Doprowadzić murawę do porządku po zimie
BIAŁA PODLASKA Po interwencji czytelnika na temat jakości murawy po zimie, rozmawiamy z Wojciechem Chilewiczem, prezesem bialskiego Zakładu Gospodarki Lokalowej. To właśnie ta spółka administruje terenem stadionu i dba o jakość murawy, także w czasie zimy.
Po niemal dziesięciu latach MKS Podlasie wygrało z Orlętami Radzyń Podlaski. A jeszcze kilka dni przed rozpoczęciem rundy wiosennej rozegranie pierwszego meczu stało pod znakiem zapytania.
– To prawda, tegoroczna zima, choć urokliwa, przysporzyła kilku problemów, z którymi sobie poradziliśmy. Dzięki zaangażowaniu pracowników ZGL, nasi piłkarze mogli spokojnie trenować i w odpowiedni sposób przygotować się do rozgrywek. Potwierdzają to wyniki drużyny. Odśnieżanie tak specyficznego obiektu, jakim jest boisko ze sztuczną nawierzchnią, wbrew pozorom nie jest tak banalną czynnością, jak może się niektórym wydawać. Zapewniliśmy nie tylko możliwość utrzymania ciągłości planu treningowego, ale przede wszystkim stworzyliśmy najbezpieczniejsze z możliwych warunki do ćwiczeń i sparingów. Warunki korzystania z tego typu boisk wykluczają chemiczne usuwanie śniegu czy lodu. Zdecydowaliśmy się również na niewywożenie powstałych zasp. Oceniliśmy, że jest w nich kilka ton granulatu o wartości kilkunastu tysięcy złotych.
Przez cały tydzień poprzedzający mecz wiele osób pomagało przy odśnieżaniu. Czy uprzątnięcie sztucznego boiska ze śniegu było wyzwaniem?
– Tak, to było niemałe wyzwanie. Uruchomiliśmy wszystkie możliwe siły, by przygotować sztuczną murawę do meczu. Użyliśmy dopuszczalnego pod względem masy sprzętu, jaki mamy w posiadaniu. Całe przedsięwzięcie udało się dzięki zaangażowaniu w pracę – poza pracownikami ZGL-u – także piłkarzy, trenerów MKS Podlasie i TOP54 oraz kilku najstarszych kibiców, za co wszystkim serdecznie dziękuję. Zadanie było tym trudniejsze, że nie mogliśmy śniegu wywieźć poza boisko, gdyż był on, jak już powiedziałem wcześniej, zmieszany z granulatem, który powinien pozostać w polu gry. Wysiłkiem wszystkich wymienionych osób rozłożyliśmy śnieg w polu gry i pozostawiliśmy do rozpuszczenia.
Piłkarze nadal grają i trenują na sztucznej nawierzchni. Czy widzi pan szansę, by niebawem zagrali na boisku naturalnym?
– Boisko naturalne jest w trakcie zabiegów regeneracyjnych i naprawczych, którym musi zostać poddane ze względu na zastosowany przy budowie zbyt twardy grunt powodujący nieprzesiąkiwanie wody. Dodatkowo długa i śnieżna zima sprawiła, że podobnie jak na większości stadionów murawa została zaatakowana przez pleśń śniegową. Jest to choroba trawy, z którą mierzą się niemal wszystkie boiska w Polsce, szczególnie te, w których trawa nie zdążyła się jeszcze dobrze ukorzenić. Obecnie trawa dopiero budzi się do życia i jest to odpowiedni moment do podjęcia działań. W momencie, gdy pozwolą na to warunki atmosferyczne, należy zastosować odpowiednie opryski chemiczne, a po nich niezbędne zabiegi.
Na czym będą polegały najbliższe prace na naturalnej murawie?
– Jesteśmy w stałym kontakcie z przedsiębiorstwem, które wygrało przetarg na zabiegi agrotechniczne przy naprawie murawy. Kilka razy w tygodniu przekazujemy informacje dotyczące obiektu. Zgodnie z umową pierwsze zabiegi powinny zostać przeprowadzone w kwietniu, jednak po konsultacjach zdecydowano się na wykonanie prac już w marcu. Wertykulacja planowana była do przeprowadzenia 11 marca, lecz po konsultacjach z jednym z najlepszych greenkeeperow w Polsce zdecydowano, że gdy tylko temperatura będzie wyższa niż 7 stopni Celsjusza oraz nie będzie opadów, zostanie wykonany pierwszy oprysk, a po nim wertykulacja, aeracja oraz zabiegi dosiewu, nawożenia, piaskowania itd… Opisana kolejność jest kluczowa dla powodzenia całego przedsięwzięcia, gdyż pominięcie oprysku mogłoby doprowadzić do przeniesienia pleśni na zdrową część murawy.
To wszystko brzmi dość skomplikowanie. Czy ZGL jest przygotowany do zajmowania się murawą?
– Oczywiście, że ZGL jest przygotowany. Jesienią współpracowaliśmy z okolicznymi znawcami od utrzymania muraw sportowych oraz bazowaliśmy na wiedzy i doświadczeniu firmy Sobibar, która wykonuje zabiegi na boisku. Udało się pozyskać pochodzącego z Białej Podlaskiej, jednego z najlepszych greenkeeperów w Polsce. Dołączy on do naszego zespołu już na początku kwietnia, więc o stan murawy nie musicie się państwo martwić. Zaplanowano prace, by boisko jak najszybciej wyglądało jak obiekt najwyższej klasy. Przed nami kolejne niemałe wyzwanie, któremu z pewnością podołamy.
***
Zieleń dba o tereny miejskie
Sporo pracy na wiosnę ma także spółka miejska Zieleń. Prace rozpoczynają się, gdy pozwalają na to warunki atmosferyczne. A prowadzone są nie tylko w centrum miasta, co można zobaczyć na co dzień. – Po każdej zimie, niezależnie od tego, czy jest bardziej śnieżna, czy nie, wykonujemy te same zabiegi, tj. przegląd wszystkich miejskich terenów, wygrabianie oraz sprzątanie wszystkich zanieczyszczeń, likwidacja kretowisk, uzupełnienie ziemią dołów i zagłębień, ewentualnie wałowanie – słyszymy w Zieleni. Wykonywane są także zasiewy/podsiewy traw, odcinanie krawędzi trawników, które przyrastają na chodniki lub na wyściółkowane rabaty. Ponadto w miejscach reprezentacyjnych dochodzi jeszcze nawożenie oraz – jeśli pojawi się dużo chwastów – oprysk herbicydem.
Komentarze
Brak komentarzy