Piąta wyjazdowa porażka Podlasia
Podlasie sprawiło zawód nie tylko swoim kibicom, ale również sobie
Cztery z rzędu mecze rozegrali w październiku na własnym stadionie piłkarze Podlasia i zdobyli w nich aż 10 punktów. Wystarczyło jednak, by w Zaduszki, w sobotę 2 listopada, pojechali do plasującego się w ogonie tabeli KS Wiązownica, by w szóstym w obecnym sezonie wyjazdowym spotkaniu po raz piąty wrócić do Białej Podlaskiej na tarczy. O porażce zadecydowały niewykorzystane szanse oraz końcówka, bo jeszcze w 77. minucie bialczanie wygrywali 1:0.
KS Wiązownica – PODLASIE Biała Podl. 2:1 (0:1).
0:1 – Gorżuj (7), 1:1 – Jaroch (78), 2:1 – Jopek (90+2).
KS: Osobiński, Tonia, Łazor, Baraniuk, Kordas, Kitliński, Jopek, Janiczak, Maj, M. Wójcik (67 J. Wójcik), Michalik (61 Jaroch).
Podlasie: Lipiec, Kozłowski, Kamiński, Awdiejew, Cichocki, Orzechowski, Opalski (85 Wnuk), Andrzejuk (85 Handzlik), Gorżuj, Kosieradzki (57 Pigiel), Lepiarz (69 Pokora).
Sędzia: F. Studziński (Kraków).
Kartki-żółte: Tonia, Kordas i Jopek (KS) oraz Kamiński (Podlasie).
Mecz rozpoczął się dla drużyny trenera Artura Renkowskiego znakomicie. W 7. minucie, po prostopadłym zagraniu Michała Opalskiego, piłkę wprawdzie przejął Maciej Tonia, ale stracił ją na rzecz Maksyma Gorżuja, który pewnym strzałem pokonał Jakuba Osobińskiego. Dalsza część pierwszej połowy pokazała, że to Podlasie jest lepszym zespołem, i do przerwy mogło prowadzić jeszcze wyżej.
Z kilku ofensywnych akcji warto wymienić dwie. Najpierw z wolnego tuż obok prawego słupka posłał piłkę Piotr Cichocki, następnie po podaniu Damiana Lepiarza do Jarosława Kosieradzkiego ten drugi dośrodkował, ale strzały Opalskiego i Lepiarza zdołali zablokować ofiarnie interweniujący miejscowi obrońcy. Gospodarzy stać jedynie było na niecelne uderzenia z dystansu.
Drugą połowę odważniej zaczęli wiązowniczanie. Kornel Kordas podał do Michała Kitlińskiego, ale ten nie trafił w bramkę, a kiedy ta sztuka udała się Jakubowi Wójcikowi, jego strzał obronił Paweł Lipiec. Z czasem grę opanowali bialczanie i w 67. minucie mieli doskonałą okazję na zdobycie drugiego gola. Gorżuj podał do Lepiarza, ale ten, zamiast od razu uderzać, wdał się w drybling i stracił piłkę. Silnie uderzył za to Cichocki, lecz Osobiński obronił strzał na rzut rożny.
Gdy wydawało się, że Podlasiu nic złego się już nie stanie, sędzia podyktował gospodarzom rzut wolny z około 20 metra, z którego pięknym strzałem w prawe okienko popisał się Jakub Jaroch, i zrobiło się 1:1. Bialczanie zaraz po tym natarli i w 84. minucie powinno być 2:1 dla nich. Cichocki odebrał piłkę Michałowi Łazorowi, po czym wyłożył ją Michałowi Pokorze, ale ten – podobnie jak wcześniej Lepiarz – zamiast natychmiast uderzać, ją stracił. Pięć minut później oddał za to dwa strzały, jednak pierwszy został zablokowany, a po drugim piłka trafiła w Osobińskiego.
Jakby tego było mało, w drugiej minucie doliczonego czasu z rogu dośrodkował Jaroch, a Marcin Pigiel tak główkował piłkę, że poleciała do tyłu, skozłowała, a znajdujący się w odpowiednim miejscu Szymon Jopek wpakował ją z bliska głową do siatki, udowodniając, że w piłce nożnej często o końcowym wyniku nie decyduje obraz gry, tylko liczba zdobytych goli.
Wyniki innych spotkań czternastej kolejki Betclic III ligi: Chełmianka – Unia 3:2, Czarni – Podhale 1:2, Korona II – Pogoń-Sokół 2:1, KSZO – Avia 1:1, Lewart – Wisła II 2:1, Sandecja – Wiślanie 2:2, Świdniczanka – Star 0:1, Wisłoka – Siarka 2:0.
W tabeli Sandecja Nowy Sącz (36 pkt.) ma siedem punktów przewagi na Podhalem Nowy Targ oraz osiem nad Wisłoką Dębica i Siarką Tarnobrzeg. Podlasie (24 pkt.) spadło z szóstego aż na dziesiąte miejsce.
W sobotę 9 listopada bialczanie zaprezentują się w tym roku przed własną publicznością po raz ostatni. O godz. 17 podejmą plasującą się na czwartej pozycji Siarkę Tarnobrzeg.
Niższe klasy rozgrywkowe
W lubelskiej IV lidze nasze drużyny, choć grały u siebie, to wzbogaciły się tylko o jeden punkt. Konkretnie radzyńskie Orlęta-Spomlek, które zremisowały bezbramkowo z Janowianką Janów Lubelski.
Bliski wywalczenia remisu był międzyrzecki MOSiR Huragan, bo do przerwy prowadził z Ładą 1945 Biłgoraj, po golu Dionaty Tonina w 10. minucie. Wykorzystał on zbyt lekkie podanie Kacpra Błajdy do bramkarza Mateusza Wójcickiego, wygrał z nim przebitkę i posłał piłkę do pustej bramki (patrz foto). Niestety, zaraz po przerwie (53 min.) mierzonym strzałem tuż przy lewym słupku wyrównał Dmytro Janczak, a w 84. minucie Tonin sfaulował w polu karnym aktywnego rezerwowego Filipa Muchę, zaś jedenastkę wykorzystał 42-letni snajper Wojciech Białek.
Pozostałe wyniki: Górnik II – Sygnał 1:2, Hetman – Kłos 5:0, Lublinianka – Granit 3:0, Motor II – Opolanin 3:0, Start 1944 – Avia II 1:1, Tomasovia – Gryf 3:1, pauzowała Stal. Prowadzi Stal Kraśnik (38 pkt.) przed Lublinianką (37 pkt.), a trzecia jest Łada 1945 Biłgoraj, która ma 32 punkty. Orlęta-Spomlek (22 pkt.) spadły na siódme miejsce, a MOSiR Huragan (12 pkt.) pozostał na trzynastym.
Składy naszych drużyn: Orlęta-Spomlek – Nowacki, Szatała, Miszta, Bruliński, Karasiuk, Obroślak (88 Siudaj), K. Rycaj (90+2 Mitura), Pęcak (65 Malec), J. Rycaj (74 Grochowski), Prymaczenko (67 Kubicki), D. Rycaj (85 Daniłosio); MOSiR Huragan – Skrodziuk, Panasiuk, Konaszewski, Chilimoniuk, Łukanowski (83 Kiryluk), Bas, Łęcki (65 Semeniuk), Koryciński (88 Suśniak), Maksymenko, Drzazga (63 Warda), Tonin.
Następna seria odbędzie się w dniach 9-10 listopada. MOSiR Huragan zagra w sobotę o godz. 13 na wyjeździe z Granitem Bychawa, a Orlęta-Spomlek będą pauzowały.
Klasa okręgowa: AZ-BUD – Orzeł 3:1, Lutnia – Kujawiak 4:0, ŁKS Łazy – Absolwent 3:0, Orlęta-Spomlek II – Victoria 5:1, Grom – Unia Ż. 1:4, Podlasie II – LKS Milanów 3:0, Sokół – Orlęta Ł. 0:5, Unia K. – RED Sielczyk 3:4.
Na czele bez zmian – prowadzą Orlęta Łuków (34 pkt. i jeden mecz mniej), druga jest Lutnia Piszczac (33 pkt.), a trzeci AZ-BUD Komarówka Podlaska (29 pkt.).
Mecze ostatniej jesienią kolejki odbędą się w weekend 9-10 listopada. Zestaw par – sobota: Grom – Victoria (godz. 14), Orzeł – Lutnia (godz. 13:30), LKS Milanów – Orlęta-Spomlek II (godz. 13), Orlęta Ł. – Podlasie II (godz. 14), Unia Ż. – AZ-BUD (godz. 13); niedziela: Absolwent – Unia K. (godz. 14), Kujawiak – ŁKS Łazy (godz. 12), RED Sielczyk – Sokół (godz. 12).
Bialskopodlaska klasa A. Wyniki – grupa I: Agrosport – Niwa 3:2, LZS Dobryń – Granica 3:0, Krzna – Dąb 1:0, Tytan – Olimpia J. 1:8, Twierdza – GLKS Rokitno 7:1, pauzował KS Drelów; grupa II: Armaty – Start 5:3, AR-TIG – Dwernicki 3:3, Bad Boys – Polesie 3:3, Gręzovia – Bizon 1:6, Olimpia O. – Bór 2:2, Orlęta G. – Orlęta II Ł. 3:5.
Mistrzem rundy jesiennej w grupie I został KS Drelów (24 pkt.), który ma dwa punkty więcej od Olimpii Jabłoń i cztery od Krzny Rzeczyca. W grupie II na pierwszym miejscu spędzi zimę Bizon Jeleniec (31 pkt.), z aż siedmioma punktami przewagi nad Gręzovią Gręzówka. Tyle samo straty do lidera może mieć trzeci Bór Dąbie, jeżeli w niedzielę 10 listopada o godz. 11 wygra u siebie zaległe spotkanie z Orlętami Gołaszyn.
Roman Laszuk
Czytaj też:
Komentarze
Brak komentarzy