Prima Vista, czyli wielka muzyka przyjechała do Białej Podlaskiej

Prima Vista, czyli wielka muzyka przyjechała do Białej Podlaskiej
fot. Jerzy Trudzik

Prima Vista na scenie sali koncertowej im. Mieczysława Balcerzaka. Od lewej: Krzysztof Bzówka – I skrzypce, Wojciech Hartman – II skrzypce, Marek Czech – altówka, Tomasz Błaszczak – wiolonczela

Nie miejmy kompleksów. Na takie koncerty chadzają melomańskie elity w dużych miastach i wielce sobie je cenią. W Białej Podlaskiej zagrał kwartet smyczkowy Prima Vista. Zaprezentowana została muzyka mniej znana, jakby wyciągnięta z lamusa. A w takiej specjalizuje się kwartet. I ma tę zasługę, że nadaje tej muzyce nowego blasku, czyni, że jest z uznaniem przyjmowana przez ludzi obytych w salach koncertowych, jak też mniej wyrobionych.

Kwartetowi towarzyszył na fortepianie prof. Marek Drewnowski

Same utwory, ale pewnie jeszcze bardziej ich interpretacja w wykonaniu kwartetu, były porywające, wręcz unoszące, i paradoksalnie miały także siłę kojącą. Z opinii wykształconych muzyków, którzy słuchali koncertu, można było wysnuć wniosek, że nie jest to muzyka trudna, przeznaczona dla bardzo wyrobionego słuchacza, ale taka nieco swojska.

Czy banalna? W żadnym wypadku. Jej odtworzenie wymaga od wykonawców wielkich umiejętności, jak któryś z owych muzyków stwierdził – wręcz wirtuozerii.

I takimi utalentowanymi instrumentalistami stoi kwartet Prima Vista. Dlatego na występy dołączają chętnie doń najlepsi soliści. Tu profesor Marek Drewnowski.

Na wstępie Krzysztof Bzówka (I skrzypce) opowiedział o motywach doboru repertuaru zaprezentowanego w Białej Podlaskiej

O samych muzykach była mowa w tekście sprzed paru dni, zapowiadającym występ. Zajmijmy się tym razem kompozytorami utworów. Najpierw wykonano Divertimento D-dur Macieja Radziwiłła. Jak zaznaczył w krótkiej poprzedzającej informacji Krzysztof Bzówka z zespołu, wybór tego utworu miał na celu nawiązanie do radziwiłłowskiej przeszłości miejsca, w którym przyszło im występować.

Sam Maciej Radziwiłł żył w drugiej połowie XVIII w. Z Białą Podlaską bezpośrednich związków nie miał. Był politykiem, kasztelanem wileńskim, podkomorzym wielkim litewskim, członkiem Zgromadzenia Przyjaciół Konstytucji Rządowej, ale też członkiem konfederacji targowickiej i wolnomularzem. Jego twórczość kompozytorska jest mało znana. Spośród nielicznych utworów, jakie zachowały się do dzisiaj, znajduje się wykonane podczas bialskiego koncertu Divertimento D-dur.

Dyrektor ZSM Waldemar Robak niestrudzenie przyciąga do Białej Podlaskiej artystów z wysokiej półki

Fryderyka Chopina przedstawiać nie trzeba. Warto tylko zaznaczyć, że Wariacje La ci darem la mano op. 2 skomponował mając zaledwie 17 lat. Muzycy wybrali jego utwór kierując się faktem, iż zaledwie dzień wcześniej – 1 marca – przypadała 210. rocznica urodzin wielkiego pianisty i kompozytora.

Podobny motyw kierował skrzypkami z kwartetu „Prima Vista” w przypadku Juliusza Zarębskiego. Wykonany został jego Kwintet fortepianowy op. 34. Dwa dni przed koncertem, 28 lutego, przypadała z kolei jego 169. rocznica urodzin. Talent Zarębskiego porównywany był nawet do Chopina. Podobnie jak ten cierpiał na gruźlicę i żył jeszcze krócej. Zmarł przeżywszy tylko 31 lat.

Dyrektorowi Zespołu Szkół Muzycznych (Zespół Szkół – niefortunna nazwa) im. F. Chopina Waldemarowi Robakowi należy się uznanie za konsekwentne dążenie, aby w Białej Podlaskiej rozbrzmiewała muzyka wysokiego lotu.

Jerzy Trudzik

zdjęcia Jerzy Trudzik

 

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy