Czas na pietruszkowe pesto
Nać zielonej pietruszki idealnie wpłynie na przypływ energii, sharmonizuje układ pokarmowy i nerwowy. Jest doskonałym źródłem witaminy C, A oraz E. Zawiera duże ilości beto-karotenu oraz kwasu foliowego. Jest również bogata w takie minerały, jak: magnez, wapń, potas, cynk czy fosfor. Pietruszka ma działanie moczopędne, antyzapalne, jednocześnie wspomaga leczenie infekcji, poprawiając tym samym trawienie. To jeszcze nie wszystko w kwestii jej dobroczynnych wpływów na nasz organizm: poprawia wzrok oraz polepsza kondycję skory.
Warto wiedzieć, iż temperatura i długotrwałe przechowywanie zabiera część witaminy C zawartej w natce, dlatego najzdrowsza jest pietruszka surowa. Ponadto w diecie wegan czy wegetarian to jedno z najlepszych źródeł żelaza. Świetnie łączy się też z czerwonym burakiem i kiszoną kapustą. W przypadku diety mięsnej będzie genialnie uzupełniać dania z wątróbki i czerwonego mięsa dostarczając antyoksydacyjnej witaminy C.
Pietruszkę warto łączyć z orzechami i/lub dobrej jakości oliwą, aby umożliwić wchłanianie tej rozpuszczalnej w tłuszczu witaminy. Gdy pijemy dużo kawy, a tryb życia bywa stresujący – polecamy właśnie pietruszkę! I na zakończenie: odświeża oddech! Zazwyczaj celem odświeżenia oddechu sięgamy po miętę, ale tak naprawdę pietruszka jeszcze skuteczniej zabija nieprzyjemny zapach z ust.
Pietruszkowe pesto
Składniki na jeden słoik:
– 2 pęczki pietruszki / 2 szklanki pietruszki,
– 3-5 łyżek dobrej jakości oliwy,
– ¼ szklanki migdałów,
– 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny,
– ½ ząbka czosnku,
– przyprawy: sól i czarny pieprz.
Wykonanie:
Wszystkie składniki, poza oliwą, umieszczamy w kielichu blendera i miksujemy pulsacyjnie do momentu uzyskania grudkowatej, ale równomiernie rozdrobnionej pasty. Dodajemy następnie oliwę i ponownie krótko miksujemy, a w razie potrzeby dodajemy odrobinę więcej oliwy.
Możemy podać z makaronem, na grzankach lub jako dodatek do sałatek. Aby pesto było idealne, warto pamiętać o tym, że nie wolno go za długo blendować, ponieważ pietruszka zwiędnie, czyli im krócej, tym lepiej.
Małgorzata Tymoszuk
Komentarze
Brak komentarzy