Autobusy woziły powietrze. Likwidacja części linii
POWIAT BIALSKI Od nowego roku autobusy w powiecie bialskim będą kursowały tylko na czterech, a nie jak obecnie na siedmiu liniach, w ramach powołanego przez rząd PiS Funduszu Rozwoju Przewozów. Okazało się, że w części gmin autobusy jeździły prawie puste. I to właśnie niska rentowność kursów doprowadziła do zawieszenia trzech linii.
Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych został wprowadzony ustawą z 16 maja 2019 r. Z rządowego programu dofinansowywana jest rekonstrukcja lokalnych połączeń, które w przeszłości, głównie z powodu likwidacji pekaesów, były wygaszane. Organizatorem przewozów na danym terenie jest samorząd, który zleca wykonywanie kursów wybranemu przewoźnikowi. Dotychczas dopłata z rządowego Funduszu do jednego wozokilometra wynosiła 1 zł, a od 2021 r. będzie wyższa o 2 złote. Warunkiem uzyskania dopłaty z programu jest jednak sfinansowanie przez organizatora (w tym przypadku samorząd) części ceny usługi, czyli kwoty deficytu pojedynczej linii autobusowej.
W sierpniu 2019 r. do Funduszu, na podstawie uchwały, przystąpił Powiat Bialski. Na początku, na próbę, kursy uruchomiono na trzech liniach i przez pięć miesięcy. W 2020 r. połączenia rozbudowano o kolejne linie – w sumie autobusy jeździły na siedmiu trasach: Międzyrzec Podlaski-Wólka Krzymowska-Tłuściec-Międzyrzec Podlaski; Międzyrzec Podlaski-Strzakły; Terespol-Janów Podlaski; Pratulin-Błonie-Cieleśnica-Rokitno-Michałki; Sosnówka-Wisznice przez Rozwadówkę-Dębów-Romanów-Lipinki-Przechód-Żeszczynkę; oraz od listopada (w związku z dodatkowym naborem ogłoszonym przez wojewodę lubelskiego) na trasach Kodeń-Terespol i Międzyrzec Podlaski-Wólka Plebańska.
Jednak ze względu na małą liczbę pasażerów, z nowym rokiem część linii została zawieszona. Nikłe zainteresowanie mieszkańców niektórych gmin takim środkiem transportu potwierdziły statystyki przejazdów autobusowych oraz to, że mieszkańcy danych gmin nie zgłaszali Starostwu Powiatowemu potrzeby uruchomienia takich kursów. Po korekcie rozkładów jazdy pozostały tylko cztery linie, które cieszą się większym zainteresowaniem pasażerów. Są to trasy: Międzyrzec-Wólka Krzymowska-Tłuściec-Międzyrzec, Międzyrzec-Strzakły, Terespol-Janów Podlaski oraz Kodeń-Terespol. 28 grudnia Rada Powiatu zatwierdziła nową siatkę połączeń.
Zdaniem części radnych, rozwój połączeń autobusowych uniemożliwia to, że żadna z linii w powiecie bialskim nie łączy bezpośrednio mniejszych miejscowości z Białą Podlaską. – Na terenie naszego powiatu wykluczenie komunikacyjne dotyczy nie miejscowości będących stolicami gmin, bo te w większości mają dobre połączenia z Białą Podlaską, która jest dla mieszkańców powiatu centrum administracyjno-biznesowo-społecznym. Kiedyś rozmawialiśmy o tym, że Urząd Marszałkowski będzie chciał połączyć te miejscowości z Białą Podlaską, ale w praktyce widać, że tymi sprawami nikt się nie interesuje. Jest mi też bardzo smutno, że nie będzie już realizowane połączenie z gminy Sosnówka do Wisznic. Tam mieszkańcy, ale i samorządowcy zobaczyli, że przy takim obłożeniu pasażerów nie ma sensu pompowanie w to pieniędzy samorządowych i że trzeba szukać innych rozwiązań – stwierdził radny Daniel Dragan.
Od początku przeciwny uczestnictwu powiatu w programie jest Mariusz Kiczyński (PSL), przewodniczący Rady Powiatu Bialskiego. Jeszcze w sierpniu 2019 r., gdy podejmowano pierwszą uchwałę o przystąpieniu do Funduszu, podkreślał, że wcześniej powinny być przeprowadzone szersze konsultacje społeczne z mieszkańcami i samorządowcami z poszczególnych gmin. Przestrzegał, że połączenia autobusowe mogą okazać się nierentowne, a pomysł rządu na przywracanie linii autobusowych uznał wówczas jako działanie propagandowe i powrót do minionej epoki w stylu „PRL-bis”. Teraz też zagłosował, zresztą jako jedyny z radnych, przeciwko kontynuacji uczestnictwa powiatu w rządowym programie. – Jestem przekonany, że realizacja tej uchwały, opartej na bardzo niedoskonałej, a wręcz ułomnej ustawie przyjętej przez Sejm, jest kompletnie niezasadna w świetle wielu wyzwań finansowych, które stoją przed nami, na przykład kłopotów ze Szpitalem Powiatowym czy Funduszem Inwestycji Lokalnych. Robimy coś, co i tak naturalną śmiercią upada, ponieważ coraz mniej gmin chce się w ten program wiązać. Oczywiście mam świadomość, że rok 2020 i 2021 to ogromna niepewność wywołana pandemią Covid-19 i zdalnym funkcjonowaniem szkół. Ale wcześniej też niewiele osób z tych przejazdów korzystało – mówił Kiczyński.
Zarzuty te odpiera wicestarosta Janusz Skólimowski (PiS). – Uczestniczymy w tym programie, ponieważ takie zapotrzebowanie było zgłaszane przez mieszkańców, czego dowodem są liczne rozmowy z mieszkańcami, między innymi z okolic Janowa Podlaskiego czy Kodnia. To jest dla nich potrzebne i ważne. Oprócz tego samorządowcy z Terespola, Kodnia, Janowa Podlaskiego i Międzyrzeca Podlaskiego chcą likwidować wykluczenia komunikacyjne, co też czynimy. Co do części samorządowców, którzy nie chcą w tym programie uczestniczyć, takie ich prawo – stwierdził.
Wyliczono, że w 2021 r. deficyt wszystkich czterech obecnie funkcjonujących linii autobusowych wyniesie 182 736 tys. zł. Z czego powiat bialski, jako organizator połączeń, będzie musiał pokryć 45 684 tys. zł. Być może nie w całości, gdyż wstępnie gminy Kodeń i Międzyrzec Podlaski zadeklarowały dofinansowanie dwóch linii, które obsługują ich teren.
Cały artykuł przeczytać można w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina” na: https://eprasa.pl/news/podlasianin
Komentarze
Brak komentarzy