Historie kryminalne: Koszmar brzasku

Noc konała powoli, jak to w środku zimy. Lodowate macki brzasku z trudem wciskały się w ciemność. Poruszyła się niespokojnie. W ciszę przedświtu wdarł się ledwie słyszalny dźwięk, podobny do poszumu wiatru. Ale to był głos.  Spojrzała w okno: zamarzniętą szybę pokrywały dziwaczne, abstrakcyjne figury ze szronu. Wydawało jej się, że szczerzą do niej szyderczo … Czytaj dalej Historie kryminalne: Koszmar brzasku