Pamiętnik Ludwiki Kozietulskiej ujawnia nieznane karty historii Podlasia (cz. 2)
(dokończenie części pierwszej)
Rodzina Ludwiki
Ludwika była najstarszym dzieckiem, córką Jana (Chrzciciela) Franciszka Kozietulskiego (1783-1855), syna Antoniego i Kunegundy z Brulińskich. Jan Franciszek od 17 listopada 1806 r. do 21 marca 1813 r. służył w Wojsku Polskim Napoleona, będąc kapitanem III pułku piechoty. Został ciężko ranny w bitwie pod Czerykowem i w marcu 1813 r. odszedł z wojska.
Od 23 listopada 1817 r. do 13 grudnia 1825 r. był kasjerem obwodu radomskiego (odszedł na własną prośbę ze względu na stan zdrowia, a konkretnie ze względu na słaby wzrok, wskutek ran odniesionych w bitwie pod Czerykowem). „Pamiętnik” Ludwiki podaje jednak inny powód: podwładny Jana Franciszka ukradł pieniądze z kasy i Jan Franciszek jako jego zwierzchnik zobowiązał się do spłaty tego braku. Musiał jednak odejść ze służby państwowej i dopiero po spłacie długu został ponownie do niej powołany. W Krakowie od 19 czerwca 1828 r. był pisarzem celnym Komory Głównej Polskiej.
Ludwika w swoim „Pamiętniku” pisze, że wszyscy bracia ojca, a miał ich aż sześciu, zginęli na wojnie. Najmłodszy z nich, Felix, walczył w kampanii rosyjskiej i w Niemczech, m.in. pod Lipskiem, gdzie został odznaczony przez Napoleona francuską Legią Honorową. Był adiutantem pułkownika Jana Kozietulskiego, dowódcy słynnej szarży w wąwozie Somosierra w Hiszpanii, barona Cesarstwa Francuskiego. Poległ w wieku niespełna 20 lat, 18 marca 1814 r., w bitwie pod Arcis-sur-Aube we Francji.
Ludwika miała kilkoro rodzeństwa, ale do naszych czasów dotrwali potomkowie brata Ludwiki, Władysława (1814-1860), uczestnika powstania listopadowego. W latach 1844-46 był on asesorem sądowym guberni siedleckiej, pisarzem Sądu Pokoju Okręgu Bialskiego, następnie pisarzem X Departamentu Rządzącego Senatu. W Radzyniu Podlaskim zawarł 21 maja 1839 r. ślub z Honoratą Wierzejską. Zmarł na serce 7 czerwca 1860 r. w Warszawie. Spoczywa na Starych Powązkach.
Nadużycia w pułkowych finansach
Ojciec Ludwiki, Jan „Chrzciciel” Kozietulski, i Jan Kozietulski spod Somosierry byli kuzynami, mieli ten sam herb Habdank. W połowie XVII w. dwie linie Kozietulskich rozeszły się i na Janie spod Somosierry skończyła się jedna linia, a druga, której reprezentantem był Jan „Chrzciciel”, przetrwała do naszych czasów.
Po powrocie do kraju Jan Kozietulski objął dowództwo 4. pułku ułanów, który na początku stacjonował w okolicy Sejn. Kiedy pułki ułanów stacjonujące w rejonie augustowskim skierowano w Siedleckie i Lubelskie, dowództwo dywizji ułanów z gen. Janem Weyssenhoffem umieszczono w Siedlcach. Cztery pułki ułańskie, składające się na tę dywizję, zakwaterowano w Węgrowie, Siedlcach, Międzyrzecu i Białej.
W lipcu 1818 r. wyszły na jaw nadużycia w finansach 4. pułku, którego sprawy gospodarcze Jan Leon powierzył, jako zaufanemu człowiekowi, kapitanowi Wojciechowi Żukowskiemu, który pobrał te pieniądze na zakup koni dla pułku. Była to normalna i powszechna procedura w pułkach kawalerii. Zaniedbał jednak ustalenia na piśmie zakresu jego czynności i nie przeprowadził kontroli. Brakujące około 80.000 złp w kasie pułkowej pokryła siostra Jana Kozietulskiego, hrabina Klementyna Walicka, a rzecz starano się zatuszować ze względu na bardzo wysoką karę grożącą kapitanowi Żukowskiemu za defraudację.
Sąd dywizyjny w 1820 r. skazał Żukowskiego za sprzeniewierzenie na 10 lat ciężkiego więzienia. Żukowski zwrócił się wtedy do sądu armii, który wydał wyrok uniewinniający i rehabilitujący. Opinie w sprawie Żukowskiego były podzielone, ale Kozietulski, broniący Żukowskiego w ramach solidarności oficerskiej, już nie dożył zmiany wyroku. Afera wstrząsnęła nim do tego stopnia, że rozchorował się. Cierpiał (podobno na otwarcie się ran odniesionych w stoczonych bitwach) i pomimo leczenia zmarł.
Co Wojciech Żukowski zrobił ze zdefraudowanymi pieniądzmi? Według jednej z wersji, pożyczył córce swojego dowódcy pułkownika Dominika Radziwiłła – Stefanii, właścicielce Białej po ojcu. Pożyczka ta w świetle obowiązującego prawa była niedozwolona, ale świadczyła, że żołnierze pamiętają o zmarłym koledze. Tak tłumaczył sytuację Jan Motor, autor opowieści o Janie Kozietulskim, z czasów, kiedy on przebywał w Białej (Radziwiłłowskiej, Książęcej, obecnie Podlaskiej).
Piotr Skarbek Kozietulski, potomek brata Ludwiki, mówił, że w rodzinie przetrwała też inna wersja, a mianowicie, że Jan Kozietulski dał pieniądze Żukowskiemu na zakup koni. On przegrał je w karty i wynikła sprawa honorowa, bo był podwładnym Jana Kozietulskiego. Kozietulski pożyczył pieniądze od swojej siostry hrabiny Klementyny Walickiej i pokrył niedobór 80 tys. zł polskich. Była to bardzo poważna kwota – można było za nią kupić duży majątek ziemski. Robotnik najemny zarabiał za cały dzień pracy w polu (od wschodu do zachodu słońca) 1 zł, a w czasie żniw lub sianokosów stawka wzrastała do 2 zł.
Historia Stefanii
Sprawa pieniędzy nie jest prosta – Stefania Radziwiłłówna urodziła się w 1809 r., więc gdy wybuchła afera była dzieckiem. Żukowski zapewne przekazał pieniądze jej opiekunom, a pochłonęły je procesy sądowe (opiekunowie sądzili się o majątek z synem Dominika, Aleksandrem, który urodził się zanim Dominik ożenił się z jego matką Teofilą Morawską). Stefania nie otrzymała fizycznie żadnych pieniędzy, więc zapewne nie czuła się zobowiązana do ich spłaty. A więc kto w jej imieniu pożyczył tak dużą sumę i dlaczego potem Kozietulscy zostali zobowiązani do jej spłaty? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Zdaniem Piotra Skarbka Kozietulskiego, odpowiedź jest prosta: „to była sprawa honorowa, podwładny defrauduje, przełożony pokrywa straty z własnej nieprzymuszonej woli.”
Dominik Radziwiłł (1786-1813) to ostatni potomek w linii prostej Mikołaja Radziwiłła Czarnego, XI ordynat na Nieświeżu i IX ordynat na Ołyce. Stefania była jego córką oraz jego drugiej żony, Teofilii Morawskiej. Stefania Radziwiłłówna (1809-1832) urodziła się w Paryżu, zmarła wcześnie, mając zaledwie 23 lata, w Bad Ems. Była dziedziczką ogromnej fortuny radziwiłłowskiej, tzw. schedy wittgensteinowskiej.
W chwili śmierci ojca miała 4 lata. Na skutek nacisków cara, młodą Stefanię wydano w 1828 r. za hrabiego Ludwika von Wittgensteina (1799-1866), carskiego generała, protestanta, urodzonego z Polki. Państwo młodzi za rezydencję wybrali sobie litewskie Werki. Jej mąż otrzymał w 1861 roku dziedziczny tytuł książęcy. Stefania zmarła kilka lat po ślubie, osierocając dwoje dzieci: Piotra von Wittgensteina (1831-1887) bezpotomnego, oraz Marię von Wittgenstein (1829-1897), żonę księcia Chlodwiga zu Hohenlohe-Schillingsfürst (1819-1901), w latach 1894-1900 kanclerza Niemiec.
Wężyki z Witulina
Będąc w Białej Jan Kozietulski, pułkownik wojsk polskich, uczestniczył w życiu towarzyskim miasta i okolic. Spotykał się m.in. z nauczycielami Akademii Bialskiej, jeździł do Nosowa na spotkania z Aleksym Wężykiem i nie towarzyszyły temu żadne spektakularne wydarzenia. Po prostu tu był. Co prawda Wężyk zawsze witał go z honorami jako bohatera spod Somosierry, ale samego Kozietulskiego zapamiętano jako skromnego człowieka.
W tym miejscu warto przypomnieć Wężyków z Witulina. Majątek Witulin odziedziczył po Siedlnickich Kazimierz Wężyk (1740-1816), poseł na Sejm Wielki, który był ożeniony z Marianną z Bogusławskich. Mieli kilkanaścioro dzieci: najstarszy Adam Wężyk; Aleksy Wężyk urodzony około 1775 r., który wspierał szkołę w Białej i gościł Jana Kozietulskiego; Michał, właściciel Bukowca; Ignacy Wężyk (1783-1875), podprefekt łosicki w czasach Księstwa Warszawskiego, po wojnach napoleońskich, w których uczestniczył, wrócił i ożenił się z Karoliną z Kuszlów, z którą miał dwóch synów: Władysława i Seweryna.
Kolejny syn Franciszek Wężyk (1785-1862), sławny w swej epoce poeta, tłumacz, krytyk literacki i polityk, jeden z najwybitniejszych polskich humanistów XIX w., od 14 maja 1831 r. był senatorem-kasztelanem Królestwa Polskiego. Po powstaniu listopadowym osiadł w Małopolsce, zmarł w Krakowie. Ożeniony z Felicją z Mieroszewskich, pozostawił sześcioro dzieci. Najstarszy Józef był fundatorem cerkwi w Nosowie, która istnieje do dzisiaj.
Kazimierz Wójcicki, syn dzierżawcy Sławacinka, królewskiego doktora Jana Wójcickiego, uczeń szkoły bialskiej, w „Pamiętniku dziecka Warszawy” (s. 79-80) wspomina okres bialski Jana Kozietulskiego: „Ulubioną jego przechadzką była szeroka ścieżka po wałach zamkowych idąca, pod cieniem drzew gęstych. Chodził samotny, ze spuszczoną głową, tu go spotykałem często, a gdym uchylał z uszanowaniem czapki, wdzięczny mi ukłon oddawał. Miał dwa niedźwiadki młode, które swobodnie po całym mieście chodziły i różne psoty Żydom i przekupkom wyrabiały, chwytając to mięso, to bułki i owoce ze straganów. Za te ich psoty płacił zawsze Kozietulski. (…) Wkrótce Kozietulski wymaszerował z pułkiem z Białej, już go więcej nie widziałem, byłem tylko na jego pogrzebie.”
Bialskie ślady Kozietulskiego
Jan Leon Hipoplit Kozietulski urodził się w roku 1778 r. w Kompinie, jako dziecko Marianny z Grotowskich (Grotów k. Lewiczyna) i Antoniego Skarbka Kozietulskiego, herbu Abdank. Uczestnik kampanii napoleońskich, sławny dowódca szwoleżerów polskich, prowadził szarżę szwoleżerów na przełęczy Somosierra 30 listopada 1808 r.; brał udział w kampanii austriackiej, m.in. w bitwie pod Wagram (1809), kampanii rosyjskiej (1812-1813) i niemieckiej (1813-1814), m.in. w bitwie narodów pod Lipskiem; dowódca 3 szwadronu 1 pułku lekkokonnego polskiego gwardii cesarskiej, dowódca 4 pułku ułanów Królestwa Kongresowego; odznaczony orderem Virtuti Militari i rosyjskim Orderem Św. Anny, jako pułkownik Królestwa Polskiego; 26 kwietnia 1811 r. otrzymał tytuł barona Cesarstwa Francuskiego.
Kozietulski był więc Polakiem i żołnierzem, który całe swoje dorosłe życie poświęcił sprawie odzyskania niepodległości. Niejednokrotnie też wchodził na karty literatury jako przykład bohatera narodowego. A że bohater spod Samosierry miał też epizod związany z Białą Radziwiłłowską, to może warto to upamiętnić. Ciekawie wyglądałaby Biała z pamiątką psotnych niedźwiadków Kozietulskiego, które przypominałyby też czasy puszczy bialskiej. Ponadto ordynans Jana Kozietulskiego Maciej Deryło pochodził ponoć spod Białej.
Zmarł w 1821 r. w Warszawie, po ciężkiej chorobie. Stolica uczciła pamięć bohatera spod Somosierry uroczystym pogrzebem. Uczestniczyła w nim prawie cała ludność Warszawy. Trumnę wystawiono na widok publiczny i zaciągnięto warty honorowe. Po tych uroczystościach żałobnych kondukt ruszył do Belska pod Grójec. Pochowany został w kościele parafialnym w Belsku Dużym (wieś między Mogielnicą a Grójcem).
Na początku lat 20. XIX w. pułk ułanów z Białej został przeniesiony do Chełma, ale wówczas dowodził nim już Andrzej Ruttie. On związał się z Podlasiem poprzez zakup dóbr Chotyłów. Jego córka Filipina Korzeniowska (1836-1895) została pochowana na bialskim cmentarzu. Filipina była żoną Hipolita Korzeniowskiego (1827-1879), sławnego XIX-wiecznego polskiego chirurga. Po śmierci swojego męża powróciła do Sławacinka.
W Chełmie nastąpiła reorganizacja Pułku Ułanów, sztab 4. pułku umieszczono w Chełmie, jego szwadrony zaś w województwie lubelskim. Rezerwę 4. pu ulokowano w Sokołowie Podlaskim i w takim stanie pododdział ten doczekał powstania listopadowego. Bił się pod Siedlcami, Stoczkiem, Bojmiem, Wawrem, Grochowem, Kurowem, Dębem, Jędrzejowem, Stoczkiem, Boremlem, Kołaczem, Kuflewem, Mińskiem, a na jesieni walczył w Warszawie. (koniec)
Ewa Koziara
Przeczytaj pierwszą część tej historii:
Pamiętnik Ludwiki Kozietulskiej ujawnia nieznane karty historii Podlasia (cz. 1)
Korzystałam z następujących publikacji:
– Biogram: Szafer W., Ignacy Czerwiakowski, Polski Słownik Biograficzny, T. 6, s. 350, wydano Kraków: Polska Akademia Umiejętności, 1948;
– Biogram: Szumowski W., Rafał Czerwiakowski, Polski Słownik Biograficzny, T. 6, s. 348;
wydano Kraków: Polska Akademia Umiejętności, 1948;
– Biogram: Pachoński J., Jan Kozietulski, Polski Słownik Biograficzny, T. 14, s. 629, wydano Wrocław etc.: Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo PAN, 1969;
– Dobrowolski T., Grodziccy h. „Łada”, Archiwum Tomasza Dobrowolskiego;
– Grodzicki Stefan Łada, Moje Podlasie, poezja i proza. Wstępem opatrzył Wacław Kononow, Biała Podlaska 2004;
– Kozietulska L., Pamiętnik 1830-1831, Łosice 2020;
– Motor J., Kozietulski w Białej, Wstęp: Chojnacki A., Ziątek A., Radzyń Podlaski, 2016;
– Wójcicki K., Pamiętnik dziecka Warszawy i innych wspomnieniach warszawskich, wybór Juliusz W. Gomulicki i Zofia Lewinówna, wstęp Maria Grabowska, t.1, Warszawa 1974, s. 79-80;
– Zemanek A., Ignacy Rafał Czerwiakowski (1808-1882)[W:] Zemanek A., (red.) 2000: Uniwersytet Jagielloński. Złota Księga Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi. Cz. I: Biografie uczonych. Kraków, UJ, Księgarnia Akademicka.
Internet:
– http://www.zspgrojec.eu/uczen/548-ozietulski-majatek-historia-oraz-wspomnienia,
– http://www.polinow.pl/losice_i_okolice-patkow,
– https://proszewycieczki.wordpress.com/2019/01/30/mala-wies-puste-mauzoleum-walickich/,
– https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Leon_Kozietulski,
– https://www.rdc.pl/podcast/rody-i-rodziny-mazowsza-klementyna-walicka-z-malej-wsi/,
https://www.ogrodywspomnien.pl/index/showd/74986,Jan__Nepomucen__Antoni_Leon_Hipolit__Kajetan__,Bar._Kozietulski_h.Awdaniec.html
Komentarze
Brak komentarzy