AZS Reaktywacja, czyli piłkarskich wspomnień czar

AZS Reaktywacja, czyli piłkarskich wspomnień czar

Na zdjęciu uczestnicy meczu z Legią (od lewej): Tomasz Giełzak, Grzegorz Bakalarczyk, Maciej Kosik, Andrzej Karwowski i Daniel Kowalczyk.

Ponad stu zawodników, trenerów i działaczy przybyło z kraju i zagranicy na stadion przy ul. Warszawskiej, by w piątek 17 września wspominać czasy, kiedy sekcja piłki nożnej przez ponad 20 lat (1974-1996) była największą sportową wizytówką klubu AZS-AWF, miasta oraz świętującej 50-lecie istnienia bialskiej filii AWF. Wielu z nich otrzymało pamiątkowe medale.

Na zorganizowany przez Leszka Cicirko mecz wspomnień AZS Reaktywacja przybył prezydent Michał Litwiniuk a także rektor AWF prof. dr hab. Bartosz Molik, który był pod ogromnym wrażeniem ilości przybyłych absolwentów-piłkarzy i tego, jak potężne więzy łączyły ich na studiach oraz jak miło wspominają grę dla uczelni i Białej Podlaskiej.
Mimo padającego deszczu wielu z byłych zawodników przebrało się w sportowy strój i uczestniczyło w jednym z dwóch meczów. W pierwszym zagrały osoby w wieku 50+, w tym zawodnicy drużyny, która 28 września 1977 r. w obecności 10 tys. kibiców zmierzyła się w 1/16 finału Pucharu Polski z Legią Warszawa. W drugim na boisko wyszli pozostali. A było co oglądać, jak choćby kapitalną paradę Jana Makowieckiego, czy gole zdobywane przez grającego obok Macieja Huzarskiego i Tomasza Pietrasińskiego Artura Andułę. Najstarszymi uczestnikami spotkania byli: 69-letni Maciej Kosik i Grzegorz Bakalarczyk, który w okresie studiów grał w trzech bialskich klubach – Podlasiu, RAKS-ie i AZS-ie.
Później niemal do białego rana byli akademicy gościli w dworku Diana w Sławacinku Nowym. Wielu z nich, jak m.in. trener Jan Złomańczuk, Andrzej Karwowski, Wojciech Klekotko, Tomasz Buraczewski, czy też Piotr Woźniacki (ojciec słynnej tenisistki Karoliny) z rozrzewnieniem i humorem wspominało dawne lata. A gdy w pewnym momencie ktoś zaintonował pieśń „Hej, hej AZS, ukochana ma drużyno”, ściany obiektu o mało nie pękły a na twarzach wielu osób pojawiły się łzy.
Więcej o spotkaniu w wydaniu „Podlasianina”, które jako jedyne cały czas towarzyszyło piłkarzom, opublikujemy  28 września. Wkrótce galeria zdjęć.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy