Biała Podlaska: Czekają na busa w deszczu. Czy to się zmieni?

Biała Podlaska: Czekają na busa w deszczu. Czy to się zmieni?

Póki co oczekiwanie na busa odbywa się w nie zawsze sprzyjających warunkach atmosferycznych. Pasażerowie liczą, że się to zmieni

– Czekając na busa mokniemy na deszczu. Czy to są warunki, jakie powinny być w dwudziestym pierwszym wieku? – pyta nasz czytelnik. Miasto uważa, że to przewoźnicy powinni wykonać wiatę, bo oni z tego terenu korzystają.

Pan Tadeusz skontaktował się z naszą redakcją w minionym tygodniu. Nie krył oburzenia z powodu obecnego stanu przystanku autobusowego przy ul. Żeromskiego. To stamtąd odjeżdżają m.in. busy do Lublina, choć nie brakuje też lokalnych przewoźników kursujących chociażby do Komarówki Podlaskiej czy Wisznic.

Niezadowolonych jest więcej. – Studiuję w Lublinie i z przystanku przy ulicy Żeromskiego korzystam jadąc na zajęcia. Nie raz było tak, że stałam z walizką i torbą z laptopem na deszczu, czekając na busa. Wydaje mi się, że miasto powinno zająć się tym tematem, to od lat zaniedbana sprawa – przyznaje Martyna.

Zapytaliśmy więc rzecznika prezydenta o możliwość rozwiązania tej kwestii. Radosław Plandowski informuje, że właścicielem zatoki jest miasto. – Teren poza nią to własność policji. W przypadku budowy wiaty konieczne byłoby zatem stosowne porozumienie, bo należałoby wykorzystać również grunty, które nie należą do miasta – zauważa rzecznik ustępującego prezydenta.

Czy jest szansa na porozumienie i czy miasto wyjdzie z taką inicjatywą? Niekoniecznie. – Na przystanku przy ul. Żeromskiego parkują wyłącznie busy prywatnych przewoźników. Wydaje się zatem uzasadnione, aby to właśnie ich inicjatywa zapoczątkowała inwestycję budowy wiaty w tym miejscu. Miasto jest otwarte na takie rozwiązanie – zapowiada Plandowski. – Współfinansowanie takiej inwestycji wydaje się w tej sytuacji tym bardziej zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że przewoźnicy – na mocy uchwały z 2017 roku – korzystają bezpłatnie z wyznaczonych przystanków autobusowych na terenie miasta.

Do tematu wrócimy.

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy