Budżet obywatelski to możliwość wpływania przez każdego z nas na to, jak wygląda Biała Podlaska
Rozmawiamy z Andrzejem Halickim, autorem książki „Budżet obywatelski Białej Podlaskiej”, która ukazała się w styczniu tego roku. Mowa o zaletach BO, frekwencji w głosowaniach oraz charakterze zgłaszanych projektów.
Właśnie ukazała się druga książka pańskiego autorstwa, opisująca aktywność mieszkańców Białej Podlaskiej. Tym razem poruszył pan temat Budżetu Obywatelskiego. Dlaczego właśnie taka tematyka?
– Budżet Obywatelski to jedna z form partycypacji obywatelskiej, czyli udziału mieszkańców w procesie rozwoju miasta. A mówiąc prościej, to możliwość wpływania przez każdego z nas na to, jak wygląda Biała Podlaska. Głosowanie to w istocie podjęcie decyzji, na co przeznaczyć pieniądze pochodzące z podatków mieszkańców. Początki Budżetu Obywatelskiego w Polsce sięgają 2011 roku, zaś pierwszy BO został opracowany w Sopocie.
W Białej Podlaskiej pierwsze głosowanie na projekty Budżetu Obywatelskiego odbyło się w 2016 roku. Od tego czasu zorganizowano w mieście siedem edycji BO, w których wybrano łącznie 51 projektów, w tym 46 w głosowaniu oraz 5 dodatkowych, na łączną kwotę niemal 11 mln zł. Biała Podlaska zmieniła się dzięki tym inwestycjom. Wyremontowano chodniki, powstały nowe parkingi, ścieżki rowerowe, miejsca wypoczynku i edukacji, stworzono wybieg dla psów, wysterylizowano blisko 300 kotów, zorganizowano koncert charytatywny, wykonano mural przypominający o tradycjach lotniczych miasta. To realne korzyści dla mieszkańców. Z tych względów pomyślałem, że warto pokusić się o podsumowanie wszystkich dotychczasowych edycji Budżetu Obywatelskiego. Książka pełni zatem funkcję informacyjną, edukacyjną i promującą budżet partycypacyjny.
Przeanalizował pan wszystkie edycje BO w Białej Podlaskiej. Proszę powiedzieć jakie najważniejsze zmiany zaszły w całej procedurze przeprowadzania BO?
– Model BO zmieniał się w kolejnych latach. Pierwsze cztery edycje to możliwość głosowania na projekty w ramach siedmiu obszarów, na które podzielono miasto, oraz podziału kwot na inwestycje z uwzględnieniem liczby mieszkańców w tych obszarach. Istotne zmiany wprowadzono w 2019 roku (BO 2020), gdy mieszkaniec uzyskał prawo do wniesienia odwołania od decyzji o odrzuceniu jego projektu, oraz w 2020 roku(BO 2021), gdy Rada Miasta zrezygnowała z podziału miasta na obszary, wprowadzając podział projektów na duże (do 600 000 zł) oraz małe (od 50 000 zł do 300 000 zł). Z kolei w ostatniej edycji dodano nową kategorię projektów, czyli projekty średnie. Warto przypomnieć, że początkowo w głosowaniu na projekty BO nie mogli brać udziału mieszkańcy, którzy nie ukończyli 16 lat. Od czwartej edycji (BO 2020) zniesiono limit wieku głosującego, co nadało Budżetowi Obywatelskiemu charakter powszechny, obejmujący wszystkich mieszkańców. Niemal w każdym roku wzrastała kwota przeznaczona na BO, od 1 mln zł w 2017 roku, do 2 mln 31 tys. zł w ostatniej edycji. Na uwagę zasługuje możliwość wyboru przez mieszkańca od pierwszej edycji formy głosowania: tradycyjnej (papierowej) bądź internetowej.
Warto zauważyć, iż w kolejnych edycjach zmienił się profil zgłaszanych projektów, które początkowo dotyczyły przede wszystkim ulic i chodników, zaś w kolejnych latach także innych sfer życia mieszkańców.
W swoich petycjach do władz miasta dotykał pan nieścisłości w zapisach uchwał poświęconych BO, a efektem są późniejsze zmiany uchwalone przez Radę Miasta. Które z nich były, pańskim zdaniem, najważniejsze?
– W latach 2020-2022 złożyłem do prezydenta miasta oraz Rady Miasta łącznie 20 petycji dotyczących Budżetu Obywatelskiego. Dotyczyły one wielu aspektów tej formy aktywności mieszkańców, zaś ich efektem są takie zmiany, jak m.in. odstąpienie od wymogu podania w głosowaniu numeru PESEL, który zastąpiono datą urodzenia, obniżenie liczby wymaganych głosów poparcia projektu z 40 do 20, obniżenie minimalnej wartości projektu małego z 50 tys. zł do 20 tys. zł, podjęcie działań promocyjnych, np. zaangażowanie w BO parafii, doprecyzowanie zasad wyboru projektów.
Zmiany te wprowadzono w ostatniej edycji BO. Kolejne moje petycje dotyczyły następnej edycji, która odbędzie się w 2023 roku, zaś zakres proponowanych zmian będzie skutkował opracowaniem nowego modelu BO. Rada Miasta uznała bowiem za zasadne petycje dotyczące utworzenia po raz pierwszy w historii Zielonego Budżetu Obywatelskiego, czyli wydzielenia 10 proc. pieniędzy na projekty ekologiczne. Ponadto zmieniony zostanie wzór formularza zgłoszenia projektu BO, obejmującego od tej edycji m.in. koszy projektu oraz dane autora, o ile wyrazi on na to zgodę. Dodatkowo doprecyzowane zostanie kryterium ogólnodostępności projektu, czyli to, w jakim zakresie i na jakich zasadach każdy z mieszkańców będzie mógł skorzystać z inwestycji. Warto odnotować, iż Rada Miasta podzieliła też pogląd o konieczności zwiększenia wysokości BO.
Odrębną grupę petycji stanowiły te poświęcone jakości uchwał podejmowanych w tej sprawie, które pozostawiają wiele do życzenia pod kątem ich przejrzystości, a nawet zgodności z prawem. Ten ostatni przypadek dotyczy braku określenia przez Radę Miasta zasad wyboru projektów Budżetu Obywatelskiego, zaś efektem petycji z 20 września 2022 roku było dokonanie zmiany prawa w ekspresowym tempie, bo już 26 września. To potwierdza, że złożenie petycji i zasygnalizowanie radnym wad w uchwalonym przez nich prawie, miało sens.
Jak zmieniała się frekwencja w głosowaniu nad projektami do BO? Często podkreśla pan, że aktywność mieszkańców w tym zakresie wciąż nie jest zadowalająca.
– Frekwencja w BO ma znaczenie, ponieważ jest to decyzja o tym, jak będzie wyglądać miasto, co się w nim zmieni. Czy będzie w nim więcej zieleni, czy powstaną nowe ścieżki rowerowe. Jeżeli nie głosujemy, to dobrowolnie pozbawiamy się prawa do udziału w konsultacjach społecznych i jesteśmy zdani na to, co wybiorą za nas inni.
Nie miejmy zatem pretensji i oczekiwań, że Biała Podlaska powinna rozwijać się w inny sposób. Skoro jesteśmy bierni i obojętni, to nie oczekujmy, że ktoś zdecyduje za nas, jak wydać pieniądze, których źródłem są nasze podatki. Wreszcie trzeba odnotować, iż brak udziału w BO, to brak identyfikacji z miastem, którego każdy mieszkaniec jest częścią. Aby jednak nie było tak pesymistycznie, dodam, że te refleksje mają charakter uniwersalny i mogą znaleźć zastosowanie niemal do każdego polskiego miasta. Największa frekwencja w Białej Podlaskiej była w pierwszej edycji, gdy w 2016 roku zagłosowało ponad 22 proc. mieszkańców, którzy mieli do wyboru rekordową liczbę 51 projektów. W kolejnych latach frekwencja spadała, aż do tej poniżej 10 proc. w głosowaniu w 2019 roku. Od następnej edycji zainteresowanie BO wzrosło i w ostatniej roku frekwencja wyniosła 18 proc.
Co więc można zrobić, aby ta frekwencja była większa? Prowadzi pan analizę, porównując sytuację w innych miastach.
– W pierwszej kolejności warto zastanowić się, jakie czynniki mają wpływ na frekwencję. Moim zdaniem problem jest szerszy i nie sprowadza się wyłącznie do sytuacji w Białej Podlaskiej. Potwierdzeniem tego jest frekwencja w miastach województwa lubelskiego, np. w Zamościu (ok. 5 proc.), Chełmie (ok. 4 proc.), Puławach (ok. 5 proc.), a także innych polskich miastach, np. Gdańsku (ok. 9 proc.), Toruniu (ok. 4 proc.) czy Kielcach (ok. 8 proc.). W każdym z tych miast w trzech ostatnich edycjach Budżetu Obywatelskiego frekwencja nie przekroczyła 10 proc.. Na tym tle frekwencja w Białej Podlaskiej w ostatniej edycji wygląda lepiej. Wciąż jednak ponad 80 proc. mieszkańców miasta zrezygnowało z głosowania.
Jak powiedziałem, problem wydaje się szerszy i może mieć związek z brakiem zaufania w polskim społeczeństwie. Ludzie, którzy sobie nie ufają, niechętnie biorą udział w procesie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Moim zdaniem, aby ustalić dlaczego większość członków lokalnej wspólnoty nie jest zainteresowana Budżetem Obywatelskim, należy o to zapytać mieszkańców Białej Podlaskiej, np. w drodze ankiety. Może okazać się, że powodem jest niewystarczająca edukacja bądź promocja tej instytucji, nieczytelne zasady udziału w głosowaniu czy brak wiary w możliwość zmiany miasta.
Takich danych powinna dostarczyć coroczna ewaluacja BO, która jednak nie została przeprowadzona w ostatnich latach. W ramach takiego badania można byłoby również spróbować ustalić przyczyny dość znacznej liczby głosów nieważnych w ostatniej edycji. Oczywiście trzeba również uświadomić sobie, że jest grupa mieszkańców nieaktywna, obojętna, której na ogół wszystko jedno. Tacy ludzie nie biorą udziału w wyborach samorządowych czy innych formach aktywności obywatelskiej. Dlaczego zatem mieliby uczynić wyjątek i wziąć udział w Budżecie Obywatelskim?
Jeśli chodzi o samo głosowanie, dużo miejsca poświęca pan także autorom projektów. Kim, według pana, powinny być te osoby i czy radni oraz pracownicy miejskich instytucji powinni składać projekty do BO?
– W ostatnich latach liczba autorów projektów nie uległa znaczącej zmianie. W Białej Podlaskiej nie wprowadzono limitu w tym zakresie. Zatem każdy mieszkaniec może zgłosić dowolną liczbę projektów, zaś kilku mieszkańców może zgłosić projekt wspólnie. Skoro reguły te są tak liberalne, dlaczego zatem w ostatnich latach liczba projektów, na które można było oddać głos w BO, była niemal taka sama i nie przekraczała 25 pomysłów? W tym samym czasie więcej projektów wzięło udział w głosowaniu m.in. w Siedlcach, Łomży, Przemyślu.
Wydaje się, iż brakuje w Białej Podlaskiej nowych osób zainteresowanych zgłaszaniem projektów, świeżej energii autorów. Być może mrożące działanie w tej sferze ma udział radnych, którzy od lat zgłaszają swoje projekty. Takie działanie może zniechęcać innych mieszkańców, którzy nie są w stanie skutecznie rywalizować z radnymi mającymi szeroki dostęp do mediów i rozpoznawalność. Radni powinni przede wszystkim inspirować, wspierać i zachęcać mieszkańców do zgłaszania swoich projektów oraz korzystać z takich narzędzi, jak zgłaszanie propozycji do budżetu miasta. Podobnie jest w przypadku pracowników miejskich instytucji, zgłaszających projekt zlokalizowany na obszarze tej instytucji. W przeszłości istniało ograniczenie, polegające na pozbawieniu takiego prawa dyrektora i pracownika jednostki organizacyjnej podległej miastu. Obecnie takiego zakazu brak. W obu analizowanych sytuacjach warto jednak posłużyć się regułą, iż posiadanie uprawnienia nie oznacza, że w każdym przypadku należy z niego korzystać.
Kto, według pana, powinien sięgnąć po tę książkę i gdzie można ją kupić/wypożyczyć?
– Książka ma kompleksowy charakter. Zawiera wskazówki i rekomendacje dla władz miasta i mieszkańców. Może być źródłem wiedzy i elementem promocji Budżetu Obywatelskiego. Z tych względów warto, aby po publikację sięgnęli radni Rady Miasta Biała Podlaska, urzędnicy Urzędu Miasta Biała Podlaska, a przede wszystkim członkowie lokalnej wspólnoty. Publikacja może być przydatna także dla osób zajmujących się nauką oraz lokalnych dziennikarzy. Książka jest dostępna w internecie (zobacz tutaj), a także w Dziale Wiedzy o Regionie Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Przed nami kolejna edycja Budżetu Obywatelskiego. Czy pańskim zdaniem ta publikacja oraz liczne zmiany, które zostały wprowadzone po uprzednim wniesieniu petycji, mogą wpłynąć na poprawienie całego procesu składania wniosków oraz głosowania?
– Mam taką nadzieję. Nowy model Budżetu Obywatelskiego powinien być bardziej przyjazny mieszkańcom. Istotne jest też zwiększenie przejrzystości tego procesu. Jednak wszyscy jego twórcy, czyli władze miasta oraz radni, powinni zdawać sobie sprawę, że tylko kompleksowe podejście, czyli uwzględniające aspekty prawne, organizacyjne i związane z edukacją oraz promocją budżetu partycypacyjnego, może przynieść pożądane efekty. Przykładowo warto wprowadzić możliwość złożenia projektu drogą elektroniczną, np. z wykorzystaniem strony internetowej BO, która zresztą również powinna zostać zaktualizowana.
Ważna jest też należyta staranność w procesie tworzenia prawa, tak aby nie było potrzeby poprawiać uchwały regulującej BO, jak miało to miejsce w nieodległej przeszłości. Proponuję także, aby władze miasta skorzystały z dobrych, sprawdzonych w innych miastach praktyk w zakresie Budżetu Obywatelskiego, zaś mieszkańcy rozważyli wykorzystanie pomysłów zrealizowanych w innych miejscowościach.
Andrzej Halicki to doktor nauk prawnych, autor publikacji naukowych poświęconych administracji publicznej, w tym m.in. książki „Społeczeństwo obywatelskie w Białej Podlaskiej”. W petycjach skierowanych do władz tego miasta wskazywał na potrzebę wprowadzenia zmian w modelu Budżetu Obywatelskiego. Wiele z tych propozycji zmian zostało uwzględnionych w nowym BO.
Ale Halicki to także poeta. Jesienią 2022 roku ukazał się czwarty już tomik jego wierszy pt. „Między ciszą a milczeniem”. W zbiorze tym znalazły się m.in. utwory nagradzane na ogólnopolskich konkursach poetyckich.
Halicki o tęsknocie, miłości i czułości w nowym tomiku wierszy
Komentarze
Brak komentarzy