Podlasie znów nokautuje, tylko jeden punkt Orląt

Podlasie znów nokautuje, tylko jeden punkt Orląt
fot. Roman Laszuk

Dawid Nojszewski (nr 32) uderza z woleja i ustala wynik do przerwy – 4:1 dla Podlasia

Trzecie z rzędu wysokie zwycięstwo odniosło Podlasie w sobotę 27 maja na własnym stadionie. W sumie w trzech meczach bialczanie zdobyli aż 18 goli, co jest wyjątkowym rekordem. Ani jeden gol nie padł za to w Radzyniu Podlaskim. Bezbramkowy remis Orląt-Spomlek z Wisłą Sandomierz zapewnił jednak podlaskiej drużynie utrzymanie, a jej rywala zdegradował do IV ligi. 

 

PODLASIE Biała Podl. – LUBLINIANKA Lublin 5:2 (4:1).

1:0 – Balicki (8), 2:0 – Kosieradzki (11), 3:0 – Kosieradzki (37), 3:1 – Szczepaniak (43), 4:0 – Nojszewski (44), 5:1 – Balicki (65), 5:2 – Gorecki (86).

Podlasie: Nos, Chyła, Kot, Kozłowski (60 Koryciński), Nojszewski, Andrzejuk, Bahonko (60 Podstolak), Kurowski (62 Lepiarz), Salak (62 Sweklej), Kosieradzki (51 Szatała), Balicki.

Lublinianka: Błażucki, Misiurek, Płocki, Brzyski (81 Drąg), Szczepaniak, Matyjaszczyk (74 Choina), Malec (74 Sternik), Kołacz, Książek, Knapp (46 Flis), Skrzycki (46 Gorecki).

Sędzia: M. Wasil (Lublin).

Kartki-żółte: Sternik i Płocki (Lublinianka).

 

Wiosenna słabość Lublinianki (tylko 4 punkty w 13 meczach) pozwoliła trenerowi Arturowi Renkowskiemu odmłodzić podstawową jedenastkę, i na murawę sędzia wyprowadził aż piętnastu młodzieżowców, w tym pięciu bialczan.

Nie przeszkodziło to gospodarzom zaatakować od pierwszego gwizdka i już po jedenastu minutach prowadzili oni 2:0. Oba gole zostały zdobyte głową. Najpierw dośrodkowanie Mateusza Chyły wykorzystał Artur Balicki, trafiając w lewe okienko, następnie po wrzutce Jana Kozłowskiego z rogu piłkę w siatce umieścił Jarosław Kosieradzki. Bialski napastnik uderzał też głową w 25. minucie, po podaniu Krzysztofa Salaka, tym razem jednak niecelnie. Trafił za to nogą, i w 37. minucie było już 3:0 dla Podlasia.

Chwilę wcześniej pierwszy raz groźniej zrobiło się pod bialską bramką. Michał Nos niespodziewanie przegrał walkę o górną piłkę z Krystianem Książkiem, ale niebezpieczeństwo zażegnał Dawid Nojszewski, ekspediując piłkę poza końcową linię. Po drugiej stronie boiska na listę strzelców mógł się wpisać Erwin Bahonko, ale skiksował przy strzale. Trafił za to do bramki Podlasia Marcin Szczepaniak, wykorzystując niezdecydowanie gospodarzy w szesnastce. Odpowiedź bialczan była natychmiastowa. Z lewej strony dośrodkował Kozłowski, a Nojszewski huknął z woleja i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:1.

Po przerwie podwyższyć mogli Maciej Kurowski i Arkadiusz Kot, lecz dwukrotnie skutecznie interweniował Kamil Błażucki. Obronił on także w 65. minucie strzał Balickiego, ale był bezradny przy jego dobitce. Chwilę po tym bramkarz Lublinianki nie dał się zaskoczyć Nojszewskimu, a w 74. minucie Damian Lepiarz huknął w spojenie słupka z poprzeczką.

Po drugiej stronie boiska Nosa bezskutecznie próbował pokonać z dystansu siedmiokrotny reprezentant Polski, 41-letni Tomasz Brzyski, i dopiero piękny strzał Huberta Goreckiego w okienko zmniejszył rozmiary porażki jego żegnającej się z III ligą drużyny. W ostatniej minucie na listę strzelców mógł jeszcze wpisać się Lepiarz, jednak Błażucki nie dał się pokonać zarówno jemu, jak też dobijającemu Balickiemu.

 


ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – WISŁA Sandomierz 0:0.

Orlęta: Maksymowicz, Żukowski (59 Madembo), Chaliadka, Duchnowski, Błasik, Zając (78 Walków), Kamiński, Szczygieł (78 Obroślak), Roguski, K. Rycaj, Aleksandrowicz (59 Kuźma).

Wisła: Czarnogłowski, I. Wódz, Chorolskij, Krajewski, Cichoń, Tumulec (64 Uciński), Furman (87 Stokłosa), Michalczyk, Kościółek (87 Kotalczyk), Abate, Wyjadłowski (87 Pryliński).

Sędzia: K. Wójcik (Mińsk Maz.).

Kartki-żółte: Żukowski, Chaliadka i K. Rycaj (Orlęta-Spomlek) oraz Wyjadłowski, Furman i I. Wódz (Wisła); czerwona: Chaliadka (90+1, za drugą żółtą).

 

Radzynianie chcieli przerwać serię porażek, i to im się w sobotę udało. Zadowolić się jednak musieli nie zwycięstwem, a remisem. Dla Wisły był to bowiem mecz ostatniej szansy i widać to było po jej poczynaniach w pierwszej połowie, kiedy przeważała, lecz nie potrafiła sforsować obrony Orląt. W drugiej połowie do głosu doszli gospodarze, ale również nie grzeszyli skutecznością.

W końcówce bliżsi wygranej byli jednak goście, na szczęście dwóch znakomitych okazji nie wykorzystał Kacper Stokłosa. Najpierw po podaniu Lionela Abate Etoundi znalazł się w sytuacji sam na sam z Damianem Maksymowiczem, lecz przegrał z nim pojedynek, natomiast w doliczonym czasie uderzył z wolnego tuż nad poprzeczką.

Radzynianie kończyli mecz w dziesięciu, gdyż drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną ujrzał Paweł Chaliadka. Remis zapewnił Orlętom utrzymanie w III lidze, a Wiśle całkowicie odebrał na to szanse.

 


Wyniki pozostałych meczów 31. kolejki: Avia – Wieczysta 2:1, Czarni – Chełmianka 2:0, Korona II – Wisłoka 2:4, KSZO – Cracovia II 4:0, ŁKS Łagów – KS Wiązownica 0:3 wo, Podhale – Unia 0:2, Sokół – Stal 0:4.

Liderem pozostała Stal Stalowa Wola (65 punktów), ale zwiększyła przewagę nad Wieczystą Kraków do czterech punktów. Podlasie (48) jest siódme, a Orlęta-Spomlek (43) – dziewiąte.

W najbliższy weekend oba nasze zespoły zagrają na wyjeździe o godzinie 17. Bialczanie w sobotę 3 czerwca w podkrakowskiej Rącznej z Cracovią II, natomiast radzynianie dzień później, 4 czerwca, z liderującą Stalą.

Roman Laszuk

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy