Wielu chętnych do wojska
BIAŁA PODLASKA Pierwsza Warszawska Brygada Pancerna przeprowadziła w ubiegłym tygodniu rekrutację do tworzonej w mieście jednostki wojskowej. Zainteresowanie było niemałe i, co ciekawe, większą sprawnością wykazały się kobiety.
Rekrutacja trwała dwa dni. 9 i 10 września przez siedzibę filii AWF przewinęły się setki kandydatów do wojska. Już pierwszego dnia do południa przybyło 110 osób. – Ale do egzaminów przystąpiło około 70 osób, ponieważ reszta nie zabrała ze sobą kompletu dokumentów. Drugiego dnia spodziewamy się zatem jeszcze większej liczby osób, bo pojawią się też ci, którzy skompletowali dokumenty – mówił nam pierwszego dnia rekrutacji Piotr Turczyk, starszy podoficer sztabowy dowództwa brygady.
Jak przyznaje, nie jest to pierwsza rekrutacja do bialskiej jednostki. Już wcześniej można było się zgłaszać do Warszawy-Wesołej, gdzie kandydaci mieli do wyboru właśnie Warszawę, a poza tym podległe jej jednostki w Siedlcach i Białej Podlaskiej. – Postanowiliśmy zrobić rekrutację także w Białej Podlaskiej, bo zainteresowanie telefoniczne było bardzo duże. Rekrutacja jest dla wszystkich żołnierzy rezerwy, dla tych którzy chcą wrócić, dla żołnierzy kończących służbę przygotowawczą, dla Wojsk Obrony Terytorialnej – wylicza Turczyk.
W ramach tego naboru planowane jest przyjęcie około 200 żołnierzy, będą to m.in. strzelcy, dowódcy drużyn, dowódcy pododdziałów oraz kierowcy. – Wcielimy tylu, ilu możemy, zobaczymy, jak się to skończy, co będzie po zakończeniu testu fizycznego. Ale mogę już powiedzieć, że sprawność kobiet jest wyższa niż mężczyzn. Jeśli chodzi o kobiety, zdaje 8 na 10, a mężczyzn – 5 na 10. Kobiety bardziej o siebie dbają – mówi podoficer.
Tomasz z Białej Podlaskiej stawił się na rekrutację, bo chce zmienić swoje życie. Obecnie jest zatrudniony w jednej z lokalnych firm, ale dodatkowo kończy służbę przygotowawczą. – Mam pewne plany na przyszłość, chcę osiągnąć założone cele. To m.in. dobrze płatna praca. Nie jest to praca niebezpieczna, za to stabilna. Jeśli chodzi o rekrutację, to najpierw jest wypełnienie ankiety, potem zaliczenie wuefu i spotkanie z psychologiem – wyjaśnia bialczanin.
Więcej na ten temat w aktualnym – papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina”.
Justyna Dragan
Komentarze
Brak komentarzy