Spotkanie z Małgorzatą Szejnert

Zakończone

Niezwykle atrakcyjnie zapowiada się spotkanie z Małgorzatą Szejnert, które odbędzie się w piątek 15 lutego o godz. 17 w Bibliotece Pedagogicznej (ul. Kolejowa 8) w Białej Podlaskiej. Organizatorami są Koło Bialczan i Biblioteka Pedagogiczna.

Ta znana i ceniona dziennikarka, reportażystka i pisarka. Urodzona w Warszawie, część swej młodości spędziła w Białej Podlaskiej. Tu ukończyła Liceum Ogólnokształcące Żeńskie im. Emilii Plater. W 2012 roku otrzymała statuetkę Honorowego Członka Koła Bialczan.

Małgorzata Szejnert publikowała w „Literaturze” i „Polityce”. Wspierała zryw „Solidarności” w latach 80. ubiegłego wieku. Współtworzyła „Gazetę Wyborczą”, gdzie przez niemal piętnaście lat była szefową działu reportażu. Jest autorką wielu książek, laureatką licznych nagród literackich.

Od kilku miesięcy w księgarniach znajduje się najnowsza książka pisarki „Wyspa Węży”. To opowieść o mało znanym wcześniej epizodzie z drugiej wojny światowej, związanym z grupą oficerów i inteligentów w Wielkiej Brytanii, na skutek polskich wewnętrznych zatargów politycznych. Jak opowiada autorka, przeglądając domowe archiwa natrafiła na list informujący, iż na cmentarzu w Rothesay, na szkockiej wyspie Bute, w maju 1943 roku pochowany został jej wuj Ignacy Raczkowski. W rodzinie panowała świadomość jego istnienia, jednak losy były prawie nieznane. Nawet żona Ignacego, która w 1947 r. wróciła do kraju, unikała opowieści o mężu.

Małgorzata Szejnert ruszyła tropem listu. Odnalazła grób swego wuja, kapitana Wojska Polskiego. Jak mówi o swej książce, na wyspie Bute, spokojnej, oddalonej od areny działań wojennych, ówczesny Wódz Naczelny gen. Władysław Sikorski zorganizował osobliwy obóz, czy też miejsce internowania. Zostali tam umieszczeni, a tym samym odizolowani od bieżących spraw wojennych, ludzie, którym nie ufał. Przez obóz przewinęło się około 1500 oficerów i prawie 20 generałów.

Jak uważa Szejnert, geneza tej swoistej zemsty tkwiła jeszcze w okresie międzywojennym, w czasie głębokich podziałów między zwolennikami Sikorskiego i Piłsudskiego. Wynikała także z rozgoryczenia obozu Sikorskiego, odsuniętego na boczny tor w czasach sanacji. Co więcej, we wrześniu 1939 r. bolało Sikorskiego, że nie został dopuszczony do walki zbrojnej.

– Bardzo wiele analogii do tamtej sytuacji znajduję w dzisiejszej Polsce – mówiła Szejnert w Radiu TokFm. – Te głębokie podziały wytwarzane przez władzę. Ta niezdolność do porozumienia. Takie następstwo zdarzeń, najpierw my, potem oni, potem znów my… takie wzajemne wyciskanie złych śladów. Takie „teraz … my”. Myślę, że może ta książka przyda się do jakiejś refleksji.

Na spotkaniu pojawi się przedstawiciel wydawnictwa, u którego będzie można kupić „Wyspę Węży”. A potem poprosić o autograf autorkę.

Jerzy Trudzik