Gmina Biała Podlaska: W Sitniku koronki przeplatane są melodiami
Gospodynie z Sitnika sztukę haftowania opanowały do perfekcji
Dopiero co rozstrzygnięta została (16 kwietnia) w Pracowni Koronkarstwa w Sitniku piętnasta edycja Konkursu Koronkarskiego „Igłą malowane”. Konkurs na trwałe wpisał się już w kalendarz imprez gminy Biała Podlaska i co roku przyciąga rzesze pasjonatów koronek i haftów, nawet z innych województw – i co ważne, także młodych ludzi. Ale Sitnik to nie tylko koronki, ale także bardzo znany i lubiany zespół Sitniczanie.
Koło Gospodyń Wiejskich w Sitniku od początku lat 60. wyróżniało się w powiecie bialskim nie tylko pomysłowością, ale też intensywnością realizowanych projektów. Nie mogła się bez nich obejść żadna impreza wiejska. Zamiłowania artystyczne części kobiet doprowadziły do przygotowania pierwszego widowiska obrzędowego „Prządki”. Premiera odbyła się w styczniu 1974 roku. Dziś chlubą klubu kultury GOK w Sitniku jest Pracownia Koronkarstwa. Jej członkinie wielokrotnie uczestniczyły w konkursach rękodzieła ludowego, organizowanych przez Muzeum Południowego Podlasia, zdobywając zwykle główne nagrody.
Obecność w Stowarzyszeniu Twórców Ludowych umożliwia im wyjazdy na jarmarki i targi sztuki ludowej, organizowane m.in. w Lublinie, Siedlcach, Bukowinie Tatrzańskiej, Chełmie i Prudniku. O wysokich umiejętnościach koronczarek z Sitnika wymownie świadczy fakt zdobycia przez Janinę Litwiniuk pierwszej nagrody za najciekawsze stoisko i wyrób lniany podczas Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym. Teraz koronkarki uczą tej sztuki innych, głównie dzieci i młodzież. Chętnych do nauki nie brakuje.
Na fali zainteresowania sztuką ludową, w 1979 roku powstał zespół ludowy Sitniczanie. Jego nieprawdopodobne sukcesy zaczęły się wiosną 1981 roku, od udziału w Wojewódzkiej Scenie Amatora. Wykonawcy z tej wsi każdej wiosny mieli nowy repertuar, z którym występowali na Wojewódzkim Przeglądzie Kapel i Śpiewaków Ludowych, ewentualnie nowe widowisko, zachwycające starannością w kultywowaniu tradycji, bogactwem rekwizytów i oryginalnymi strojami. Nie bez powodu w maju 1984 roku zespół folklorystyczny z Sitnika otrzymał w Lublinie akt nadania zbiorowego członkostwa Stowarzyszenia Twórców Ludowych.
Po sukcesie na Wojewódzkim Przeglądzie Teatrów Amatorskich w Białej Podlaskiej, otrzymał on zaproszenie do Stoczka Łukowskiego (czerwiec 1985 r.), gdzie jurorzy byli wręcz oczarowani genialnością „Wieczoru wigilijnego”. Spektakl prezentowano wielokrotnie, poza tym nagrała go ekipa Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego oraz ekipa telewizyjna z RFN. W ślad za tym spektaklem artystki z Sitnika wystawiły: „Obrzędy wielkanocne na Podlasiu”, „Święte wieczory”, „Andrzejki”, „Pieczenie chleba” i „Młodzianki”. Uczestniczyły też systematycznie w konkursie „Sztuka ludowa Południowego Podlasia”, zdobywając nagrody za tkane kilimy, hafty, kolorowe pająki z papieru, palmy, koronki, obrazki na szkle i kwiaty z bibuły.
Wspaniała seria nagród i wyróżnień sprawiła, iż w 1983 roku ufundowano członkom zespołu podlaskie stroje ludowe. Mają je do dzisiaj. Największą aktywność śpiewaczą i teatralną zespół przejawiał w połowie lat 80., co wiązało się też z powstaniem w Sitniku klubu kultury, gdzie co tydzień można było organizować koncerty i zabawy taneczne. W następnym dziesięcioleciu skład grupy uległ częściowym zmianom, z powodu szwankującego zdrowie niektórych członków. Zmniejszyła się też ich aktywność. Po dożynkach gminnych w Perkowicach (wrzesień 1997 r.), gdzie jeszcze raz udało się błysnąć dobrą formą, zespół zawiesił działalność, a stroje trafiły do magazynu.
Renesans działalności artystycznej nastąpił wiosną 1998 roku. Z inicjatywy Stanisławy Haliny Pyrki (jedynej śpiewaczki poprzedniego składu) i przy wsparciu szefowej Klubu Kultury Alicji Sidoruk, powstał nowy, sprawny zespół śpiewaczy Sitniczanie, koncertujący nie tylko w gminie Biała Podlaska. Kiedyś śpiewał pieśni żniwne i dożynkowe, a później rozszerzył repertuar o utwory weselne, biesiadne, kolędy i stare melodie ludowe. Ostatnie lata są okresem wzmożonej aktywności koncertowej Sitniczan.
– Spotykamy się chętnie na próbach w klubie kultury, bo bardzo się lubimy. Śpiewanie traktujemy jako chwile wytchnienia od obowiązków rodzinnych i gospodarskich. Koncerty zaś są dla nas relaksem i powodem do dumy – mówi Bogdan Liniewicz, sołtys, strażak i śpiewak. Jak zapewnia, nie zamierzają się ograniczać do wykonywania samych pieśni. Obchodzony w 2019 roku jubileusz czterdziestolecia istnienia zespołu był okazją do uhonorowania tych najbardziej aktywnych również przed laty.
Istvan Grabowski
Przeczytaj też relację z 15. edycji Konkursu Koronkarskiego „Igłą malowane”:
Komentarze
Brak komentarzy