoty i przydzielonych doń jednostek artylerii przybyły w rejon Sokołowa marszem pieszym, a ćwiczenia miały charakter nocno-dzienny. Celem ćwiczeń było przeszkolenie dowódców w opanowaniu oddziałów zaatakowanych przez broń pancerną oraz nabycie umiejętności wybierania stanowisk do zwalczania broni pancernej. Strzelcy mieli nauczyć się zachowania w obliczu atakujących czołgów.
Zajęcia te – mimo, że bardzo potrzebne – trwały zbyt krótko (jeden dzień ćwiczeń). 9 pal zakwaterowany był w okolicy Brzozowa – Przeździatki. W toku tychże ćwiczeń artyleria strzelała ostrą amunicją, piechota zaś ślepą. Działania miały charakter dzienno-nocny. 30 sierpnia odbyły się dywizyjne zawody strzeleckie, a od 1 do 3 września ćwiczenia kwatermistrzowskie.
Warto zaznaczyć bardzo serdeczny stosunek do żołnierzy 9 DP ze strony ludności cywilnej. W „Sprawozdaniu z ochrony koncentracji ćwiczeń letnich w okresie 22.VIII. do 22.IX.1938 r.” pisano: „[…] w rejonie Sokołowa Podlaskiego stosunek Polaków do wojska bez względu na stopień b. serdeczny, wsie Przywózki, Czerwonka i dolne Pole wystawiły bramy tryumfalne i witały wojsko gromadnie z kwiatami”.
Manewry na Wołyniu
Po ćwiczeniach dywizyjnych, które zakończyły się 9 września, wydzielone oddziały dywizji wzięły udział w wielkich ćwiczeniach międzydywizyjnych na Wołyniu w okolicach Łucka. Jednostki dywizji miały uzupełnić do stanów wojennych pułki 30 Poleskiej DP, wchodzącej w skład ćwiczebnej grupy „niebieskiej”, dowodzonej przez gen. bryg. Franciszka Włada. Ćwiczenia nadzorował marszałek E. Rydz-Śmigły i były to największe manewry w dziejach II RP. 30 DP uzupełniał m.in. 9 pal, który wystawił ćwiczebny dywizjon, dowodzony przez mjr. K. Singera (2 baterie armat po trzy działa bez kolumny amunicyjnej). Miał on stanowić ćwiczebny II dywizjon 30 pal; 9 kompania łączności uzupełniała kompanię łączności 30 Poleskiej DP; szwadron kawalerii dywizyjnej wystawiał uzupełnienie kawalerii dywizyjnej 30 Poleskiej DP.
10 września 1938 r. zreorganizowano i sformowano oddziały, które miały wziąć udział w manewrach na Wołyniu. Zgrupowanie, które wchodziło w skład 30 Poleskiej DP, wyładowywało się w rejonie Łucka po południu 11 września, a jednostki dyspozycyjne dowództwa ćwiczeń w rejonie stacji kolejowej Klewań w nocy 12 września. Transport jednostek dywizji został potraktowany jako ćwiczenia transportowo-kolejowe. Po wyładunku oddziały 9 DP przeszły do rejonów ćwiczeń. 22 i 23 września 1938 r. jednostki 9 DP powróciły do swych garnizonów.
Ocena stanu wyszkolenia
Stan wyszkolenia podległych oddziałów za okres letni 1938 r., według dowództwa 9 DP, przedstawiał się następująco:
Poziom wyszkolenia oficerów był dobry – mieli oni dobrze opanowane dowodzenie rozpoznaniem, bojem spotkaniowym i natarciem. Braki dotyczyły tu planowania rozpoznania i niechęci używania do tego celu piechoty oraz rozpoznawania w nocy. W natarciu nie opanowano zgrania ruchu z ogniem, a w obronie zbyt dużo czasu zajmowało rozpoznanie terenu, organizacja pracy i rozkazodawstwo. Ponadto stwierdzono brak koordynacji działań broni połączonych, piechoty z artylerią i piechoty z bronią pancerną.
W działaniach ruchowych stwierdzono niski poziom organizowania i przeprowadzenia obrony przeciwpancernej w obliczu rzeczywistej broni pancernej. Według dowództwa 9 DP, niezbędne było położenie większego nacisku na praktyczne doskonalenie oddziałów piechoty w walce oraz współdziałaniu z lotnictwem i bronią pancerną. Uważano więc za konieczne coroczne przydzielanie do wielkich jednostek oddziałów broni pancernej z przydzielonym większym limitem kilometrów.
Komentarze
Brak komentarzy