Wracamy z nowym tytułem!

Wracamy z nowym tytułem!

OD REDAKCJI Po miesięcznej przerwie nasz zespół redakcyjny wraca do Waszych mieszkań, firm i instytucji. Za pośrednictwem tygodnika o nowej nazwie „Podlasianin”. Przekazywać w nim będziemy informacje tak, jak w „Podlasiaku”, w sposób jak najbardziej interesujący i obiektywny, by każdy nasz czytelnik jako pierwszy wiedział o tym, co się w naszym regionie wydarzyło lub co ma się wydarzyć.

Dlaczego pod nową nazwą? Jak już pisaliśmy, właściciele „Słowa Podlasia”, nie mogąc się pogodzić z naszą obecnością na prasowym rynku, zarejestrowali w Urzędzie Patentowym RP znak towarowy „Podlasiak”, mimo że to my pierwsi uzyskaliśmy w Sądzie Okręgowym w Lublinie prawa do wydawaniu tytułu prasowego o tej nazwie. Po kilku miesiącach "Słowo" wniosło przeciwko naszemu wydawnictwu pozew, w którym zarzuca naruszanie prawa do znaku towarowego. Mało tego, w pozwie był wniosek o udzielenie zabezpieczenia w wysokości 5 tys. zł (!) za każdy dzień. A że Sąd Apelacyjny w Lublinie poparł to zabezpieczenie, zostaliśmy zmuszeni do zawieszenia wydawania „Podlasiaka”.

Wszystko to dzieje się w czasie, gdy od kilku miesięcy przed Kolegium ds. Spornych Urzędu Patentowego rozpatrywany jest nasz wniosek o unieważnienie prawa ochronnego na znak towarowy „Podlasiak”. Zarzucamy bowiem Grupie Wydawniczej Słowo Sp. z o.o. w Warszawie działanie w złej wierze przy rejestracji tego znaku. Zgłoszenie nastąpiło bowiem 14 lutego 2018 r., a więc 12 dni po tym, jak ujawniliśmy zamiar wydawania tygodnika „Podlasiak” i zapraszaliśmy do współpracy. I ponad miesiąc po tym, jak uzyskaliśmy w sądzie (5 stycznia 2018 r.) wspomniane prawo do tytułu, bez którego wydawanie tygodnika jest niemożliwe!

Podczas ostatniej rozprawy w Kolegium ds. Spornych UP, w piątek 15 listopada, zeznawał redaktor naczelny „Słowa Podlasia” Piotr Pyrkosz. Powiedział m.in., że w chwili rejestracji znaku towarowego „Podlasiak” nic nie wiedział o tym, że ma się ukazać tygodnik o tej właśnie nazwie. Dowiedział się o tym rzekomo dopiero na przełomie lutego i marca 2018 r. A to nieprawda. Jeszcze na tym samym posiedzeniu Kolegium nasz prawnik pokazał dowód, że Pyrkosz na zebraniu dziennikarskim 14 lutego zdradził swoją wiedzę o tytule „Podlasiak”. Zresztą trudno, żeby nie wiedział, skoro od 2 lutego kolportowaliśmy ulotki o nowym tytule.

Następne posiedzenie Kolegium ds. Spornych wyznaczono na 31 stycznia. Swoje zeznania ma jeszcze składać m.in. Piotr Skerczyński, wydawca „Słowa”. Być może już tego dnia zapadnie końcowe postanowienie w sprawie praw do marki "Podlasiak". Póki co witamy jako nowy tytuł – "Podlasianin".

Redakcja

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy