11 karnych i akademicy na łopatkach

Karolowi Małeckiemu sędziowie dali pograć tylko 24 minuty

CZUWAJ Przemyśl – AZS-AWF Biała Podlaska 37:31 (14:15).

Czuwaj: Szczepaniec, Sar – Biernat (1), Stołowski (3), Kubik (1), Iwasieczko, Bajwoluk (6), M. Nowak, Kroczek (15), Kulka (3), Maciej Kubisztal (3), Michał Kubisztal (5).

AZS-AWF: Kozłowski, Adamiuk, Sętowski – Urbaniak (1), Ziółkowski (1), Wołyncew (4), Stefaniec (5), Małecki, Kruczkow (6), Bekisz (10, Banaś (4).

Sędziowie: K. Dąbrowski i P. Staniek (obaj z Kielc).

Kary: Czuwaj – 12 min., AZS-AWF – 12 min.

Trudno jest zapunktować w jednym z ważniejszych spotkań, kiedy ma się przeciwko sobie nie tylko rywali, ale także często niezrozumiale gwiżdżących sędziów. Nie dość, że podyktowali oni przeciwko drużynie AZS-AWF aż jedenaście karnych, to na dodatek już w 24. minucie usunęli z boiska Karola Małeckiego, jedynego obrotowego w naszej ekipie.

Mecz na szczycie pierwszej kolejki rundy rewanżowej lepiej zaczęli gospodarze, którzy prowadzili 4:2. Akademicka seria czterech goli z rzędu doprowadziła jednak do staniu 5:8, a w 19. minucie po celnym rzucie Marcina Stefańca przewaga naszej drużyny wzrosła do 7:11. Gdy jednak już w 24. minucie sędziowie po raz trzeci odesłali Karola Małeckiego na ławkę kar i jego występ w sobotni wieczór dobiegł w Przemyślu końca, miejscowi zaczęli odrabiać straty. Znacznie przyczynił się do tego Mateusz Kroczek, który z czternastu goli w pierwszej połowie zdobył aż osiem. Ostatni z nich dał wynik do przerwy 14:15.

A że wkrótce po niej kieleccy sędziowie znów wskazali na siódmy metr a zaraz po tym trafili też Tomasz Kulka i po raz dziesiąty Kroczek (w sumie zdobył 15 bramek, w tym 9 z karnych), na prowadzenie powrócili harcerze (17:15). Bialczanie zdołali jednak wyrównać, po raz ostatni w 37. minucie najskuteczniejszy w ich gronie tego dnia (w sumie dziesięć trafień) Michał Bekisz. Później, niestety, dwie czterobramkowe serie zaliczyli gospodarze i najpierw z 20:20 zrobiło się 24:20, a w końcówce z 32:28 – 36:28. Wynik spotkania ustalił Michał Kubisztal, oczywiście z karnego. Jedenastego dla Czuwaju przy czterech tego dnia dla akademików, którzy spadli w tabeli z drugiego na trzecie miejsce.

(rl)