9-letnia Nadia potrzebuje pomocy

9-letnia Nadia potrzebuje pomocy

Trwa internetowa zbiórka dla 9-letniej Nadii Szarek. Dziewczynka choruje na rzadką chorobę, której objawem jest m.in. skrzywienie kręgosłupa. Potrzebne są pieniądze na kosztowną operację w Stanach Zjednoczonych.

Już pierwsze dni życia sprawiły, że rodzice dziewczynki przeżyli ogromny stres i obawę o życie córeczki. – Nadia urodziła się taka malutka, ważyła zaledwie 1800 gramów. Pamiętam to jak dziś… Przyszedł lekarz i powiedział, że ma dla mnie dwie wiadomości. Dobrą i złą. Dobra to taka, że Nadia żyje. Zła – że nie wiadomo, ile to potrwa. Nie mogłam w to uwierzyć. Nie chciałam. Nadunia miała podejrzenie wady genetycznej. Miała cechy dysmorficzne, czyli jedna połowa jej ciała różniła się mocno od drugiej… Lewa rączka, nóżka, ale nawet policzek, uszko – wszystko po lewej stronie było mniejsze niż po prawej – wspomina Patrycja, mama 9-letniej dziś dziewczynki. Zarówno ona, jak i tato Nadii Tomasz pochodzą z Białej Podlaskiej, a obecnie mieszkają w Poznaniu.

Nadia to pogodna i wesoła dziewczynka. Choroba jednak sprawia, że traci energię i radość

Od początku nikt nie wiedział, co tak naprawdę dolega Nadii. Wciąż próbowano postawić diagnozę i ukierunkować leczenie, jednak było to bardzo trudne. Mała wojowniczka przeszła serię badań i choć trwało to niezwykle długo, stwierdzono, że jest to zespół Silvera-Russella, arcyrzadki zespół wad wrodzonych. – Chore na niego dzieci są niskorosłe, mało jedzą, mają problemy z niektórymi narządami. To wiele wad, nie wszystkie zawsze występują – tłumaczy mama.

W przypadku Nadii choroba była łaskawa i przebiegała stosunkowo spokojnie. – Przygotowywali mnie jednak na to, że córeczka będzie rośliną. Mylili się. Po dwóch i pół roku nagle nastąpił przełom. Nadia miała nie mówić – nagle się rozgadała, miała nie chodzić – zaczęła raczkować. Wyrosła na taką śmiała, odważną, pozytywnie nastawioną do życia dziewczynkę. Nie wiem, skąd w niej ta radość, ta siła – cieszy się mama.

Zaraz jednak dodaje, że sen z powiek spędza jej postępująca skolioza dziewczynki i znaczne wykrzywienie kręgosłupa. Sprawia to ogromne problemy i przyczynia się do tego, że jej stan znacząco się pogarsza. Mama wspomina, że Nadia jeszcze niedawno była rozgadaną i wesołą dziewczynką, a teraz coraz częściej jest markotna, płaczliwa i cicha. – Moje dziecko znika w oczach, a ja nie mogę nic z tym zrobić. Liczymy na pozytywne efekty zbiórki, nie tracimy nadziei, to ona trzyma nas przy życiu. Bardzo jesteśmy wdzięczni za ogromne wsparcie, szczególnie naszych znajomych z Białej Podlaskiej. Nie spodziewaliśmy się, że pomoc będzie tak duża – przyznaje Patrycja.

Informacji o sposobie pomocy dziewczynce można szukać na stronie SiePomaga.pl. Wystarczy wpisać: "Dramatyczny wyścig z czasem o życie małej Nadii! Powstrzymajmy jej cierpienie!". Dziewczynka ma także subkonto w Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Dane do przelewu: Alior Bank SA, nr 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994, tytułem: "17110 Szarek Nadia Maria darowizna na pomoc i ochronę zdrowia". Dziewczynce można też przekazać 1 proc. podatku. Aby to uczynić, wystarczy w formularzu PIT wpisać KRS 0000037904 oraz w rubryce Informacje uzupełniające – cel szczegółowy: 17110 Szarek Nadia Maria.

Pieniądze są zbierane na kosztowny zabieg, którego postanowili podjąć się lekarze w Stanach Zjednoczonych. Chodzi o usunięcie starego implantu z kręgosłupa i zastąpienia go nowym. Obecny bowiem mocno uciska narządy wewnętrzne, powodując ogromny ból.

Bieżące informacje na temat losów dziewczynki można znaleźć na profilu facebookowym "Wojowniczka Nadia".

Justyna Dragan

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy