Podlasie Biała Podlaska z jedenastym pucharem BOZPN
Drużyna z Białej Podlaskiej reprezentować będzie okręg w dalszych pucharowych rozgrywkach
Zwycięzcą 46. edycji bialskopodlaskiego Pucharu Polski zostało Podlasie Biała Podlaska. To jedenasty w historii sukces drużyny tego klubu. W wojewódzkim półfinale ekipa trenera Artura Renkowskiego zmierzy się ze zwycięzcą meczu Start Krasnystaw – Sparta Rejowiec Fabryczny.
ORLĘTA-SPOMLEK Radzyń Podl. – PODLASIE Biała Podl. 0:1 (0:1).
0:1 – Podstolak (26).
Orlęta: Maksymowicz, Chaliadka (80 Roguski), Duchnowski, Kamiński, Szymala, K. Rycaj, Skrzyński (18 Korolczuk), Kobiałka (83 Walków), Błasik, Madembo (63 Szczygieł), Maj.
Podlasie: Misztal, Chyła, Kot, Kozłowski, Nojszewski (79 Salak), Podstolak, Bahonko, Balicki (68 Kurowski), Pigiel, Lepiarz, Kosieradzki (90+5 Szatała).
Sędzia: A. Nestorowicz (Międzyrzec Podl.).
Kartka-żółta: Chyła (Podlasie).
Bialskopodlaski finał wyraźnie odzwierciedlił aktualną różnicę jakości naszych podlaskich trzecioligowców. Przez niemal całe spotkanie o wiele lepiej prezentowali się bialscy piłkarze, i gdyby mieli lepiej nastawione celowniki, na pewno zwyciężyliby o wiele wyżej.
W pierwszej połowie gospodarze zagrozili im tylko dwukrotnie. Najpierw, gdy po wycofaniu piłki przez Tafarę Madembo fatalnie z 20 metrów spudłował Szymon Kamiński, następnie wówczas, kiedy uderzenie Arkadiusza Maja obronił Rafał Misztal. W drugiej połowie gorąco pod bialską bramką zrobiło się trzy razy – po niecelnych strzałach Michała Kobiałki i Kamila Walkówa oraz gdy doświadczony bramkarz Podlasia w ostatniej chwili wygarnął piłkę sprzed nóg Karola Rycaja.
Częściej pod bramką rywali przebywali bialczanie. W pierwszej odsłonie Damian Maksymowicz nie dał się zaskoczyć Damianowi Lepiarzowi i Marcinowi Piglowi, niecelnie główkował Mateusz Chyła, a jeden z radzyńskich obrońców zablokował strzał Artura Balickiego. Zaraz po tej sytuacji do piłki dopadł jednak Mateusz Podstolak i uderzeniem zza pola karnego pokonał młodego bramkarza Orląt.
Po zmianie stron zawodnicy Podlasia przebywali pod radzyńską bramką jeszcze częściej, i gospodarze mogą cieszyć się, że nie stracili więcej goli. Spora w tym zasługa Maksymowicza, który kapitalnie obronił strzał Balickiego z bliska, czy też wygrał pojedynki z Lepiarzem i Maciejem Kurowskim. Miał też szczęście, kiedy Jarosław Kosieradzki trafił w poprzeczkę, a bomba Jana Kozłowskiego z wolnego zatrzymała się na dalszym słupku. W doliczonym czasie znakomitej okazji nie wykorzystał ponadto Lepiarz, który minął już bramkarza Orląt, po czym posłał piłkę w boczną siatkę.
Po meczu zawodnicy obu drużyn otrzymali okolicznościowe medale – radzynianie srebrne, a bialczanie złote. Wręczyli im je m.in.: obecny na meczu prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk (radzyński burmistrz Jerzy Rębek w ogóle nie pojawił się na stadionie), prezes BOZPN Witold Wójtowicz, członkowie zarządu LZPN Robert Gromysz i Stanisław Lesiuk oraz członek zarządu BOZPN ks. Andrzej Biernat.
Zaraz po tym okazały puchar kapitanowi Podlasia Mateuszowi Podstolakowi wręczył prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Bartnik, i zwycięzcy rozpoczęli świętowanie. Warto ponadto dodać, że konto Podlasia wzbogaci się o 3 tys. zł od LZPN, a Orląt – o 2 tys. zł.
Roman Laszuk
zdjęcia Roman Laszuk
Komentarze
Brak komentarzy