Czy PGE blokuje przebudowę Podmiejskiej?
BIAŁA PODLASKA Miasto podpisało już umowę z wykonawcą, który zajmie się przebudową ulicy Podmiejskiej. Firma Tre-Drom jest gotowa zacząć prace choćby zaraz, ale od dwóch lat trwają negocjacje z PGE, która nie może sobie poradzić z usunięciem słupa energetycznego. Czy to celowe opóźnianie inwestycji przez spółkę, w której pracują byli współpracownicy poprzedniego prezydenta?
Remont ul. Podmiejskiej wrócił na tapetę podczas ostatniej sesji Rady Miasta 28 czerwca. Radny Dariusz Litwiniuk dopytywał o opóźnienia w rozpoczęciu prac i zasugerował, że miasto wcześniej powinno wystąpić o potrzebne dokumenty do Polskiej Grupy Energetycznej. Problemem jest bowiem przebiegająca tamtędy napowietrzna linia energetyczna, którą należy puścić ziemią. W swoim wystąpieniu zarzucił prezydentowi, że nie zna procedur realizacji inwestycji.
Dlaczego projektant zwleka?
– Mamy informacje, że PGE nie może ogłosić przetargu na usunięcie kolizji, ponieważ nie otrzymała dokumentacji projektowej od swojego projektanta – odpowiedział prezydent Michał Litwiniuk. I dodał, że na środku planowanej do wyremontowania przez miasto drogi stoi słup energetyczny. Wszystko zależy więc od otrzymania dokumentacji pozwalającej ruszyć dalej.
Zwróciliśmy się do PGE z pytaniem o terminy i przyczyny opóźnień. Odpowiedź przyszła krótko po tym, jak wokół opóźnień ze strony tej spółki skarbu państwa zrobiło się głośno. – Projekt budowlany został zaakceptowany przez zamawiającego, natomiast projekt wykonawczy został przekazany do uzgodnienia 30 czerwca br. i ostatecznie uzgodniony pozytywnie 1 lipca – poinformowała kilka dni temu Marzena Dłużniewska, rzecznik PGE w Lublinie.
6 lipca miasto zorganizowało więc konferencję prasową, by poinformować o podpisaniu umowy z wykonawcą, którym została firma Tre-Drom z Białej Podlaskiej. – Powstanie droga o długości niespełna kilometra, z sześciometrowym pasem jezdniowym dwukierunkowym, z chodnikiem o szerokości od dwóch do trzech metrów po stronie południowej, z ciągiem pieszo-rowerowym po stronie północnej i rondem na skrzyżowaniu z ul. Żeromskiego oraz zatoką autobusową przy ul. Francuskiej – zapowiedział Michał Litwiniuk. Podkreślił, że inwestycja ta jest jedną z najbardziej pilnych dla rozwoju infrastruktury miasta.
Podczas konferencji prezydent przypomniał też, że przebudowę ul. Podmiejskiej na jego wniosek radni przesunęli z ubiegłego roku na ten rok. Powodem była konieczność poniesienia wydatków w związku z pandemią koronawirsua (zwolnienie przedsiębiorców z podatku).
Czy ktoś blokuję remont Podmiejskiej?
Podczas sesji, a potem także podczas konferencji padł ze strony władz miasta zarzut, że inwestycję – poprzez opóźnienie w wydaniu odpowiedniego pisma – może blokować spółka skarbu państwa PGE, w bialskim oddziale której pracuje Bernadeta Puczka, związana ze środowiskiem pisowskim była prezes ZGL za kadencji Dariusza Stefaniuka.
Zwróciliśmy się więc do PGE z pytaniem o powody opóźnień przygotowania dokumentacji potrzebnej do puszczenia ziemią sieci napowietrznej. Według magistratu, wiedzę o tym, że miasto chce zrealizować inwestycję, PGE miała już od 2019 r. W odpowiedzi rzecznik lubelskiego oddziału PGE poinformowała, że spółka prowadzi z miastem dialog, ale nie ma w nim mowy o terminach. Zapytaliśmy, czy inwestycja jest w odczuciu spółki ważna i potrzebna dla mieszkańców. W kontekście tego chcieliśmy się dowiedzieć, dlaczego spółka zwleka z wykonaniem swoich prac.
Odpowiedź była wymijająca. – Miasto podejmując inwestycję polegającą na przebudowie ulicy Podmiejskiej, powinno uwzględnić w kosztach i planach przebudowę kolidującej napowietrznej linii elektroenergetycznej niskiego napięcia. Partnerski stosunek PGE Dystrybucja Oddział Lublin z miastem wpłynęły na decyzję o podjęciu działań inwestycyjnych. Nasza firma zawsze wychodzi naprzeciw oczekiwaniom potencjalnych odbiorców i przyczynia się do jakości poprawy funkcjonowania wszystkich potencjalnych beneficjentów – poinformowała Marzena Dłużniewska z oddziału PGE w Lublinie.
Wykonawca może zaczynać
Tymczasem wyłoniony w przetargu wykonawca jest gotowy w każdej chwili wejść na plac budowy. – Umowę podpisaliśmy 28 czerwca, termin wykonania prac to 7 miesięcy. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądał okres zimowy. Nie widzę zagrożenia. Problemem może się stać przebudowa sieci, niezwiązana z naszym kontraktem z miastem. To problemy związane ze spółkami skarbu państwa. Nie przedstawiły mi do tej pory wykonawcy prac związanych z gazem i elektryką – przyznał Wiesław Harasimiuk z firmy Tre-Drom. (…)
Cały artykuł do przeczytania w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina” nr 27 na: eprasa.pl
Justyna Dragan
Komentarze
Brak komentarzy