Samorządowcy: Gdzieś są granice głupoty!

Samorządowcy: Gdzieś są granice głupoty!

Nie milkną echa bulwersującej decyzji przeniesienia sierpniowego Narodowego Pokazu Koni Arabskich na warszawski Służewiec. Przeciw działaniom Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolniczego i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi protestują samorządowcy. Dezaprobatę w tej sprawie wyrazili radni Sejmiku Województwa Lubelskiego.

Radni Sejmiku zaapelowali do ministra rolnictwa i KOWR o uszanowanie 200-letniej tradycji janowskiej stadniny i wycofanie decyzji o rozdzieleniu narodowego czempionatu od aukcji. Przypomnijmy, że jak tłumaczył dyrektor generalny KOWR, przeniesienie Narodowego Pokazu Koni Arabskich do Warszawy spowodowane jest obchodami stulecia niepodległości i chęcią pokazania dorobku stadniny szerszemu gronu odbiorców, nie tylko miłośnikom koni arabskich. Ta argumentacja nie usprawiedliwia, zdaniem samorządowców, wdrażanej etapami destrukcji w funkcjonowaniu stadniny i obniżania jej prestiżu.

– Wyrażamy dezaprobatę wobec tych działań. Wyłączenie Narodowego Pokazu Koni Arabskich od aukcji i przeniesienie go do Warszawy to działanie na szkodę stadniny. Mieszkańcy regionu, miłośnicy koni rokrocznie uczestniczyli w tym wydarzeniu, ewentualni nabywcy na początku oglądali konie, później je kupowali. Aukcja i czempionat stanowiły jedność. Jeśli będzie to rozdzielone, impreza okaże się jeszcze większą klapą finansową niż w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że są gdzieś granice głupoty. Oferuje się w zamian festyn konia arabskiego, dlaczego nie można go zorganizować w Warszawie. To jest niepoważne. Za tę decyzję odpowiadają chyba specjaliści od organizacji plenerowych imprez z muzyką disco polo, bo trudno uwierzyć, że robią to ludzie obeznani w tematyce koni i stadniny. Mamy 200-lecie diecezji janowskiej, a tutaj podejmuje się decyzję, która jest ujmą dla pięknej historii tego miejsca i regionu – mówi Przemysław Litwiniuk, przewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego.

– Ta decyzja woła o pomstę do nieba. Stadnina przetrwała dwieście lat, różne kataklizmy polityczne i społeczne. Nawet w okresie drugiej wojny światowej udało się ocalić ten dorobek. Ta decyzja to prowizorka, to krok, który spowoduje likwidację tej stadniny. Mam jednak nadzieję, że mądrość przezwycięży te haniebne pomysły. Mam nadzieję, że stadnina wróci do swojego złotego okresu działalności, a osoby odpowiedzialne zrezygnują z tego pomysłu. Nie wyobrażam sobie Podlasia i powiatu bialskiego bez stadniny. Przecież jest to ogromna promocja dla naszego regionu w kraju i na świecie. Nie mówiąc już o sferze gospodarczej, pensjonatach, hotelach i gospodarstwach agroturystycznych, które powstały z nastawieniem na obsługę gości odwiedzających stadninę – mówi Riad Haidar, wiceprzewodniczący Sejmiku.

 Zaniepokojenie i sprzeciw wobec działań władz krajowych w tej sprawie wyraził także Zarząd Powiatu Grodzkiego Platformy Obywatelskiej RP w Białej Podlaskiej.

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy