Cele Podlasia to Pro Junior System oraz utrzymanie w III lidze

Z Tomaszem Buraczewskim, prezesem MKS Podlasie Biała Podlaska, rozmawia Roman Laszuk.
Jest pan zadowolony z minionego sezonu trzeciej ligi?
– Nie. Celem było utrzymywanie kontaktu z drużynami walczącymi o miejsce uprawnione barażami o drugą ligę i rywalizowanie z nimi do samego końca. Mieliśmy tu na uwadze Podhale Nowy Targ, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Avię Świdnik, rezerwy Korony Kielce czy zaliczaną do grona faworytów Siarkę Tarnobrzeg. Niestety, bardzo szybko wypadliśmy z tej grupy i trudno jest teraz, na gorąco, znaleźć wszystkie tego przyczyny.
Nie wymienił pan Sandecji Nowy Sącz…
– Uważałem ją za drużynę poza zasięgiem, zarówno pod względem finansowym, jak też sportowym, której skład po spadku z drugiej ligi nie tylko został utrzymany, ale nawet wzmocniony.
Jeżeli chodzi o bilans punktowy, to sezon był podobny do dwóch poprzednich. W 2023 roku Podlasie zakończyło rozgrywki z dorobkiem 55 punktów, w następnym zdobyło ich 54, a w ostatnim 53…
– A nam, paradoksalnie, wydawało się, że z roku na rok mamy coraz lepszy zespół. I dlatego przed ostatnim sezonem oczekiwania były wyższe. Pierwsze moje spostrzeżenie to takie, że w każdym z ostatnich trzech sezonów początki rund mieliśmy dobre, środek słaby, końcówki znów dobre. Brakowało też nam serii kilku wygranych meczów, a to jest potrzebne, by plasować się w czołówce. Wydawało się, że coś takiego dane nam będzie na początku tego roku. Tymczasem po widowiskowej grze i zwycięstwach nad Sandecją oraz rezerwami Korony, nie potrafiliśmy później wygrać u siebie z Chełmianką oraz Lubaczowem i trzech kolejnych spotkań. Nie potrafiliśmy też przepychać tzw. meczów na styku, jak to czyniła Sandecja oraz KSZO.
Co było główną przyczyną tego, że na cztery kolejki przed końcem podziękowaliście trenerowi Arturowi Renkowskiemu?
– Wiedzieliśmy, że to ostatni sezon Artura w roli trenera Podlasia, i dziękujemy mu za olbrzymie zaangażowanie w rozwój drużyny i klubu. Głównym powodem naszej decyzji był brak stawiania na wychowanków, i to w sytuacji, kiedy wiadomo było, że Podlasie wypadło już z walki o miejsce w czołówce. W meczowych kadrach pojawiali się, ale nie dostawali szansy debiutu. Zmieniło się to w końcówce sezonu, kiedy trenerem został Maciej Oleksiuk, i niespełna szesnastoletni Marcel Dobruk wpisał się nawet na listę strzelców.
Na kilka tygodni przed zakończeniem rozgrywek, gdy Podlasiu wybitnie, kolokwialnie mówiąc, nie szło, w mieście pojawiły się informacje o rychłym odejściu kluczowych zawodników. Wielu kibiców w tym też szukało przyczyny słabych wyników…
– Nie uważam, by rozmowy naszych zawodników z innymi klubami przekładały się na ich grę w Podlasiu. Każdy ciągle dawał z siebie tyle, ile tylko mógł. Z drugiej strony, jeżeli ktoś dostaje ofertę z kwotą znacznie przekraczającą tą, na jaką Podlasie stać, to nie należy się dziwić, że pragnie zmiany klubowych barw. Niestety, nie jesteśmy klubem, który jest w stanie zapewnić kilkuletni kontrakt na poziomie finansowym oczekiwanym przez dobrego zawodnika. Pod tym względem zawsze przegramy z klubem zasobniejszym i oferującym przez to lepsze warunki.
Kto zatem między innymi z tego powodu opuszcza po sezonie Podlasie?
– Szymon Kamiński i Marcin Pigiel odchodzą do Avii Świdnik, Piotr Cichocki do Chełmianki, na testy do Stali Rzeszów jedzie Michał Opalski, a do Pogoni Siedlce Dmytro Awdiejew. Mateusz Podstolak wraca na rodzinne Podkarpacie. W zespole zabraknie również Pawła Lipca, a pod znakiem zapytania są dalsze bialskie piłkarskie losy Rafała Misztala i Damiana Lepiarza. Opuszcza więc Podlasie duża liczba doświadczonych zawodników, którym dziękujemy za reprezentowanie naszego klubu oraz miasta, i wielokrotne przysparzanie radości kibicom. Teraz inni zawodnicy będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność. Celem Podlasia w nowym sezonie będzie Pro Junior System oraz utrzymanie w trzeciej lidze.
Jak dowiedziałem się z internetowej strony Podlasia, z podstawowych zawodników w klubie pozostaną Maksym Gorżuj i Dominik Maluga. Kto jeszcze?
– Wymienieni zawodnicy na pewno będą liderami drużyny, tak jak też nasi doświadczeni wychowankowie: Jarosław Kosieradzki i Tomasz Andrzejuk. Zostają także Maciej Orzechowski, Eryk Mikołajewski, Kacper Jakóbczyk i Szymon Kaczyński. Liczymy ponadto na naszą młodzież oraz dwóch-trzech nowych zawodników.
Kto będzie trenerem zespołu?
– Pozostaje Maciej Oleksiuk, bo klubu nie stać na kogoś z zewnątrz. Sztab szkoleniowy postaramy się jednak wzmocnić i przed pierwszym meczem zostanie ogłoszony. Jeżeli chodzi o kierownika drużyny, to pozostanie nim Sławomir Wołczyk, którego cenimy za doświadczenie, spokój i skrupulatność w pilnowaniu spraw formalnych.
Przed dużą szansą gry w Centralnej Lidze Juniorów stoi prowadzona przez trenera Miłosza Storto drużyna siedemnastolatków, która wygrała wojewódzką ligę. Kto będzie rywalem w barażach o awans?
– Talent Białystok, i uważam, że mamy duże szanse na pokonanie tej przeszkody. Pierwszy mecz odbędzie się w sobotę 21 czerwca na stadionie Akademii przy ulicy Zdanowskiego, rewanż cztery dni później na wyjeździe. Szkoda tylko, że podobnego sukcesu nie udało się osiągnąć piętnastolatkom, którzy zajęli drugie miejsce, ustępując jedynie świdnickiej Avii.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze
Brak komentarzy