19 tysięcy trafiło do schroniska Azyl dzięki bialczanom i rotarianom

19 tysięcy trafiło do schroniska Azyl dzięki bialczanom i rotarianom
fot. Jacek Korwin

Taką pokaźną kwotę uzyskano w ósmej edycji Rotariańskiego Wyścigu Kaczek na rzece Krznie w Białej Podlaskiej, pod hasłem „Daj serce, moc jest w Tobie”, który odbył się w niedzielę 29 czerwca. Organizator wydarzenia, czyli Rotary Club Biała Podlaska, cały dochód z imprezy przekazał w tym roku Stowarzyszeniu Azyl i jego podopiecznym – niemal dwustu psom wymagającym opieki.

Jak oficjalnie podliczono, bialski Rotary Club podczas dotychczasowych ośmiu edycji Wyścigu Kaczek – wliczając w to tegoroczne 19 tys. zł – zebrał i przekazał na cele charytatywne, instytucjom i osobom potrzebującym wsparcia, łącznie już 152 tys. zł!

Janusz Matusiak

– Na pewno należy tu podkreślić, że tak dużą kwotę udało nam się zebrać w nieszczególnie wielkim mieście, jakim jest Biała Podlaska. Sądzę, że to fajnie świadczy o nas, jako o społeczeństwie, o ludziach, którzy tu mieszkamy, że potrafimy nie tylko wspólnie się bawić, ale i w ramach tej zabawy pomagać innym – mówi Janusz Matusiak, członek, były prezydent Rotary Club Biała Podlaska.

Do kogo pomoc popłynęła do tej pory? Do dzieci autystycznym ze Wspólnego Świata, świetlic środowiskowych Dziupla i Promień, na dofinansowanie wyjazdów wakacyjnych dzieci, których rodziców nie było na to stać, na pomoc choremu Stasiowi Motyczce z Białej Podlaskiej czy na wyposażenie klas integracyjnych w bialskich szkołach.

W tym roku prezydent Rotary Club Biała Podlaska Józef Szeptycki, kończący w lipcu roczną kadencję na tym stanowisku, postanowił, że dochód z tegorocznego Wyścigu Kaczek przekazany zostanie schronisku Azyl. Symboliczny czek na kwotę 19 tysięcy złotych wręczony został uroczyście – w środę 9 lipca w hotelu Skala – prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Azyl Ewie Pawłowicz-Sosnowskiej. Była to też okazja do podsumowania imprezy i podziękowania wszystkim, którzy pomogli w jej przeprowadzeniu.

Ewa Pawłowicz-Sosnowska

– Po otrzymaniu propozycji pomocy z klubu Rotary, pomyśleliśmy, że najlepiej byłoby zmodernizować bardzo już stare izolatki dla zwierząt chorych oraz po zabiegach operacyjnych, gdzie zwierzęta powypadkowe, po operacjach, dochodzą do zdrowia, tak żeby miały cieplejszy kąt do rekonwalescencji i szybciej dochodziły do zdrowia. Marzy nam się podłogowe ogrzewanie. I może jeszcze coś zostanie na stworzenie takiego przytulnego kąta, z drewnianymi akcentami, imitującego prawdziwy dom – mówi Ewa Pawłowicz-Sosnowska.

Takich izolatek jest w tej chwili w schronisku 13. Wykorzystywane są cały czas, ponieważ często trafiają do nich też zwierzęta świeżo po przyjęciu, gdy są na dwutygodniowej kwarantannie. – Chodzi o to, żeby nie stresowały się w nowych warunkach, bo bardzo trudno jest im się odnaleźć, gdy wokół szczeka na nie, witając w ten sposób, prawie 200 innych psów. Nie każde zwierzę jest przyzwyczajone aż do takiego „tłumu”, tylu zapachów innych podopiecznych. A później, gdy już dobrze znosi trudy schroniskowego życia, wędruje z izolatki do kojca, a z czasem może nawet „awansować” na wybieg, w cieplejsze dni, gdyż jest już zdrowe, „dochowane” – opowiada prezes.

Obecnie w schronisku jest około dwustu psów, ale zawsze jest to ruchoma liczba. Bo gdy na przykład dojdzie mama z kilkunastoma szczeniakami, to wtedy przez jakich czas jest więcej niż dwieście zwierząt. – W ostatnim czasie zeszliśmy z ponad trzystu pięćdziesięciu psów. Jak do tego doszło? Jako Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Azyl prowadzimy schronisko miejskie od ponad dwudziestu lat. Bardzo wiele zwierząt udało nam się wyadoptować, a niektóre trafiły za tęczowy most. Choć od dwudziestu lat sterylizujemy i kastrujemy, i nie widać już agresywnych, bezdomnych psów czy ich dużych skupisk na terenie miasta Biała Podlaska, to zauważamy, że najczęściej trafiają do nas starsze zwierzęta. Gdy pojawia się potrzeba leczenia, zajmowania się, opiekowania zwierzęciem, wtedy jest ono wyrzucane z domu. My oczywiście staramy się wyadaptowywać także naszych „staruszków”. Ja sama mam prawie 22-letnią suczkę ze schroniska miejskiego, która cały czas potrzebuje opieki i leczenia, bo u weterynarza jesteśmy co parę dni, ale w kochających warunkach, które jej stworzyliśmy, dzielnie znosi swoją starość – mówi pani Ewa. – Tak samo zresztą staramy się traktować naszych podopiecznych w schronisku. Żeby każdy przynajmniej dwa razy w tygodniu był przez pracownika czy wolontariusza zauważony, wyprowadzony na spacer. Wtedy nic nie umknie naszej uwadze. Zawsze widzimy, czy nasz podopieczny ma wszystko sprawne, czy jest w dobrym humorze, czy wszystko jest w porządku.

Na koniec Ewa Pawłowicz-Sosnowska podkreśla, że choć to ona odbiera symboliczny czek, to nie funkcja prezesa w Stowarzyszeniu Azyl jest najistotniejsza, tylko olbrzymią rolę odgrywają wszyscy wolontariusze, którym przy tej okazji serdecznie podziękowała. – Za to, że tak tłumnie nas wspierają. Aż serce rośnie. Ja jestem zawodowo nauczycielką, więc dla mnie jest to tym bardziej piękne, że nie tylko dzieci i młodzież z bialskich szkół, ale też dorośli, całe rodziny przychodzą, by pobyć, wyprowadzić na spacer naszych podopiecznych. Zapraszamy serdecznie wszystkich chętnych zawsze w każdą niedzielę na godzinę 9.15 do schroniska Azyl w Białej Podlaskiej – mówi prezes.

– Uważam, że kwota 19 tysięcy złotych, którą w tym roku zebraliśmy, jest naprawdę imponująca i będzie bardzo znaczącym wsparciem dla schroniska Azyl – podkreślił Janusz Matusiak. – Natomiast sama impreza, jaką jest Wyścig Kaczek, stała się fajnym, rodzinnym piknikiem w naszym mieście, na który chętnie przychodzą rodzice ze swoimi pociechami, cieszą się wyścigiem, cieszą się tym wszystkim, co dzieje się wokół wyścigu, cieszą się nagrodami i możliwością otrzymania różnych upominków. Myślę, że jest to udany start wakacji, bo przypominam, że my zawsze organizujemy wyścig w pierwszą niedzielę po zakończeniu roku szkolnego. Tak więc kolejny udany Wyścig Kaczek za nami.

Zapytany, co motywuje członków Rotary do tak wielkiego wysiłku, by po raz ósmy zorganizować Wyścig Kaczek, odpowiada: – My naprawdę czerpiemy wielką satysfakcję z tego, że możemy zrobić coś pożytecznego. I my to wszystko robimy kosztem naszego wolnego czasu, po pracy, bo większość z nas jest aktywna zawodowo. Myślę, że ten dobry oddźwięk w społeczeństwie Białej Podlaskiej, jaki przynosi nasza impreza, nakręca nas do następnych działań. I już teraz, po podsumowaniu tego wyścigu, cieszymy się z kolejnego, który będzie za rok.

Tego popołudnia w Skali można było odebrać nagrody i upominki, jeśli ktoś nie mógł tego zrobić na wyścigu. Na zdjęciach poniżej widać właściciela kaczuszki nr 1079 – jednej z około 500 biorących udział w wyścigu – dzięki której wygrał laptop lenovo, ufundowany przez prezesa Zakładów Kredowych w Kornicy Adama Flisa.

Ponadto wśród sponsorów nagród byli: prezydenta miasta Biała Podlaska Michał Litwiniuk (rower), ceniona artystka Sylwia Kalinowska (unikatowy obraz własnego autorstwa), Halisha Group (hulajnoga elektryczna), Bricomarche Biała Podlaska (tablet, prezenty dla dzieci, gadżety oraz vouchery o wysokiej wartości finansowej), Petrodom, Grosz Outlet i Diammond Car Supply (vouchery na zakupy), a także inne instytucje i podmioty.

 


Środowe spotkanie było również sposobnością do podsumowania rocznej prezydentury w bialskim klubie Rotary Józefa Szeptyckiego. Pan Józef najpierw zdał relację z działalności klubu za swojej kadencji, wymieniając m.in.:

  • • zorganizowanie 17. Centrum Dialogu Rotary w Hotelu Polonia w Grabanowie,
  • • wsparcie młodych talentów z zespołu wokalnego Chwilka,
  • wsparcie finansowe (kwotą 4 tys. zł) zespołu tanecznego Kontra przed ich wyjazdem w listopadzie 2024 roku na Mistrzostwa Świata w Serbii, gdzie nasi tancerze zdobył wicemistrzostwo świata,
  • • udział w corocznej kweście, organizowanej przez Stowarzyszenie Koło Bialczan, na rzecz renowacji zabytkowych nagrobków na bialskich cmentarzach,
  • • wsparcie (kwotą 10 tys. zł) osób poszkodowanych podczas powodzi we wrześniu 2024 roku,
  • • zorganizowanie w lutym 2024 roku Festiwalu Nalewek, który stał się okazją do promocji lokalnych tradycji i stworzenia przestrzeni do integracji społecznej,
  • • wspieranie rozwoju sportu motorowego w regionie: szeregu rajdów samochodowych w 2024 roku, w tym 6. Rajdu Bialskiego, a także sprintów i rajdów samochodowych w 2025 roku,
  • • zorganizowanie 8. Rotariańskiego Wyścigu Kaczek.

Józef Szeptycki

– Gdy spoglądam wstecz na ten niezwykły rok, widzę nie tylko cyfry i kwoty, ale przede wszystkim ludzkie serca, które biły w jednym rytmie – rytmie służby dla innych. Pragnę złożyć najserdeczniejsze podziękowania wszystkim członkom naszego klubu, którzy poświęcili swój czas, energię i środki na rzecz realizacji naszych celów. Dziękuję również naszym partnerom, sponsorom i całej społeczności Białej Podlaskiej za nieustanne wsparcie i zaufanie – mówił Józef Szeptycki. – Szczególne podziękowania kieruję do mojego zespołu: sekretarza doktora Sławomira Wierzbickiego, który z niezwykłą elegancją i zaangażowaniem prowadził wszystkie sprawy administracyjne klubu, oraz do wszystkich członków zarządu, którzy przez cały rok służyli naszej wspólnocie. Jestem przekonany, że nasz klub, z nowym prezydentem na czele, pozostanie filarem dobroczynności i służby społecznej w naszym regionie. Wiem, że kontynuowane będą wszystkie nasze tradycyjne przedsięwzięcia, a nowe inicjatywy wzbogacą naszą działalność. W roku rotariańskim 2024/2025 pokazaliśmy, że małe miasto może mieć wielkie serce. Zebraliśmy dziesiątki tysięcy złotych na szczytne cele, wspieraliśmy młode talenty, pomagaliśmy potrzebującym i budowaliśmy mosty porozumienia między ludźmi.

Andrzej Kuta

Następnie Józef Szeptycki oficjalnie przekazał obowiązki swojemu następcy – Andrzejowi Kuta.

Jacek Korwin

zdjęcia Jacek Korwin

 

Zobacz też relację z niedzielnego wyścigu kaczek: 8. Rotariański Wyścig Kaczek z pomocą schronisku Azyl

Dodaj komentarz

Komentarze

    Brak komentarzy