Azjatyckie kwiaty i podlaskie pejzaże w Galerii Es
MIĘDZYRZEC PODLASKI W międzyrzeckiej Galerii Es odbył się wernisaż wystawy Ewy Gaszewskiej i Jagody Patkowskiej. Obie uczestniczą w zajęciach z malarstwa i plenerach Międzyrzeckiego Klubu Miłośników Sztuki, działającego przy MOK, prowadzonego przez Andrzeja Szczerbickiego.
Wernisaż odbył się 15 lutego w Galerii Es. Jagoda Patkowska i Ewa Gaszewska to malarki związane z Międzyrzecem Podlaskim. Ich prace były już prezentowane szerokiej publiczności, ale dotąd tylko podczas wystaw poplenerowych, gdzie obrazy pokazywali też inni artyści. – Wreszcie mamy debiut obu malarek, bo jest to wystawa indywidualna. Prezentuje prace z ostatnich trzech-czterech lat. Jest to malarstwo plenerowe, w większości przypadków oparte na naturze. Są też obrazy ukazujące martwą naturę i kompozycje kwiatowe. Widać, że malowały to dwie osoby. Każda z pań ma własny, indywidualny styl. Cieszę się, że z moich zajęć nie wychodzi dziesięć jednakowych malarek, tylko każda zachowuje swój styl – mówi Andrzej Szczerbicki, kierownik Galerii ES w Międzyrzecu Podlaskim.
Jagoda Patkowska z zawodu jest psychologiem. Malowanie sprawia jej wielką radość, jest odskocznią od codziennych spraw. Oprócz obrazów przedstawiających piękne, międzyrzeckie i podlaskie pejzaże, w malarstwie artystki zauważyć można inspirację życiem i kulturą krajów azjatyckich. W pracach międzyrzeckiej malarki dominują m.in. motywy roślinne, a szczególnie przewijający się na wielu obrazach japoński kwiat parasolnik (Diphylleia grayi). – Ma on ciekawą cechę. Podczas deszczu robi się przezroczysty, zaś w pełnym słońcu wygląda radośnie. To tak jak w życiu człowieka, raz jest radość, a raz smutek – zdradza Patkowska.
Ewa Gaszewska, czyli druga z malarek, której prace zaprezentowano na wystawie, urodziła się w Międzyrzecu Podlaskim, ale obecnie mieszka i pracuje w Białej Podlaskiej. Nie przeszkadza to jej od kilku lat uczestniczyć w zajęciach międzyrzeckiego Klubu Miłośników Sztuki pod kierownictwem Szczerbickiego. – Dzisiejsza wystawa jest moją pierwszą indywidualną ekspozycją. Wcześniej moje prace były prezentowane na wystawach zbiorowych, głównie poplenerowych. Z wykształcenia jestem biologiem, w związku z tym wiele moich obrazów dotyczy przyrody. Na studiach z biologii bardzo dużo się rysuje, a malarstwo pociągało mnie od zawsze. Pierwsze farby kupiłam z pierwszej pensji i tak to się zaczęło. Początkowo malowałam sama w domu, później miałam duże przerwy, do momentu aż nie przyszłam na zajęcia do pracowni. Tutaj mogłam rozwinąć techniczne umiejętności – stwierdza Gaszewska.
W kolejnych miesiącach w Galerii ES prezentowane będą wystawy innych artystów związanych z Międzyrzecem Podlaskim.
Cały artykuł do przeczytania w papierowym i cyfrowym wydaniu „Podlasianina” od 25 lutego.
Monika Pawluk
Komentarze
Brak komentarzy